Złoty coraz mocniejszy
Złoty w poniedziałek zyskiwał, co analitycy przypisują generalnej poprawie nastrojów wokół walut takich krajów jak Polska. Ok. godz. 17.45 za euro trzeba było zapłacić 4,31 zł, za dolara 3,96 zł, za franka 3,99 zł, a za funta 4,84 zł.
Rafał Sadoch z DM mBanku zaznacza, że "pozytywny sentyment, jaki zapanował na rynkach finansowych, umocnił dziś notowania polskiej waluty", a "złoty zyskał dziś wobec głównych walut".
"Wzrost popytu na bardziej ryzykowne aktywa i waluty z rynków wchodzących nasilił się po publikacji lepszych od oczekiwań wstępnych danych PMI, odzwierciedlających poziom aktywności w europejskiej gospodarce w mijającym miesiącu. We wtorek poznamy jeszcze dane Ifo, które uznawane są za najbardziej wiarygodne źródło kondycji niemieckiej gospodarki. Po dzisiejszych danych PMI należałoby oczekiwać również i w tym przypadku pozytywnej niespodzianki, która - jeśli się zmaterializuje - może popchnąć notowania EUR/PLN - podczas wtorkowej sesji - w kierunku 4.30" - ocenia Sadoch.
Nie spodziewa się on jednak, by "w dalszej części tygodnia aprecjacja złotego była kontynuowana" i uważa, że "spadek EUR/PLN poniżej 4,30 wydaje się mało prawdopodobny". "Zaplanowana na wtorek publikacja danych na temat wrześniowej stopy bezrobocia, która zgodnie z konsensusem rynkowym obniżyła się do najniższego poziomu w historii, zapewne obejdzie się bez echa, jeśli chodzi o notowania złotego" - przewiduje analityk mBanku.
Także Konrad Ryczko z DM BOŚ zwraca uwagę, że początek nowego tygodnia handlu "przyniósł nam podbicie wyceny polskiej waluty wobec zagranicznych dewiz".
"Lepsze zachowanie PLN należy przypisać poprawie nastrojów na szerokim rynku i lekkiemu odreagowaniu na kwotowaniach eurodolara (spadek wyceny USD). Wzrosty na giełdach oraz lepsze poranne dane dot. indeksów PMI poprawiły nastroje wokół bardziej ryzykownych aktywów jak waluty EM. W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na kolejne dane makro z USA (mogące zmienić perspektywy polityki FED). W kraju trwają spekulacje, na ile ostatnie nieco słabsze dane przełożą się na dynamikę PKB, jednak w dalszym ciągu wydaje się, iż czynniki globalne pozostają kluczowe dla wyceny PLN" - komentuje analityk BOŚ.
PAP/ as/