"Beton" wraca na Kreml
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał ustawę wydłużającą wiek emerytalny dla wysokich rangą urzędników państwowych z 60 do 70 lat, nazywaną przez przeciwników prezydenta "ustawą o kremlowskich starcach" - poinformowała służba prasowa Kremla.
Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, uchwaliła ją 19 grudnia. Rada Federacji, izba wyższa, zatwierdziła ustawę 26 grudnia. Inicjatorem tego aktu prawnego był sam prezydent.
Część mediów oceniła tę inicjatywę Putina jako przygotowywanie kraju do powrotu "rządów gerontokracji", jak w Rosji nazywa się ostatnie lata panowania Leonida Breżniewa (1964-82), kiedy to średnia wieku członków ówczesnego Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego wynosiła 67,7 lat.
Projektem tym Putin przekreślił jedną ze sztandarowych reform swojego poprzednika Dmitrija Miedwiediewa, z którego inicjatywy wiek emerytalny dla ministrów i wiceministrów, szefów agencji federalnych i ich zastępców, pełnomocnych przedstawicieli prezydenta w regionach, Dumie Państwowej i Radzie Federacji, a także doradców prezydenta i szefów jego kancelarii w 2010 roku został obniżony do 60 lat.
Tyle w Rosji wynosi wiek emerytalny dla mężczyzn. Kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 55 lat. Zgodnie z reformą Miedwiediewa w indywidualnych przypadkach wiek emerytalny dla wspomnianych kategorii urzędników państwowych mógł być przedłużany do 65 lat.
Według Putina jego poprawki "stanowią logiczną kontynuację ogólnej tendencji, ponieważ sędziowie, prokuratorzy i śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej już dzisiaj mogą zajmować swoje stanowiska do ukończenia 70 lat". Spośród 11 doradców Putina pięciu skończyło już 60 lat, a jeden - 70 lat. Niedawno wiek 65 lat osiągnął jeden z najbliższych współpracowników prezydenta, jego doradca ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow.
Wśród innych zaufanych współpracowników Putina 67 lat ukończył szef Federalnej Służby Ochrony (FSO) Jewgienij Murow, 62 lata - szef Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Michaił Fradkow i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, a 61 lat - sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew.
Sam Putin, który powrócił na Kreml 7 maja 2012 roku, w październiku świętował 60. urodziny. Nie bacząc na osiągnięcie tak dojrzałego wieku, szef państwa twierdzi, że czuje się świetnie i nie myśli o emeryturze.
Na grudniowej konferencji prasowej w Moskwie zaprzeczył, jakoby miał problemy ze zdrowiem. "Wasze niedoczekanie" - odpowiedział, zapytany o to przez jednego z dziennikarzy. Putin dodał, że pogłoski o jego niedomaganiach zdrowotnych są rozpowszechniane przez przeciwników politycznych Kremla.
Pogłoski takie pojawiły się, gdy rosyjski prezydent jesienią ubiegłego roku odwołał kilka podróży zagranicznych i poważnie ograniczył działalność publiczną. Pod koniec listopada prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział, że Putin doznał urazu kręgosłupa podczas treningu judo. W wypadku urzędu prezydenta FR nie ma ograniczeń wiekowych wymuszających przejście na emeryturę.
Natomiast średni wiek w rządzie Miedwiediewa wynosi 50 lat. Najmłodszy minister - łączności i technologii informatycznych - Nikołaj Nikiforow w czerwcu zeszłego roku skończył 30 lat. Sam premier ma 47 lat, a jego pierwszy zastępca Igor Szuwałow - 45.
Jak zauważył niezależny portal Slon.ru, "przyjaciele Putina nieuchronnie starzeją się razem z nim, a brak rotacji na najwyższych stanowiskach coraz bardziej upodobnia putinowską administrację do breżniewowskiego politbiura". Portal określa też otoczenie Putina mianem "kremlowskich starców".
Slon. ru przyznaje jednak, że politbiuro z czasów Breżniewa wyglądało "znacznie solidniej": najstarszy członek - Arwid Pelsze miał 81 lat, a najmłodszy Michaił Gorbaczow - 49 lat. Po rozpadzie ZSRR - pod rządami Borysa Jelcyna - średnia wieku wysokich rangą urzędników państwowych w Rosji wynosiła niespełna 50 lat.
(PAP)
mal/ ro/ kar/