Bezrobocie wciąż bardzo wysokie
Stopa bezrobocia liczona według zasad BAEL (Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności) w III kw. tego roku wyniosła 8,2 proc. wobec 9,1 proc. w drugim kwartale - wynika z dzisiejszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Wykorzystywana w BAEL międzynarodowa metodologia badania bezrobocia obejmuje osoby w wieku 15-74 lat, które nie pracowały w okresie badania, aktywnie poszukiwały pracy i były gotowe ją podjąć w ciągu dwóch tygodni po przeprowadzeniu badania.
Stopa bezrobocia wśród mężczyzn wyniosła 7,5 proc., a wśród kobiet 9 proc. Wśród osób w wieku 15-24 lat bez pracy było 23,1 proc. badanych. Zgodnie z BAEL na koniec trzeciego kwartału pracy szukało 1 mln 426 tys. osób. Polaków, wobec 1 mln 585 tys. na koniec drugiego kwartału.
Według GUS zgodnie z polską metodologią stopa bezrobocia rejestrowanego (dotycząca zarejestrowanych w urzędach pracy) w październiku wyniosła 11,3 proc. wobec 11,5 proc. we wrześniu.
Ogółem w październiku zarejestrowanych było 1 mln 748,7 tys. bezrobotnych o 98 tys. mniej niż we wrześniu i o 86 tys. mniej niż w październiku ubiegłego roku. W poprzednim miesiącu do urzędów pracy zgłosiło się 232,4 tys. osób, wobec 242,8 tys. nowych bezrobotnych we wrześniu. Jednocześnie pracodawcy przesłali do urzędów zatrudnienia 97,9 tys. ofert pracy (z tego 85,3 tys. w sektorze prywatnym), podczas gdy we wrześniu poszukiwali 116,8 tys. pracowników. Na koniec października urzędy pracy miały oferty pracy dla 74,3 tys. osób.
"Spadek bezrobocia w październiku jest optymistycznym sygnałem, tym bardziej, że w tym okresie zazwyczaj doświadczamy już negatywnego wpływu czynników o charakterze sezonowym" - ocenił ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski. "Warto podkreślić fakt, że roczna dynamika spadku odsetka osób pozostających bez pracy wzrosła do 1,7 pkt proc., co jest najlepszym wynikiem od 70 miesięcy" - zaznaczył.
Według niego obecne ożywienie gospodarcze, w przeciwieństwie do tego obserwowanego w latach 2010-2011, ma zdecydowanie "prozatrudnieniowy" charakter. Po wielu latach ostrożności, przedsiębiorstwa zaczęły inwestować w rozwój i rozszerzanie skali prowadzonej działalności, a co za tym idzie - powstaje coraz więcej miejsc pracy.
Zdaniem Kozłowskiego nie powstrzymały tego procesu ani zawirowania w polityce międzynarodowej, ani też stagnacja w strefie euro. "Nawet osłabienie wielu kluczowych wskaźników makroekonomicznych dla polskiej gospodarki nie znalazło swojego odzwierciedlenia w danych dotyczących rynku pracy. Przejściowe trudności nie zachwiały bowiem wiary w to, że Polska jest perspektywicznym rynkiem o wciąż znacznym potencjale rozwojowym, a skala niepewności odnośnie do przyszłości jest znacznie mniejsza niż kilka lat temu" - uważa ekspert.
"W konsekwencji, nawet pomimo tego, że dynamika PKB jest wciąż niższa o ok. 1 pkt proc. niż 3 lata temu, stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do najniższego poziomu od października 2009 r." - dodał.
(PAP)