Ponad 3 tysiące nowych miejsc pracy w polskim mieście. Jakie branże?
Około 3280 wykwalifikowanych specjalistów oraz niedoświadczonych pracowników poszukują działające w Łodzi przedsiębiorstwa z branży IT, usług dla biznesu oraz włókiennictwa i produkcji. To w Łodzi najbardziej dynamicznie rozwijające się sektory.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Urzędzie Miasta Łodzi dyrektor Biura Obsługi Inwestora Adam Pustelnik podkreślił, że działające w Łodzi przedsiębiorstwa coraz częściej mają problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników.
"Wbrew obiegowej opinii miejsc pracy jest zdecydowanie więcej niż osób mogących ją wykonywać. Szczególnie dotyczy to osób o określonych kwalifikacjach. Na rynku pracy jest bardzo duża rozbieżność pomiędzy popytem, a podażą. Dotyczy to nie tylko Łodzi, ale całego kraju" - tłumaczył.
Jak dodał, w stolicy woj. łódzkiego deficyt wynika z dynamicznego rozwoju przedsiębiorstw funkcjonujących już w mieście oraz pojawianiem się nowych pracodawców.
"Działająca w branży informatycznej firma Sii w najbliższym czasie planuje zwiększyć zatrudnienie o 200 proc., spółka Ceri International buduje nowy kilkusetosobowy zespół informatyków, dużą rekrutację po przejęciu przez Ericsson planuje również Ericpol. To tylko przykłady. Podobnie wygląda sytuacja na lokalnym rynku produkcyjnym" - wyliczył.
W jego opinii trudno zrekrutować tak dużą liczbę osób w równie szybkim czasie, w jakim rozwija się biznes.
Najwięcej - 1700 nowych stanowisk pracy - mogą zaoferować w Łodzi przedsiębiorstwa z sektora informatycznego (IT); 850 pracowników szukają centra outsourcingu procesów i usług dla biznesu (BPO/SSC); w produkcji przygotowano 570 miejsc pracy, a w branży włókienniczej - 160. W sumie w tych branżach firmy prowadzą obecnie 3280 otwartych rekrutacji.
Poszukują one osób o wykwalifikowanych specjalnościach - m.in. programistów i kierowników produkcji oraz pracowników z mniejszym doświadczeniem lub rozpoczynających ścieżkę kariery - absolwentów różnego rodzaju kierunków studiów, a także szkół policealnych i technicznych.
Aleksandra Królak, dyrektor działu HR w Fujitsu poinformowała, że działający w sektorze IT oraz obsługi dla biznesu łódzki oddział światowej korporacji obecnie zatrudnia ok. 1300 osób i w ciągu dwóch lat planuje zwiększyć je o kolejny tysiąc.
"Właściwie cały czas poszukujemy osób ze znajomością języków obcych i zainteresowaniach informatycznych. Nie muszą to być specjaliści. Szukamy absolwentów uczelni, nie tylko tych o charakterze technicznym oraz absolwentów innych szkół, a także kobiet powracających na rynek pracy po urlopach macierzyńskich, osób w różnych grupach wiekowych. Jesteśmy w stanie znaleźć pracę dla każdego, kto chce pracować w sektorze IT lub BPO" - zachęcała.
Dodała, że firma zapewnia szybką ścieżkę kariery, umowę o pracę oraz premie finansowe za znajomość języków obcych, opiekę medyczną, szkolenia, a także śniadania i innego rodzaju benefity.
Marcin Siech, dyrektor zarządzający z firmy Cybercom zaznaczył zaś, że nie uda się powiększyć łódzkiego rynku pracy jedynie migracją wewnętrzną.
"W obecnej sytuacji naszym celem musi być promowanie Łodzi w regionie, w Polsce, a nawet w Europie, jako miejsca, w którym jest praca na dobrych warunkach. Rozwój łódzkich firm zależy bowiem od tego, czy będą w stanie pozyskać pracowników, bo projekty już pozyskujemy" - podkreślił.
(PAP)