Informacje

Koniec budowy i pierwsza dostawa LNG do gazoportu jeszcze w tym roku

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 września 2015, 13:26

  • 0
  • Powiększ tekst

Koniec budowy i pierwsza dostawa LNG do gazoportu jeszcze w tym roku Spółka Polskie LNG zakończyła trudne i wielomiesięczne negocjacje z wykonawcą terminalu LNG w Świnoujściu, włoskim konsorcjum Saipem, który zobowiązał się zakończyć inwestycję i odebrać pierwszą dostawę LNG jeszcze w tym roku. Całkowite wynagrodzenie za realizację kontraktu wyniesie zgodnie z obowiązującą umową 2,4 mld zł, więc Polska nie dopłaci do budowy terminalu, choć wykonawca wysuwał dodatkowe roszczenia finansowe.

To przełom dotyczący budowy najważniejszej obecnie inwestycji, gwarantującej bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju – podpisano dzisiaj aneks do umowy z 10 lipca 2010 r., między inwestorem terminalu LNG w Świnoujściu, spółką Polskie LNG, a generalnym wykonawcą – konsorcjum na czele z włoską firmą Saipem. Przewiduje on, że w tym roku gaz z pierwszej dostawy - po schłodzeniu instalacji, jej rozruchu i przeprowadzeniu prób - zostanie wtłoczony do sieci przesyłowej i trafi do polskich domów. Według zapisów aneksu, druga dostawa, która zapewni surowiec na testy eksploatacyjne, zostanie zrealizowana w pierwszym kwartale przyszłego roku, a pełną parą terminal LNG ruszy w drugim kwartale 2016 roku, po podpisaniu protokołu odbioru do użytkowania. Jego początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m3 rocznie. Po rozbudowie mocy terminalu, a studium wykonalności w tym zakresie jest już opracowywane, wzrośnie o połowę - do 7,5 mld m3.

  • Wykonawca zapewnił wiarygodność i ostateczność terminów wskazanych w zaktualizowanym szczegółowym harmonogramie prac. Przyjął na siebie dodatkowe obowiązki oraz odpowiedzialności, w szczególności związane z dostawą LNG na potrzeby technologiczne terminalu - mówi Jan Chadam, prezes Polskiego LNG SA.

Niezwykle istotny jest fakt, że podpisany aneks reguluje kwestię wynagrodzenia dla wykonawcy inwestycji. Polskie LNG nie dopłaci do realizacji inwestycji, a wynagrodzenie dla konsorcjum zamknie się w kwocie 2,4 mld zł. Wykonawca zaakceptował także wyższe kary umowne związane z terminową realizacją prac. Podpisany dzisiaj aneks przewiduje ponadto przeprowadzenie dodatkowego audytu technologicznego całej instalacji. Kontrola, której dokona niezależny międzynarodowy audytor, rozpocznie się po zakończeniu budowy. Ma potwierdzić najwyższą jakości instalacji. Wykonawca przyjął na siebie także szereg innych obowiązków, w szczególności bierze odpowiedzialność za zakontraktowany statek z dostawą LNG – terminal musi być gotowy do odebrania surowca po jego zakontraktowaniu.

  • Na plus w negocjacjach należy zapisać ustalenie braku dodatkowego wynagrodzenia umownego przy jednoczesnym jasnym zdefiniowaniu jego odpowiedzialności. Dzięki wynegocjowanym zapisom aneksu, spółka wydaje się, że uzyska większą kontrolę nad działaniami wykonawcy. Zawarcie porozumienia stworzy możliwość szybszego osiągnięcia głównego celu inwestycji, jakim jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski - uważa Wojciech Słowiński, Partner w PwC.

  • Zamknięcie trudnych i wielomiesięcznych negocjacji z włoskim wykonawcą gazoportu, na podanych w oficjalnym komunikacie warunkach, należy uznać za sukces. Celem strategicznym jest bowiem wykorzystywanie potencjału terminala w bieżącej działalności komercyjnej firm, ale również jako gwaranta rynkowej ceny w negocjacjach z dotychczasowym dostawcą. Z pewnością znaczenie we właściwym biznesowo zakończeniu rozmów miało doświadczenie władz spółki – dodaje Robert Zajdler, ekspert ds. energetycznych, prawnik Zajdler Energy Lawyers & Consultants.

