Klauzule walutowe w kredycie hipotecznym można unieważnić. Sąd Najwyższy wydał przełomowy wyrok
Klient banku może żądać unieważnienia, z mocą wstecz, niedozwolonych klauzul w umowie hipotecznego kredytu walutowego - orzekł w środę Sąd Najwyższy. Chodzi o klauzule dotyczące przeliczania walut po kursie ustalanym wyłącznie przez bank.
Wyrok dotyczy małżeństwa z woj. warmińsko-mazurskiego, które w 2006 r. zaciągnęło kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich na kwotę stanowiącą wówczas równowartość około 200 tys. zł. Umowę zawarto na 20 lat.
W umowie kredytowej bank zawarł wiele postanowień dotyczących przeliczania wypłacanego kredytu z franków na złote oraz rozliczania spłacanych rat ze złotych na franki. Bank wskazał przy tym - jako obowiązujące - kursy z własnych tabel walutowych.
Takie postanowienia, niekorzystne dla klientów, zostały później wpisane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na listę niedozwolonych klauzul umownych. Dodatkowo w sierpniu 2011 r. weszła w życie nowelizacja Prawa bankowego, nakazująca zamieszczanie w umowach dotyczących kredytów walutowych szczegółowych zasad ustalania kursu walut. Nowelizacja dopuściła także możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w obcej walucie, zakupionej przez kredytobiorcę w innym banku lub kantorze.
Mimo zmian w przepisach, w umowie zawartej przez małżonków nadal były zawarte niekorzystne klauzule o przeliczaniu waluty. Małżonkowie zdecydowali się więc pozwać bank, żądając uznania niekorzystnych klauzul walutowych za nieważne i to od dnia zawarcia umowy, tj. od 2006 roku.
Sąd I instancji uwzględnił powództwo, ale wyrok ten został uchylony przez sąd II instancji, który w całości oddalił pozew małżonków. Sąd uznał, że małżonkowie nie mieli tzw. interesu prawnego w pozywaniu banku, bo wskazane przez nich klauzule i tak powinny być uznane za nieobowiązujące ze względu na umieszczenie ich na liście UOKiK. Sąd stwierdził, że pozew małżonków był bezpodstawny także dlatego, że zmieniły się przepisy Prawa bankowego.
W środę wyrok ten uchylił Sąd Najwyższy (sygn. IV CSK 142/13). SN przypomniał, że już w innych swoich wyrokach dopuścił możliwość wytoczenia powództwa o unieważnienie klauzul umownych, nawet jeśli zostały one uznane wcześniej za niedozwolone w postępowaniu antymonopolowym i wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych przez UOKiK.
"Samo uznanie klauzuli umownej za niedozwoloną nie powoduje wyeliminowania konkretnych postanowień z konkretnej umowy z bankiem" - powiedział sędzia Antoni Górski.
SN odniósł się także do stwierdzenia sądu II instancji, że nowelizacja Prawa bankowego z 2011 r. dostatecznie zabezpieczyła interesy kredytobiorców i że nie mają oni już podstaw do składania powództwa.
"Zmiany w ustawie odnosiły się do tych kredytów, które nie zostały całkowicie spłacone i do tej części kredytu, która pozostała do spłacenia" - podkreślił Górski, wskazując na art. 4 nowelizacji. Dodał, że nowelizacja nie odnosiła się do części już spłaconej i w tym zakresie skarga małżonków była uzasadniona.
Z tego powodu SN uchylił orzeczenie sądu II instancji i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
(PAP)