500+ dobrze przysłużyło się polskiej rodzinie
Polacy nie marnotrawią środków z Programu 500 plus; nie potwierdziły się też obawy, że program spowoduje odpływ kobiet z rynku pracy - mówiła w sobotę minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska
Minister przypomniała, że od uruchomienia programu w kwietniu 2016 r. skorzystało z niego ponad 3 mln 820 tys. dzieci.
Dotyczy to 55 proc. wszystkich polskich dzieci do 18. roku życia. Jeżeli chodzi o rodzinę, to rodzin jest trochę mniej, bo 2 mln 560 tys. polskich rodzin korzysta z tego świadczenia - wskazała Rafalska.
Do końca stycznia 2017 r. na program wydano ponad 19 mld zł. Większość pieniędzy - ponad 63 proc. środków - trafia do rodzin mieszkających na wsi.
Minister podkreśliła, że "nie ma żadnych trudności" i "żadnego zagrożenia w płynności finansowej", a jeżeli gdziekolwiek zdarzyły się sporadyczne zatory, to wynikały "z winy samorządów, które źle składały zapotrzebowanie".
Według Rafalskiej, wokół programu narosło wiele mitów.
Polacy nie marnotrawią tych środków . Obawy dotyczące tej olbrzymiej - mówię w cudzysłowie, bo to zupełnie niepotwierdzone - dezaktywizacji kobiet, odpływu kobiet z rynku pracy nie potwierdziły się. Rosną wynagrodzenia, więc z powodu 500 zł nie opłaca się kobiecie pozostawić pracę i rosnące wynagrodzenia, żeby sprawować opiekę nad dzieckiem, no chyba że jest sytuacja losowa, życiowa, związana ze stanem zdrowia dziecka lub innymi sytuacjami, wiec to naprawdę się nie potwierdziło - dodała.
Zdaniem Rafalskiej pieniądze z programu nie są marnotrawione. Powołując się m.in. na badania CBOS-u oraz dane dotyczące wzrostu zakupów, minister wskazywała, że rodziny wydały te pieniądze m.in. na spłatę zadłużeń czynszowych oraz w opłatach za wodę czy energię, na odzież, obuwie, edukację, zajęcia pozalekcyjne, ochronę zdrowia.
Zdarza się oczywiście, że rodziny wydają też na sprzęt AGD, kupują: pralki, lodówki, telewizory - to dzisiaj nie są jakieś sprzęty luksusowe. Były też takie informacje, że rośnie sprzedaż używanych i nowych aut, ale proszę też pamiętać, że rosną nasze wynagrodzenia, jest zdecydowanie niższe bezrobocie, mamy dobrą też koniunkturę i absolutnie tego wszystkiego nie można przypisywać Programowi 500 plus. Ale jeżeli jakaś rodzina kupuje po raz pierwszy w życiu używane auto, bo nigdy ich może nie będzie stać na nowe auto, to ja też nie widzę w tym nic złego - dodała.
Według szefowej MRPiPS "sceptycy mogliby sobie dzisiaj głowę popiołem trochę posypać, bo nie wierzyli w siłę i odpowiedzialność polskich rodzin".
Rafalska zastrzegła jednocześnie, że program jest uważnie analizowany i monitorowany, a resort stara się, by był szczelny. Jak mówiła, pojawiają się problemy i niedoprecyzowanie przepisów jest widoczne np. w przypadku opieki naprzemiennej czy też deklarowanych czasem przez przedsiębiorców bardzo niskich lub zerowych dochodów, co pozwala pobierać świadczenie także na pierwsze dziecko.
Świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł rodzice otrzymują niezależnie od dochodu na drugie i kolejne dzieci do ukończenia przez nie 18. roku życia. W przypadku rodzin z dochodem poniżej 800 zł netto na osobę (lub 1200 zł netto w przypadku wychowywania w rodzinie dziecka niepełnosprawnego) wsparcie można otrzymać także na pierwsze lub jedyne dziecko.
PAP, MS