Informacje

Gazprom obiecał liberalizację, Bruksela obiecała, że nie będzie go karać

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 marca 2017, 16:15

  • 3
  • Powiększ tekst

KE przyjęła zobowiązania Gazpromu odpowiadające na zarzuty w sprawie nadużywania pozycji monopolisty na rynku gazu w Europie Środkowej i Wschodniej. Rosjanie mają zapewnić swobodny przepływ surowca w regionie, a Bruksela nie będzie występować o kary

To jeszcze nie definitywny koniec, ale zapowiedź końca batalii, którą unijni urzędnicy toczą od kilku lat z rosyjskim gigantem. Wstępna decyzji Komisji może się wydawać rozczarowująca z perspektywy Warszawy, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak kar finansowych dla rosyjskiego koncernu. Aby otrzymać pełny obraz należy jednak zauważyć zmiany w modelu działania, które na Rosjanach wymusiła Bruksela.

Gazprom ma m.in. wyeliminować ograniczenia dotyczących reeksportu gazu, a nawet ułatwić odsprzedaż tam, gdzie nie ma połączeń. Ma też zapewnić, że ceny gazu w Europie Środkowej i Wschodniej będą odzwierciedlać ceny rynkowe.

Uważamy, że zobowiązania Gazpromu umożliwią swobodny przepływ gazu w Europie Środkowej i Wschodniej po konkurencyjnych cenach. Są odpowiedzią na nasze zastrzeżenia i zapewniają rozwiązanie na przyszłość, zgodne z zasadami UE. W rzeczywistości pomogą łatwiej zintegrować rynek gazu w regionie - oświadczyła unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

Bruksela zwróciła się w poniedziałek do zainteresowanych państw regionu, w tym Polski, o komentarze na temat propozycji Gazpromu. Czas na przesłanie uwag to siedem tygodni. Dopiero po ich przeanalizowaniu KE podejmie decyzję, czy zobowiązania Gazpromu wystarczą, by zamknąć postępowanie.

Unijne zasady dotyczą wszystkich firm, które działają na europejskim rynku, niezależnie od tego, czy są one europejskie, czy nie. Gazprom może bez przeszkód sprzedawać swój gaz w Europie, ale musi stosować się do unijnych regulacji, włączając w to te dotyczące konkurencji - mówiła Vestager na konferencji prasowej w belgijskiej stolicy.

Jak zaznaczyła, zobowiązania, które przedstawił Gazprom, potwierdzają, że takie będzie jego podejście.

Sądzimy, że mogą one dostarczyć przyszłościowych rozwiązań, by naprawić problemy, na które wskazaliśmy oraz pomóc w lepszej integracji rynku w regionie - dodała komisarz.

Z jej wypowiedzi wynika, że Komisja nie ma zamiaru nakładać kar na rosyjskiego giganta za jego praktyki, jeśli tylko firma będzie wypełniała swoje zobowiązania.

Celem tego postępowania było zapewnienie wolnego przepływu gazu przez granice po konkurencyjnych cenach. Staraliśmy się znaleźć rozwiązanie, które będzie najlepsze w tej sytuacji - podkreślała Vestager.

Jak tłumaczyła, alternatywą do przyjęcia zobowiązań od Gazpromu było podjęcie decyzji, która wiązałaby się z karami dla Rosji, ale trzeba by było długiej batalii w sądzie, aby zakończyć sprawę.

Grzywna w wysokości do 10 proc. globalnego obrotu Gazpromu wciąż nie jest jednak wykluczona. Będzie ona grozić spółce, jeśli koncern nie będzie działał w zgodzie z wytycznymi, na jakie umawia się KE. Zobowiązania staną się wiążące prawnie po podjęciu ostatecznej decyzji przez Brukselę.

Z informacji przedstawionych przez KE wynika, że Gazprom zgodził się na usunięcie wszelkich ograniczeń dotyczących reeksportu gazu; ma też ułatwiać takie przepływy tego paliwa na rynkach w Europie Środkowo-Wschodniej.

