Banki będą miały ofertę, ale nie dla wszystkich
W ofertach odwróconej hipoteki banki będą mogły decydować, o jakich klientów chcą zabiegać - wskazuje analityk Home Broker Marcin Krasoń. Jednak z powodu wielu obowiązków i ograniczeń nałożonych na banki przez ustawę, ofert takiego kredytu może być niewiele - przewiduje.
Ustawą o odwróconym kredycie hipotecznym Senat zajmie się na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu. Zakłada ona, że bank będzie wypłacał swojemu klientowi przez określony czas lub jednorazowo świadczenie pieniężne, zabezpieczone hipoteką ustanowioną na nieruchomości.
"Odwrócona hipoteka to nowość na polskim rynku. Ma ona umożliwić osobom posiadającym mieszkanie uwolnienie kapitału w nim zamrożonego. Właściciel nieruchomości otrzyma pieniądze w zamian za to, że po jego śmierci bank przejmie mieszkanie, chyba że spadkobiercy zdecydują się je wykupić" -
wskazał Krasoń.
Jak mówił, z przyjętej przez Sejm ustawy wynika, że wypłata pieniędzy w ramach odwróconego kredytu hipotecznego może być jednorazowa lub w ratach.
"Liczba rat i ich wysokość będą określone w umowie. To oznacza, że - w przeciwieństwie do renty dożywotniej - wypłata rat odwróconego kredytu hipotecznego może ustać przed śmiercią kredytobiorcy, co może postawić go w nieciekawej sytuacji finansowej, gdy jego dochody nagle spadną" -
ocenił.
Zgodnie z ustawą umowa odwróconego kredytu hipotecznego może być zawarta zarówno przez osobę samotną, jak i małżeństwo.
"W tej drugiej sytuacji po śmierci jednego z małżonków pieniądze będą wypłacane dalej. Ciekawostką jest, że choć odwrócona hipoteka jest teoretycznie produktem przeznaczonym dla seniorów, to ustawa nie precyzuje minimalnego wieku osób, które mogą z niej skorzystać. Mówi jedynie, że kredytobiorcą może zostać osoba fizyczna, która jest właścicielem nieruchomości lub przysługuje jej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu lub prawo użytkowania wieczystego" -
dodał Krasoń.
Zatem - jak podkreślił analityk Home Broker - to banki, konstruując ofertę, będą mogły zdecydować, o jakich klientów chcą zabiegać.
"Należy jednak zadać pytanie, czy banki w ogóle będą zainteresowane oferowaniem tego rodzaju produktu. Ustawa nakłada na nie sporo obowiązków i ograniczeń i może okazać się, że nie ma wielu chętnych. Bank chcący działać na tym rynku, będzie musiał mieć przecież specjalny dział do zarządzania nieruchomościami, a to generuje spore koszty" -
zaznaczył.
(PAP)