Litwa już ma gaz skroplony z Norwegii. Polska wciąż na łasce Putina
Do sieci gazociągów na Litwie wtłoczono już pierwszą partię gazu z Norwegii, dostarczonego pod koniec października w postaci skroplonego gazu LNG do gazoportu w Kłajpedzie – donosi „gazeta.pl”.
Według portalu po raz pierwszy w historii Litwy w tamtejszych gazociągach płynie "błękitne paliwo" spoza Rosji. Wczoraj port w Kłajpedzie ogłosił, że w ciągu dwóch dni do litewskich gazociągów wtłoczono ok. 1 mln m sześc. gazu, który dostarczono w postaci skroplonej do gazportu otwartego pod koniec października w Kłajpedzie.
Był to skroplony gaz z Norwegii, dostarczony na Litwę statkiem "Golar Seal". Statek ten przywiózł ok. 60 mln m sześc. gazu do testów oraz na potrzeby technologiczne gazoportu w Kłajpedzie, który oficjalnie ma być przekazany do eksploatacji za dwa tygodnie.
"Już teraz możemy stwierdzić, że terminal jest gotowy do alternatywnych dostaw gazu do państw bałtyckich. Rozpoczęcie dostaw gazu do sieci [gazociągów] oznacza, że wszystkie systemy terminalu zostały przygotowane i pierwszy przesył gazu zakończył się sukcesem" - stwierdził szef portu w Kłajpedzie Mantas Bartuszki. Litwa uruchomiła terminal LNG, dzięki któremu chce się uniezależnić od Gazpromu, w październiku. Terminal LNG będzie obsługiwany przez norweski Statoil. Będzie to ich pierwsza baza na Morzu Bałtyckim.
Obecnie Litwa, Łotwa i Estonia zużywają rocznie około 5 mld m sześc. surowca, co oznacza, że około 80 proc. surowca mogą sprowadzać z innych kierunków niż wschodni. Terminal pomoże również w uzyskaniu od Gazpromu atrakcyjniejszej niż dotychczas ceny.
Obecnie Litwa płaci Gazpromowi ok. 375 dolarów za 1 tys. metrów sześc. gazu. Szybkie uruchomienie litewskiego gazoportu pokazuje, że można sprawnie realizować tego typu inwestycję. Do czego rząd PO-PSL okazał się zupełnie niezdolny.
Polski terminal LNG w Świnoujściu wciąż jest w budowie i to mimo iż decyzję o inwestycji podjęto o wiele wcześniej (pod koniec 2006 r.) niż w przypadku litewskiego terminalu. Rząd Litwy decyzję o jego budowie podjął w marcu 2010 r. Prace zakończyły się już w czerwcu 2012 r.
Polski gazoport miał być gotowy w 2013 r. Jak jednak wykazały ujawnione przez „Wprost” taśmy, były wiceprezes zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) Andrzej Parafianowicz zapowiedział otwarcie terminalu w Świnoujściu „najwcześniej” na 2017 rok.
Ryb/ gazeta.pl/