KNF potwierdza fakt ataku hakerskiego na stronę urzędu. Celem hakerów były dane instytucji finansowych, a nie pieniądze klientów?
”W Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego zidentyfikowana została próba ingerencji z zewnątrz w system informatyczny obsługujący stronę internetową www.knf.gov.pl” - poinformował rzecznik KNF Jacek Barszczewski. w związku z tym zdarzeniem „zostało złożone zawiadomienie do właściwych organów ścigania”.
Rzecznik twierdzi, że „prace Urzędu przebiegają w sposób niezakłócony", „wewnętrzne systemy raportowania przez podmioty nadzorowane funkcjonują niezależnie od systemu informatycznego obsługującego stronę internetową i pozostają bezpieczne".
Urząd pozostaje w bieżącym kontakcie z przedstawicielami nadzorowanych sektorów, w tym bankowego, których działalność nie jest w żadnym stopniu zagrożona" - czytamy w oświadczeniu rzecznika Komisji. Strona internetowa KNF od czwartkowego popołudnia nie funkcjonuje w pełnym zakresie.
Rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji Karol Manys powiedział w piątek dziennikarzowi PAP, że resort wie o tym incydencie i analizuje sprawę. "Badają ją też odpowiednie służby. Jesteśmy tu w stałym kontakcie ze wszystkimi interesariuszami" - zaznaczył Manys.
»»» Komentarz o potencjalnej próbie ataku hakerskiego na polski system finansowy czytaj tutaj:
Czy mieliśmy właśnie zmasowany, groźny cyberatak na nasz sektor finansowy?
Według serwisu zaufanatrzeciastrona.pl, który jako pierwszy ujawnił informacje o cyberataku wszystko wskazuje na to, że jest to najpoważniejszy z ujawnionych do tej pory ataków na polski sektor bankowy i infrastrukturę krytyczną. W ciągu ostatnich dni kilka z działających w Polsce banków stwierdziło, że w ich sieciach zainstalowane zostało złośliwe oprogramowanie bardzo zaawansowane technicznie, którego nie znały stosowane przez banki programy antywirusowe. Hakerzy mogli przez nikogo nie niepokojeni atakować wewnętrzne sieci banków, co trwało od co najmniej kilku tygodni, a w niektórych przypadkach miesięcy.
Specjaliści od zabezpieczeń bankowych sprawdzają teraz dokładnie wszystkie bankowe komputery, serwery i rejestry ruchu sieciowego - twierdzi serwis zaufanatrzeciastrona.pl.
Portal cyberdefence24.pl pisze: "_Są uzasadnione podejrzenia, że pierwotnym sposobem ataku było złośliwe oprogramowanie, jakie hakerzy umieścili na serwerze jednej z państwowych instytucji, a które od października ubiegłego roku infekowało tylko komputery wybranych użytkowników, w tym pracowników banków.
Istnieje podejrzenie, że pierwotnie hakerzy zainfekowali witrynę Komisji Nadzoru Finansowego (www.knf.gov.pl), która w czwartek 2 lutego zniknęła z sieci, by po dłuższej chwili powrócić z komunikatem: „Na stronie prowadzone są prace serwisowe. Przepraszamy za utrudnienia”_.
"Jak do tej pory, nie ma żadnych informacji o powiązanych z tymi atakami kradzieżach środków z rachunków bankowych lub nieudanych próbach kradzieży. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że nie chodziło o kradzież pieniędzy z kont klientów banków, a o kradzież informacji" - twierdzi cyberdefence24.pl.
Oprac. sek