Dlaczego trzeba było podpisać aneks

Aneks jest finałem negocjacji, które rozpoczęły się w efekcie sporu pomiędzy polskim inwestorem a włoskim wykonawcą inwestycji. Jak do niego doszło? Kontrakt na budowę świnoujskiego terminalu LNG realizowany jest w formule EPC, czyli „pod klucz". Kontrakty tego typu nie zakładają żadnych dodatkowych kosztów poza umową, a odpowiedzialność za dotrzymanie terminów spoczywa na Generalnym Realizatorze Inwestycji. Jednak wobec obiektywnych przesłanek, jak np. kryzys w branży budowlanej, który dotknął firmy pracujące na budowie gazoportu (w 2012 r. ogłoszono kilka upadłości), wykonawca nie chciał się wziąć na siebie całej winy. Przystąpiono do rozmów, które miały za zadanie odbudować potencjał realizacyjny na placu budowy. W ich wyniku podpisano pierwszy aneks do umowy. Po jego parafowaniu prace wyraźnie przyspieszyły. Zaawansowanie projektu w dniu podpisania aneksu wynosiło 67 proc., a obecnie jest to ponad 98 proc. Pierwszy aneks uregulował wiele kwestii spornych, ale nie wszystkie. Pozostały nierozwiązane kwestie związane z wykonywaniem dozoru technicznego przez Transportowy Dozór Techniczny. Wykonawca wszedł bowiem w konflikt z TDT dotyczący zasad sprawowania nadzoru nad inwestycją. Konflikt ten pozostawał poza możliwościami oddziaływania strony polskiej. W jego wyniku zanotowano kolejne odstępstwa od harmonogramu i przekroczenie przez wykonawcę terminu. Rozwiązanie przyniosły kolejne negocjacje pomiędzy inwestorem a wykonawcą, które doprowadziły do osiągnięcia porozumienia. Inne scenariusze, np. odstąpienie od umowy, wiązałaby się z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami.

  • Spośród wszystkich analizowanych ścieżek postępowania, zakończenie konfliktu z włoskim wykonawcą w drodze negocjacji wydaje się jedynym racjonalnym sposobem na szybkie ukończenie budowy terminalu, a tym samym istotne ograniczenie kosztów związanych z opóźnieniem projektu – uważa Słowiński.

Doświadczenia międzynarodowe wskazują, że opóźnienia w realizacji dotyczą zdecydowanej większości tego typu inwestycji na świecie. Są to bowiem projekty o wysokim stopniu skomplikowania technicznego, czasochłonne i wymagające znacznego zaangażowania kapitałowego.

Z analizy 365 dużych projektów inwestycyjnych w tym sektorze zlokalizowanych w różnych regionach świata, w tym 50 projektów LNG, stwierdzono, że przy realizacji 64 proc. wszystkich projektów przekroczono budżet, a 73 proc. z nich było opóźnionych w realizacji.

  • Pomimo bardzo wysokiego priorytetu nadawanego dużym projektom infrastrukturalnym w obszarze ropy i gazu, wiele projektów przekracza złożone koszty realizacji oraz harmonogramy, także w krajach doświadczonych w technologii LNG, w tym krajach azjatyckich, dysponujących ponad półwiekowym doświadczeniem w budowaniu podobnych instalacji – dodaje Słowiński.

Polski terminal - najwyższa jakość

Budowa świnoujskiego terminalu LNG jest jednym z najbardziej skomplikowanych przedsięwzięć w zakresie budowy bezpieczeństwa energetycznego Polski. Przede wszystkim jest to duże wyzwanie organizacyjne, które wymaga koordynacji ponad 6 tys. różnych procesów. Bez kompleksów można porównać je z wielomiliardowymi inwestycjami LNG za oceanem. Obecny priorytet, to zakończenie inwestycji przy zachowaniu jak najwyższej jakości.

  • Przy tak zaawansowanej technologii, kwestie bezpieczeństwa i jakości instalacji są dla spółki Polskie LNG, jak dla każdego inwestora podobnego projektu, priorytetowe. Stąd dodatkowy audyt technologiczny całej instalacji, który wynegocjowano w ramach aneksu do umowy. To świadczy o odpowiedzialności inwestora. Z uwagi na wrażliwość polityczną tej inwestycji dokonanie dodatkowej zewnętrznej oceny bezpieczeństwa, przez wyspecjalizowaną do tego instytucję, jest właściwe.

