W najnowszym numerze wSieci Historii: Co właściwie świętowali komuniści w PRL?
Komunistyczne elity wolały obchodzić kolejne rocznice „wielkiej ” rewolucji październikowej. Święto odzyskania przez Polskę niepodległości było w PRL zakazane – pisze w najnowszym numerze miesięcznika „wSieci Historii” historyk IPN Grzegorz Majchrzak.
Chociaż w narodzie wciąż tkwiła pamięć o przywróconej w 1918 roku niepodległości, władze od samego początku robiły wszystko by tą pamięć zatrzeć. Tę sytuację zmieniło – niestety na krótko – powstanie „Solidarności”. Co nie znaczy, że ówczesne obchody rocznicy 11 listopada 1918 r. były w pełni wolne i nieskrępowane. W 1980 r. co prawda ich uczestników nikt już nie rozganiał siłą, ale pojedyncze osoby represjonowano za „niewłaściwe” – w ocenie komunistów – świętowanie – zauważa Majchrzak. Nie dziwi zatem fakt, że przypominanie o zwycięstwie z listopada 1918 roku i lat późniejszych stało się sposobem na manifestowanie swojego niezadowolenia z komunistycznych władz, często związanym z narażeniem się na szykany.
Od drugiej połowy lat 70. niezależne obchody rocznicowe odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. organizowali działacze opozycji. Kiedy więc nadszedł „solidarnościowy karnawał”, wydawałoby się, że rocznicę tę będzie można świętować już bez przeszkód i obaw. W 1980 r. tak jednak nie do końca było – zauważa autor „wSieci Historii”.
W 1980 roku w manifestacjach z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości miało wziąć udział ponad 40 tys. osób. I są to dane zaniżone, bo podawane przez bezpiekę, której zależało na zatuszowaniu prawdziwej skali zjawiska. Na ulice wyszli m.in. mieszkańcy Warszawy, Gdańska, Lublina, Krakowa, Łodzi czy Radomia, w którym niespełna 4 lata wcześniej władza brutalnie rozprawiła się z protestującymi robotnikami. Najczęściej manifestowano, urządzając uroczyste patriotyczne msze, a po nich spontaniczne demonstracje.
W Warszawie odprawiono uroczyste nabożeństwo w katedrze św. Jana Chrzciciela, następnie zorganizowano uroczysty przemarsz na pl. Zwycięstwa pod Grób Nieznanego Żołnierza. W jego trakcie śpiewano pieśni patriotyczne (hymn narodowy, „Boże coś Polskę”, „Warszawiankę”). Na placu zgromadziło się (w ocenie funkcjonariuszy SB) 10 tys. osób - przypomina Grzegorz Majchrzak. Podobnie, choć może – ze zrozumiałych względów – nie tak licznie, było też w innych miastach. Jednak prawdziwa „eksplozja” nastrojów miała dopiero nadejść w następnym roku.
W 1981 r., w obchodach rocznicowych uczestniczyła rekordowa liczba 100 tys. osób. Potem, niestety, przez kolejne kilka lat znowu było to zakazane święto i były to zakazane obchody, ale to już całkiem inna historia… - podsumowuje historyk IPN Więcej o świętowaniu Dnia Niepodległości w okresie PRL w najnowszym numerze „wSieci Historii”, w sprzedaży od 20 września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie-sieci-historii.html