Brexit nie do uniknięcia? Nawet kompromis UE z Wlk. Brytanią może nie wystarczyć
Unia Europejska i Wielka Brytania mogą wynegocjować kompromisowe porozumienie, ale to może nie wystarczyć, by Brytyjczycy w referendum zagłosowali za pozostaniem swojego kraju w UE - ocenił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.
UE potrzebuje Wielkiej Brytanii, a Wielka Brytania potrzebuje UE - podkreślił szef PE w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk. "Dlatego wierzę, że z pewnością uda się nam (...) porozumieć. Ale dopiero się przekonamy, czy to ostatecznie wystarczy, żeby większość (Brytyjczyków) poparła pozostanie kraju w UE" - dodał.
W ocenie Schulza większość postulatów wysuwanych przez premiera Davida Camerona - większa demokracja, przejrzystość, skuteczność instytucji unijnych i mniejsze ich zbiurokratyzowanie, przywrócenie części kompetencji władzom krajów członkowskich - jest słuszna. "Wszystko to popieram, tyle że o tym się nie dyskutuje. Dyskutujemy za to o życzeniu rządu w Londynie, by odciążyć brytyjski system świadczeń socjalnych poprzez odbieranie obywatelom UE przybywającym do Wielkiej Brytanii określonych państwowych świadczeń" - zaznaczył.
"Moim zdaniem narzuca się tu pytanie: a co w przypadku brytyjskich obywateli, którzy wyjeżdżają do innych krajów (UE)? Czy tam nie mają im przysługiwać świadczenia? Co z bankierem, który z londyńskiego City zostaje wysłany do Frankfurtu i tam zachoruje? (...) To jest kwestia, której należy się przyjrzeć z większą uwagą" - powiedział Schulz.
Zdaniem szefa PE kwestia tzw. hamulca bezpieczeństwa (procedura zamrożenia wypłaty świadczeń socjalnych dla migrantów z innych państw UE, "gdy służby publiczne są przeciążone lub system opieki społecznej jest nadmiernie wykorzystywany") to "czysto wewnętrzna sprawa Wielkiej Brytanii, która stosunkowo niewiele wspólnego ma z reformatorskimi założeniami".
"Właśnie na tym polega problem - podkreślił Schulz. - Nie można wyniośle domagać się zmian w UE (...), a potem wikłać się w drobiazgach".
Niemiecki socjaldemokrata zaznaczył, że jak najbardziej należy rozmawiać o czasowym odciążeniu systemu socjalnego danego państwa w pewnych okolicznościach, ale zasada ta musi stosować się do wszystkich państw członkowskich. Z zapisu o hamulcu bezpieczeństwa nie można - jak zaznaczył - uczynić wyjątku dla Londynu.
We wtorek w południe szef Rady Europejskiej Donald Tusk przedstawi propozycję porozumienia w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. W poniedziałek Tusk informował na Twitterze, że w rozmowach z Londynem osiągnięto "dobry postęp". Jeśli do porozumienia między Cameronem a pozostałymi szefami rządów i głowami państw dojdzie jeszcze w lutym, decydujące o przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej referendum w sprawie brytyjskiego członkostwa w UE mogłoby się odbyć w czerwcu.
(PAP)