Uzyskanie zgody wykonawcy na taką dodatkową procedurę jest dobrym krokiem – mówi Robert Zajdler.

Według raportów wykonawcy, stan zaawansowania inwestycji wynosi ponad 98 proc. W zakresie prac budowlanych jest to decydujący etap inwestycji. Dostawy i montaż wszystkich urządzeń na terenie terminalu zostały zrealizowane w 100 proc. Budowa głównych obiektów terminala (zbiorniki magazynowe LNG) jest na końcowym etapie. Trwają roboty związane z malowaniem oraz suszeniem konstrukcji. Zbiorniki przygotowywane są do etapu schładzania instalacji procesowych terminala.

Zakończono etap prac związany z próbami ciśnieniowymi rurociągów. Aktualnie trwają prace przy zamykaniu poszczególnych systemów rurociągowych oraz kończone są prace przy rurociągu wysyłkowym, stanowiącym połączenie terminala z krajową siecią gazociągów. Na placu budowy pracuje średnio 1000 osób dziennie.

Równolegle z ostatnimi pracami budowlanymi, wykonywane są próby i czynności związane z odbiorami robót oraz czynności przygotowawcze do próbnych rozruchów. Do tej pory przeprowadzono 50 tys. szczegółowych inspekcji i kontroli w zakresie wykonawstwa instalacji. Wydano 250 tys. raportów potwierdzających jakość instalacji.

Jakość prac w terminalu LNG w Świnoujściu nadzorują służby polskie i zagraniczne, a także niezależne instytucje państwowe. Nadzór i kontrola jakości odbywa się na każdym etapie inwestycji – zarówno na etapie dostaw materiałów i urządzeń realizowanych przez dostawców kwalifikowanych przez TDT, oraz na etapie montażu, instalowania i badań realizowanych bezpośrednio przez podwykonawców GRI. Dopiero po zaakceptowaniu danego etapu robót, kolejne są zwalniane do realizacji. Dla zapewnienia stałego nadzoru technicznego – na terenie zaplecza budowy terminalu LNG utworzono stałe przedstawicielstwo Transportowego Dozoru Technicznego, co jest ewenementem w skali Polski.

  • Terminal LNG to z pewnością jedno z najbardziej skomplikowanych przedsięwzięć w zakresie budowy bezpieczeństwa energetycznego Polski – ocenia Marcin Gałczyński, ekspert Akademii im. Leona Koźmińskiego.

Wpływ terminalu na bezpieczeństwo energetyczne

  • Komercyjne dostawy LNG w przyszłym roku w pełni odpowiadają polskim potrzebom. Polska jest już dzisiaj zabezpieczona energetycznie. Inwestycje dotychczas zrealizowane przez spółkę GAZ-SYSTEM w zakresie budowy interkonektorów i gazociągów oraz usługa wirtualnego rewersu na gazociągu jamalskim pozwoliły na istotne zwiększenie technicznych możliwości importowych z kierunku innego niż wschodni do 90 proc. realizowanego importu. Wydobycie krajowe utrzymuje się na poziomie ok. 30 proc. całkowitego zapotrzebowania na gaz w Polsce, co także wpływa na poprawę bezpieczeństwa energetycznego. Wzrasta ponadto pojemność podziemnych magazynów gazu – mówi Robert Zajdler.

Terminalu takiego jak budowany w Świnoujściu - o tak dużych możliwościach regazyfikacynych - nie ma ani żadne państwo w basenie Morza Bałtyckiego, ani w Europie Środkowo-Wschodniej. Jego początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m3 rocznie. Trwa opracowanie studium wykonalności dla rozbudowy mocy terminalu o połowę - do 7,5 mld m3. To oznacza, że polski terminal może zaspokoić znaczną część potrzeb gazowych państw bałtyckich.

  • Terminal LNG w Świnoujściu, o ile ostatecznie zostanie uruchomiony, już w przyszłym roku miałby potencjał zaspokojenia mniej więcej jednej trzeciej gazowych potrzeb Polski, a po wybudowaniu trzeciego zbiornika, być może nawet połowy. Potencjał terminalu pozwoli nam stać się podmiotem w europejskiej grze o niezależność energetyczną - mówi Paweł Nierada, ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego.

Powiązane tematy

Komentarze