Informacje

fot. http://www.bialystok.uc.gov.pl/
fot. http://www.bialystok.uc.gov.pl/

Tanie paliwo i drogi dolar uderzyły w przygraniczny handel

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 stycznia 2015, 09:36

    Aktualizacja: 21 stycznia 2015, 16:37

  • Powiększ tekst

Praktycznie na wszystkich przejściach granicznych z Polską i Litwą zniknęły kolejki. Według danych Państwowego Komitetu Granicznego w środę rano tylko w dwóch miejscach czekało na wyjazd z Białorusi 10 samochodów. Mieszkańcy Grodzieńszczyzny tłumaczą to w Radiu Swaboda tym, że ludziom przestało się opłacać jeździć do Polski na zakupy.

Przejście Brześć-Terespol było jedynym na granicy z Polską, gdzie w środę rano czekało na wyjazd 10 samochodów. Również na granicy z Litwą znikły kolejki; 10 samochodów stało jedynie na przejściu Kamienny Łoh - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Państwowego Komitetu Granicznego.

Jest to sytuacja nietypowa, gdyż jeszcze w zeszłym roku trzeba było czekać na przekroczenie granicy z Polską i Litwą kilka godzin.

Białorusini sprzedawali w obu państwach benzynę i papierosy, które są w ich kraju tańsze. Uzyskane w ten sposób złotówki wymieniali na dolary i wieźli do kraju albo kupowali żywność, artykuły przemysłowe i sprzęt elektryczny, które były na Białorusi droższe. Zamożniejsi jeździli zaś do Polski na sprawunki z dolarami kupionymi na Białorusi. Teraz przestało się to opłacać.

"Nie ma już zupełnie żadnego towaru do przewiezienia - powiedział Radiu Swaboda pewien mężczyzna. - Benzyny nie opłaca się sprzedawać, bo jej cena w Polsce spadła o 40 groszy, to bardzo dużo. Adolary z kolei podrożały - kosztują 3,70 zł. Tak nigdy nie było".

Chętnych do wyjazdów na zakupy jest mniej także z tego względu, że w białoruskich kantorach brakuje dewiz - w punktach wymiany można kupić tylko dolary i euro, które ktoś inny sprzeda – podkreślił mężczyzna.

"Teraz stoją u nas kolejki (do punktów wymiany) i nie sposób kupić waluty" - powiedział.

Poza tym w ostatnich tygodniach doszło do silnej dewaluacji białoruskiego rubla, a pensje nie wzrosły.

"Większość moich znajomych w Grodnie zarabia około 4 mln (rubli białoruskich, czyli około 1 tys. zł), kobiety 3,5 mln (880 zł). Wcześniej można za to było kupić 300 dolarów, teraz 200. Jak mają teraz jeździć na zakupy?" - powiedziała Radiu Swaboda mieszkanka Grodna.

Brak kolejek na granicy polsko-białoruskiej potwierdzają polskie służby celne. Rzecznik Izby Celnej w Białymstoku Maciej Czarnecki mówi jednak PAP, że taka sytuacja powtarza się od lat w styczniu, bo ruch jest mniejszy ze względu na Boże Narodzenie i Nowy Rok według kalendarza juliańskiego (obchodzone na Wschodzie dwa tygodnie po katolikach). Samochodów na granicy jest wtedy zawsze mniej. "Styczeń to specyficzny miesiąc" - dodał Czarnecki.

Z danych białostockiej Izby Celnej wynika, że np. w pierwszych trzech tygodniach stycznia, na największym w Podlaskiem przejściu granicznym w Kuźnicy o 18 proc. spadła liczba samochodów wracających na Białoruś.

Czarnecki zaznaczył jednak, że "trudno o jednoznaczną ocenę" sytuacji z ruchem granicznym. Np. z danych z systemu TAX FREE (zwrot VAT za zakupy dokonane w Polsce) wynika, że do tej pory w styczniu Białorusini przekraczający granicę w województwie podlaskim zarejestrowali o około pół tysiąca rachunków więcej niż w analogicznym czasie 2014 r.

Dotychczas w styczniu 2015 r. było to 17,5 tys. rachunków, w tym samym czasie 2014 r. - 17 tys. rachunków. Wartość towarów (z tych rachunków) jest o 800 tys. zł mniejsza niż przed rokiem i wynosi 16 mln zł.

Na klientów z Białorusi liczą m.in. duże obiekty handlowe w Białymstoku. Kierowniczka otwartego ponad miesiąc temu centrum handlowego Outlet Białystok Anna Janczewska powiedziała PAP, że przez pewien czas klientów z Białorusi było mniej. Ale jej zdaniem związane to było z tym, że ze względu na wprowadzoną na Białorusi prowizję od wymiany walut Białorusini nie mieli gotówki, by przyjechać na zakupy. Przyznała, że takich klientów było też mniej w okresie świąteczno-noworocznym. Outlet przygotowuje specjalną strategię marketingową z myślą o klientach z Białorusi. Jest pomysł u ruchomienia specjalnej linii autobusowej z Grodna do Białegostoku. "Analizujemy to" – dodała Janczewska.

Wprowadzona 20 grudnia prowizja od kupna waluty przez ludność Białorusi - wynosząca na początku 30 proc., a później stopniowo obniżana - przestała obowiązywać od 9 stycznia.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych