Putin idzie śladami Breżniewa
Prezydent Rosji Władimir Putin wykonał manewr w stylu Leonida Breżniewa, forsując referendum ws. zmian w konstytucji, które pozwolą mu zachować władzę. To pusty rytuał polityczny, który czyni Rosjan współodpowiedzialnymi za putinizm - pisze w piątek „Financial Times”.
Sekretarz generalny KC KPZR Leonid Breżniew, który rządził Związkiem Radzieckim od 1964 do 1982 roku, doprowadził z pompą i fanfarami do przyjęcia w 1977 roku nowej radzieckiej konstytucji - pisze redaktor brytyjskiego dziennika ds. europejskich Tony Barber.
Konstytucja miała stworzyć iluzję zmodernizowanego państwa, tak jak zmiany, jakie do ustawy zasadniczej wprowadzają poprawki przeforsowane przez Putina, które mają tworzyć złudzenie państwa prawa, a są „równie oderwane od rosyjskiej rzeczywistości jak konstytucja z 1977 roku od sowieckiego życia” - ocenia Barber.
Tak jak w latach komunizmu, Rosjanie wiedzieli z góry, jaki będzie wynik referendum, odkąd w styczniu Putin zapowiedział, że ma zamiar je rozpisać - kontynuuje autor.
„To ćwiczenie nie było jednak pozbawione politycznego celu. Był to rytuał pomyślany tak, aby uczynić obywateli współodpowiedzialnymi za ograniczanie wolności politycznej i degradację praworządności, które są znakami firmowymi dwu dekad rządów Putina” - podkreśla Barber.
„Ale kontrakt społeczny między Putinem a rosyjskim narodem znajduje się już pod rosnącą presją. Był to niepisany pakt, dzięki któremu ludzie cieszyli się wyższym standardem życia niż za komunizmu, znosili mniej zawirowań niż za czasów Borysa Jelcyna w latach 90., ale zgadzali się nie kwestionować politycznej supremacji Putina oraz władzy i bogactwa jego otoczenia” - kontynuuje autor.
Podobieństwa między Putinem a Breżniewem, prócz sięgania po puste polityczne rytuały, mogą jednak iść dalej. Poprawki w konstytucji Rosji pozwolą Putinowi rządzić do 2036 roku, „kiedy będzie po osiemdziesiątce, w tym samym wieku, w jakim Breżniew zmarł, wciąż piastując urząd” - konkluduje Barber.
Centralna Komisja Wyborcza Rosji podała w czwartek, że 77,92 proc. obywateli poparło w głosowaniu poprawki w konstytucji, a przeciwnych było 21,27 proc. Frekwencja wyniosła 67,97 proc.
Zmiany w konstytucji zainicjował w styczniu sam Putin. W trakcie prac nad odpowiednią ustawą w parlamencie dodano do licznych poprawek zapis, że w przypadku osoby zajmującej stanowisko prezydenta w momencie przyjęcia poprawek jej kadencje zaczynają być liczone od nowa.
Dzięki tej poprawce - którą komentatorzy uznają za najbardziej istotną zmianę polityczną - Putin będzie mógł ponownie kandydować w najbliższych wyborach szefa państwa w 2024 roku.
Kreml ogłosił, że wyniki środowego głosowania w sprawie poprawek do konstytucji Rosji można uznać za wygranie referendum dotyczącego zaufania do Putina.
Czytaj też: Niemcy zaciągną rekordowy kredyt na walkę ze skutkami COVID-19
PAP/kp