Informacje

Były prezes British Home Stores (BHS) Darren Topp 8 czerwca po złożeniu wyjaśnień przed komisją parlamentarną, badającą okoliczności upadku sieci, fot. PAP/PA/WILL OLIVER
Były prezes British Home Stores (BHS) Darren Topp 8 czerwca po złożeniu wyjaśnień przed komisją parlamentarną, badającą okoliczności upadku sieci, fot. PAP/PA/WILL OLIVER

Upadek BHS i cień generacji Z

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 11 czerwca 2016, 10:27

  • Powiększ tekst

Sieci handlowe muszą mierzyć się z coraz potężniejszą siłą handlu w internecie i zmieniającymi się obyczajami konsumentów. Upadek brytyjskiej sieci BHS jest w pewien sposób symboliczny i pokazuje, że tradycyjne i przestarzałe modele biznesowe przestają działać

Złe wieści pojawiły się w kwietniu. BHS, jedna z największych sieci handlowych w Wielkiej Brytanii, ogłosiła niewypłacalność.

Z ciężkim sercem muszę przekazać wam informację, że pomimo gigantycznego wysiłku naszego zespołu, nie udało nam się znaleźć funduszy lub kupca na firmę – napisał w liście do pracowników właściciel firmy Dominic Chappell.

Sieć została przejęta przez tymczasowy zarząd kredytodawców pod wodzą firmy doradczej Duff & Phelps, która podejmie ostatnią próbę uratowania giganta. A jest o co walczyć.

Gigant z problemami

BHS zaliczany jest bowiem do największych sieci handlowych na wyspach. Posiada 238 sklepów zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w 18 państwach na całym świcie. Powstała w 1928 r. firma zatrudnia dziś około 11 tys. pracowników. W jej sklepach, położnych zarówno w dużych centrach handlowych, jak i przy głównych ulicach, wciąż można kupić ubrania, meble oraz sprzęt RTV i AGD.

Zaraz po ogłoszeniu upadłości odwiedzamy jeden ze sklepów BHS w angielskim Brighton. BHS ulokował się tam w dużym centrum handlowym Churchill Square. Na razie sklepy funkcjonują normalnie. Jedynym śladem, że dzieje się coś dramatycznego, są dwie kartki powieszone obok wejścia. Widnieje na nich informacja o tym, że niejaki Philip Duffy i Benjamin Willes z Duff & Phelps są obecnie zarządcami firmy. Ponadto zawiadamiają, że firma przestaje honorować karty American Express oraz że klienci nie będą otrzymywać zwrotów w gotówce. Towary można jedynie wymieniać na inne o tej samej wartości.

Poza tym z punktu widzenia zwykłego konsumenta BHS nie wyróżnia się niczym szczególnym – ot kolejny, niczym nie zaskakujący, dość siermiężny, dom handlowy oferujący słabej jakości towary. I właśnie m.in. w tym tkwi problem.

O problemach sieci handlowych ze zmianą obyczajów klientów czytaj tutaj:

Upadek BHS i cień generacji Z

oraz w najnowszym numerze „Gazety Bankowej”

tytuł

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych