Informacje

fot. Aleksandra Jankowska
fot. Aleksandra Jankowska

Efekt ulewy: powódź w Gdańsku i Gdyni, zalane ulice, tory i tunele

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 lipca 2016, 16:08

    Aktualizacja: 18 lipca 2016, 10:13

  • Powiększ tekst

Wczoraj przez obszar całej Polski przetoczyły się nawałnice i ulewy. Ucierpieli zarówno rolnicy i plantatorzy, jak i mieszkańcy miast. Najgorsza sytuacja miała miejsce w Trójmieście, gdzie woda zalała piwnice, a także sparaliżowała komunikację.

Ulewy na Pomorzu były skutkiem niżu, który sformował się nad Morzem Śródziemnym. Teraz synoptycy uspokajają i zapowiadają, że do niedzieli żadnych nowych opadów nie będzie, a miasta mają czas na porządki.

A jest co sprzątać. Ulewa praktycznie sparaliżowała Gdynię, Sopot i Gdańsk. W tym ostatnim mieście dzielnica Wrzeszcz została praktycznie zatopiona przez ulewę. Zatopieniu uległy tunele, a także ulice, tory tramwajowe (to szczególnie bolesne dla miasta, które w ubiegłym roku zakończyło projekt modernizacji linii tramwajowych), tory kolejowe oraz ważne arterie komunikacyjne.

Kierowcy musieli niejednokrotnie zatrzymywać pojazdy albo kierować się chodnikami - przejazd przez sporą część ulic był praktycznie niemożliwy.

Jednak nie tylko kierowcy mieli problemy. Także transport kolejowy został sparaliżowany. Koleje linii PKM (dojeżdżają między innymi na lotnisko w Gdańsku-Rębiechowie) do dziś nie kursują wskutek uszkodzenia torów. Podobnie linia SKM do godziny 10-ej kursowała ze sporymi przerwami na linii Sopot-Gdynia. Pasażerowie mogli korzystać z biletów SKM w komunikacji autobusowej.

Jednak i ona miała problemy. O ile Sopot był przejezdny, to dojazd do głębszych dzielnic Gdańska (Wrzeszcz, Przymorze) był utrudniony, podobnie jak tunele w Gdyni, które zalała woda.

Nawet nie wychodząc z domu można było mieć kłopoty. Woda zalała liczne piwnice, niejednokrotnie też wlewała się do klatek schodowych. Mieszkańcy kilku blokowisk w Gdańsku zaczęli w nocy układać worki z piaskiem przy wejściach do budynków, by uniknąć eskalacji szkód i zalania kolejnych części bloków. Z kolei w Rumi (mieście pod Gdynią) woda zalała park miejski, a także podziemne garaże w kilku dzielnicach miasta.

Oprócz zalanych ulic w Trójmieście doszło też do prawdziwych uszkodzeń dróg i pomostów. W Gdańsku woda zerwała śluzę i wylała do potoki Oliwskiego, zagrażając terenom między Żabianką a Jelitkowem. Woda zalała też Park Północny. Nieczynna jest Galeria Bałtycka - woda zalała najniższe piętra tego popularnego centrum handlowego. Z kolei w Gdyni, w dzielnicy Karwiny ulewa spowodowała zerwanie elementu jezdni i strącenia go do pobliskiego strumienia.

Zalanych zostało nawet kilkaset samochodów.

Władze miast na ten moment szacują straty, nie chcą jednak wypowiadać się na temat ewentualnych kosztów i strat finansowych.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych