Dobra zmiana w biznesie: polscy inwestorzy przebili zagranicznych
Dzięki zagranicznym inwestycjom kilkudziesięciu polskich firm doszło do historycznego odwrócenia trendu - w ubiegłym roku po raz pierwszy od lat więcej kapitału wyszło z Polski niż napłynęło.
Cud? Eksperci są chłodniejsi w ocenie. Jacek Kocerka z NBP w rozmowie z "Pulsem Biznesu" wyjaśnia zjawisko:
To pierwszy rok, w którym polska gospodarka była eksporterem kapitału. Przez 25 lat importowaliśmy go, by zwiększyć tempo wzrostu PKB. W ubiegłym roku było odwrotnie.
Co to oznacza dla polskiej gospodarki? Mateusz Morawiecki - wicepremier i minister rozwoju jako jedną z pułapek "średniego rozwoju" wymienia brak równowagi w polskiej gospodarce - 2 bln złotych zagranicznych pasywów Polski, 65 mld złotych trafiających do zagranicznych inwestorów, 50 proc. przemysłu znajdującego się w rękach zagranicznych firm. W 2015 roku dało się zaobserwować pewne zmiany trendu.
Polska gospodarka należy do najbardziej zadłużonych na świecie, biorąc pod uwagę zagraniczny dług publiczny i prywatny - szybszy wzrost aktywów cieszy. Pojawia się teraz nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, co skutkuje spłacaniem zadłużenia i dalszym inwestycjom za granicą.
Tylko w 2015 roku polskie firmy za granicą zainwestowały 10,7 mld złotych. Rok wcześniej było to 19,3 mld, jednak dane te były zakłócone kapitałem w tranzycie, to znaczy - pieniędzmi, które trafiają do kraju i za chwilę są z niego wytransferowane dalej. To nie tworzy trwałych wartości. Przełom z ubiegłego roku może być, zdaniem analityka NBP, stałym trendem:
W perspektywie średnioterminowej: roku, dwóch lat nie widać powodów, by miało się to zmienić. Eksport cały czas rośnie, import rośnie wolniej, więc nadwyżka na rachunku obrotów bieżących powinna się utrzymać. To czas, by spłacać zobowiązania i eksportować kapitał.
To oznacza, że przedsiębiorcy będą realnymi sprawcami dobrej zmiany.
Puls Biznesu/ as/
