Polska coraz niżej w rankingu konkurencyjności podatkowej
Estonia znów liderem, a Polska z jednym z największych spadków w historii rankingu konkurencyjności podatkowej Tax Foundation. Eksperci alarmują: krajowe prawo podatkowe jest coraz bardziej niestabilne, skomplikowane i kosztowne dla przedsiębiorców – a to prosta droga do katastrofy.
Estonia już od ponad dekady udowadnia, że skuteczny system podatkowy nie musi być skomplikowany. Podatek CIT jest tam należny dopiero przy dystrybucji zysku, a środki pozostające w firmie i reinwestowane pozostają nieopodatkowane. Prosta konstrukcja sprawia, że przedsiębiorcy nie tracą czasu na interpretacje i spory, a państwo nie musi utrzymywać rozbudowanego aparatu kontrolnego. Dopełnieniem systemu jest konsekwentna cyfryzacja, przejrzyste przepisy i stabilność prawa, które wyróżniają Estonię na tle innych państw OECD.
Polska traci przez chaos regulacyjny
Spadek Polski o sześć pozycji to efekt narastających od lat problemów: częstych zmian przepisów, krótkiego vacatio legis i rosnącej biurokracji. Kolejne obowiązki związane z Jednolitym Plikiem Kontrolnym oraz niejasne wytyczne tworzą codzienność firm. Polski „estoński CIT” również rozmija się z oryginałem – zamiast prostej zasady przedsiębiorcy otrzymują listę warunków i wyjątków. Dodatkowo, wysoki klin podatkowy i koszty pracy osłabiają pozycję Polski na tle regionu, zwłaszcza w kontekście rywalizacji o specjalistów i inwestycje.To wyraźny sygnał ostrzegawczy, pokazujący, że kierunek krajowych reform podatkowych przestał nadążać za realnymi potrzebami gospodarki.
System podatkowy zniechęca inwestorów
„– Spadek Polski o sześć pozycji nie powinien nikogo zaskakiwać. Od lat wskazujemy, że nadmierna zmienność prawa podatkowego tworzy więcej ryzyka niż korzyści. W Estonii przedsiębiorca wie, na czym stoi. W Polsce musi codziennie sprawdzać, czy coś nie zmieniło się w nocy” – mówi Artur Kuczmowski, senior partner w Thompson & Stein. Jego zdaniem, polskie rozwiązania to jedynie imitacja estońskiego modelu.
Gospodarka traci na niestabilności
Konsekwencje dla naszej gospodarki są odczuwalne. Kapitał coraz częściej odpływa do stabilniejszych państw regionu, takich jak Estonia, Czechy czy Litwa. Rosną też koszty prowadzenia działalności – firmy wydają coraz więcej na księgowość, doradztwo i obsługę formalną. Wreszcie, niestabilne przepisy hamują rozwój innowacji, szczególnie tych opartych na technologiach cyfrowych i działalności międzynarodowej.
Źródło: Newseria
Oprac. GS
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
„Przepycha kolanem Mercosur”. Skandal w UE z udziałem Ursuli von der Leyen
Podatek od prywatnego złota? Jest taki pomysł!
Mocno wzrosną koszty budowy domu
»»Drożyzna za Tuska! Sklepy SZOKUJĄ cenami! Polacy mają dość – kryzys narasta – raport telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.