Trump obiecuje radykalną deregulację gospodarki i reformę podatków
Republikański kandydat do Białego Domu Donald Trump obiecał radykalną deregulację gospodarki i reformy podatkowe, co ma przyspieszyć wzrost gospodarczy i zaowocować przyrostem miejsc pracy.
W przemówieniu w Homebuilders Association (stowarzyszeniu inwestorów budowlanych) w Miami na Florydzie Trump powiedział, że nadmierne rządowe regulacje dotyczące sektora prywatnego "kosztują gospodarkę amerykańską 2 biliony dolarów rocznie". Nie wyjaśnił, skąd wziął tę liczbę.
Zapowiedział, że kiedy zostanie prezydentem, zamrozi wszystkie planowane regulacje i doprowadzi między innymi do uchylenia tzw. ustawy Dodda-Franka regulującej działalność banków, a uchwalonej po wybuchu kryzysu finansowego 2008 roku.
Ustawa ta ma powstrzymać instytucje finansowe przed dokonywaniem zbyt ryzykownych operacji papierami wartościowymi; narzuca im też rozmaite inne restrykcje. Jednak zdaniem krytyków ugodziła ona przede wszystkim w mniejsze banki, które udzielają kredytów drobnemu biznesowi, i zaszkodziła temu sektorowi gospodarki.
"Naszym celem jest zachowanie miejsc pracy i dobrobytu w Ameryce" - powiedział Trump.
Republikański kandydat obiecał także znieść podatek od spadków oraz wyeliminować niektóre luki w systemie podatkowym, z których korzystają wielkie korporacje.
Czytaj także: „Jeśli nie przyjmiecie uchodźców, zabierzemy wam dotacje”. Niemcy znowu straszą Polskę
W przemówieniu w Miami chwalił się swoją firmą budowlaną, podkreślając, jak ważną branżą gospodarki jest budownictwo. Jego zdaniem przeżywa ono teraz kryzys w USA.
"Budowanie domów jest bliskie memu sercu. Jeśli potrafisz zbudować dom, możesz zbudować wszystko" - powiedział.
W wystąpieniu w Miami [ponownie nazwał prezydenta Baracka Obamę i Hillary Clinton "założycielami Państwa Islamskiego"](Trump: Obama i Clinton współzałożycielami Państwa Islamskiego). "Hillary dostanie nagrodę dla najlepszego gracza od ISIS" - powiedział (było to nawiązanie do wyróżnień dla sportowców w lidze baseballu i koszykówki).
W czwartek koło południa Trump spotkał się w Orlando z pastorami protestanckich Kościołów ewangelikalnych. Na zewnątrz protestowały przeciw niemu organizacje LGBT.
Konserwatywne Kościoły popierają kandydata Republikanów, mimo jego liberalnych opinii wyrażanych w przeszłości i dwóch rozwodów. W czasie kampanii w prawyborach Trump zdecydowanie jednak wystąpił przeciw prawu kobiet do aborcji - powiedział, że poprze karanie kobiet przerywających ciążę.
(PAP)