Gazprom nakładał ograniczenia terytorialne w umowach o dostawy zawieranych z hurtownikami i niektórymi odbiorcami przemysłowymi w ośmiu państwach członkowskich. Chodziło o Polskę, Bułgarię, Czechy, Estonię, Łotwę, Litwę, Węgry i Słowację. Z tego względu swobodny handel gazem w Europie Środkowo-Wschodniej nie jest możliwy.

Poza usunięciem wszystkich barier umownych dla swobodnego przepływu gazu Gazprom obiecał też uchylić wszystkie klauzule, które zmniejszają atrakcyjność odsprzedaży gazu (np. postanowienia przyznające Rosjanom udział w zysku z odsprzedaży). Koncern ma nie stosować takich klauzul w przyszłości.

Co więcej firma ma też umożliwić reeksport gazu tam, gdzie nie ma obecnie połączeń. Dla Polski oznacza to np. możliwość odsprzedaży paliwa do państw bałtyckich. Możliwe to ma być poprzez operacje typu swap umożliwiające polskim klientom Gazpromu przekierowanie do państw bałtyckich dostaw gazu, które były pierwotnie zakontraktowane do określonych punktów odbioru w naszym kraju.

Innym z problemów, który ma być rozwiązany, jest kwestia cen. KE wskazywała, że Gazprom podzielił rynek, co umożliwiło mu narzucanie wygórowanych taryf w pięciu państwach: w Polsce, Bułgarii, Estonii, na Łotwie i Litwie.

Rosjanie zaproponowali, że wprowadzą zmiany w klauzulach umownych dotyczących rewizji cen, aby zapewnić, że będą one konkurencyjne na tych rynkach gazu.

Gazprom włączy do klauzul rewizji cen zamieszczanych w umowach z odbiorcami w tych pięciu państwach członkowskich konkurencyjne poziomy referencyjne, w tym ceny obowiązujące w zachodnioeuropejskich hubach gazowych. Klauzule rewizji cen uprawniają odbiorców do żądania zmiany cen gazu. Dzięki tym zobowiązaniom klientom będzie przysługiwać wyraźne prawo umowne do wystąpienia o rewizję, gdy płacone przez nich ceny będą odbiegać od konkurencyjnych poziomów referencyjnych - wyjaśnia KE.

Gazprom ma też zwiększyć częstotliwość i szybkość rewizji cen. Obecnie - zgodnie z umowami z Rosjanami - cena gazu dla naszego kraju jest indeksowana do cen ropy. Jeżeli cena ropy rośnie, zwiększają się również ceny gazu. Zdaniem Komisji brak możliwości odnoszenia się do cen w konkurencyjnych hubach gazowych jako do poziomu referencyjnego stanowił jedną z głównych przyczyn wyższych cen w Europie Środkowo-Wschodniej. KE zapewniła, że Polscy odbiorcy będą mogli wystąpić o renegocjację ceny gazu, jeżeli będzie ona odbiegać od zachodnioeuropejskich poziomów, w tym cen obowiązujących w konkurencyjnych hubach gazowych.

Gazprom naniesie poprawki do swoich kontraktów z klientami, aby zapewnić prawo do renegocjacji. Nie oznacza to, że wszystkie ceny w całej Europie będą takie same, ale ceny gazu w każdym z regionów będą dużo bardziej powiązane z cenami na rynkach płynnych - wyjaśniała Vestager.

Trzecie zastrzeżenie Komisji dotyczyło wykorzystywania przez Gazprom dominującej pozycji na rynku dostaw gazu, by uzyskać korzyści związane z dostępem do infrastruktury gazowej lub kontrolą nad tą infrastrukturą. Problem dotyczył projektowanego gazociągu południowego w Bułgarii i gazociągu jamalskiego w Polsce. Komisja ogłosiła, że nie jest w stanie zmienić obecnej sytuacji dotyczącej Jamału (zapewnienia sobie przez Rosjan znacznego stopnie kontroli nad tym gazociągiem) ze względu na umowę międzyrządową w tej sprawie pomiędzy Polską a Rosją.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze