Informacje

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Szewczak odpowiada na zarzuty Czerskiej: "Gdyby Amber Gold rzeczywiście inwestował w złoto, a nie okradał ludzi, nie byłoby problemu"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 kwietnia 2017, 16:31

  • Powiększ tekst

Popieram lokowanie w kruszec od wielu lat, ale podkreślam, że gdyby Amber Gold rzeczywiście inwestował w złoto, a nie oszukiwał i okradał ludzi, będąc pod ochroną najważniejszych instytucji państwa teoretycznego PO-PSL, jak również ludzi służb, to z pewnością nie byłoby żadnego problemu — powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Szewczak, poseł PiS W „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł red. Wojciecha Czuchnowskiego pt. ”Kto nas kusił złotem , w którym zarzuca się hipokryzję Januszowi Szewczakowi, byłemu głównemu ekonomiście SKOK, a dziś posłowi PiS.

„Kupujmy złoto!” - wzywał w 2012 r. Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK, a dziś poseł PiS. W tym samym czasie Amber Gold oszukiwał Polaków, kusząc zyskami ze złota — czytamy w „GW”.

Portal wPolityce.pl poprosił o komentarz samego zainteresowanego, posła Janusza Szewczaka. Poniżej publikujemy rozmowę z parlamentarzystą.

wPolityce.pl: Nie jest już Pan Głównym ekonomistą SKOK?

Janusz Szewczak: Oczywiście, jestem posłem i pełnię funkcję wiceprzewodniczącego sejmowej komisji finansów publicznych.

W artykule „Gazety Wyborczej” zwraca się uwagę, że jest Pan żywo zainteresowany sprawą Amber Gold i pracami komisji śledczej. Jest tak rzeczywiście?

„Gazeta Wyborcza” tonie i szuka jakiegoś pomysłu na stosunek do tej afery. Pisałem o problemie Amber Gold od wielu lat, natomiast cyngiel „Wyborczej” zarzuca mi, że w kontekście tej sprawy interesuję się kwestią inwestycji w złoto. Sugeruje się, że Amber Gold to robota tych, którzy są zwolennikami właśnie tej formy inwestowania. Popieram lokowanie w kruszec od wielu lat, ale podkreślam, że gdyby Amber Gold rzeczywiście inwestował w złoto, a nie oszukiwał i okradał ludzi, będąc pod ochroną najważniejszych instytucji państwa teoretycznego PO-PSL, jak również ludzi służb, to z pewnością nie byłoby żadnego problemu.

Wierzy Pan w takim razie sukces komisji śledczej ds. Amber Gold?

Zdecydowanie wierzę. Jako ekspert trzech komisji śledczych, do spraw afery prywatyzacyjnej Banku Śląskiego w 1994 r., później komisji do spraw patologii przy prywatyzacji w PZU i za rządów PiS w kolejnej komisji zajmującej się sektorem bankowym, muszę przyznać, że tak dobrze przygotowanej profesjonalnie, merytorycznie i dokumentowo komisji, pod kierunkiem pani poseł Małgorzaty Wasserman, nie widziałem. Jestem przekonany o perfekcyjnym zakończeniu tego postępowania prze komisją. Spodziewam się sensacyjnych informacji i ukazania tej degrengolady państwa teoretycznego za rządów PO-PSL. Myślę, że te najważniejsze wiadomości są dopiero przed nami. Niewątpliwie taka działalność nie mogła być prowadzona bez przyzwolenia z samej góry, bez ochraniania tego interesu.

Redaktor „GW” jednak puentuje swój tekst oceną, że Pana prognozy na temat inwestycji w złoto są jednak „przekreślone”, nazywając to „krótkotrwałą modą”.

Jest tego oczywiście wielu przeciwników i potężne lobby na świecie pracuje nad tym, żeby deprecjonować wartość złota. Przedstawia się tezę, że wirtualny pieniądz, czy różnego rodzaju toksyczne produkty bankowe w postaci derywatów, czyli zakładów, są wart więcej. To jest nie tylko śmieszne i głupie, ale też szkodliwe podejście do sprawy. Dzisiaj nie bardzo wiadomo, co jest prawdziwym pieniądzem, jaką ma wartość. Niestety to właśnie co oszuści i złodzieje z Amber Gold, i ci którzy ochraniali ten wielki biznes, ale także ci, którzy nie zauważali tego przekrętu, wyrządzili ogromną szkodę w temacie właśnie inwestycji w złoto, czy inne kruszce jak srebro i platynę. Zrazili ludzi podejściem do tych spokojnych, może nieprzynoszących jakichś krociowych i natychmiastowych zysków, ale jednak oszczędności. Wielu wybitny teoretyków i ekonomistów twierdzi, że w ramach potężnego krachu finansowego, który wcale nie jest wykluczony - bo ten kryzys z 2008 r. się nie skończył, został tylko przytłumiony, więc ten wulkan buzuje, w każdej chwili może dojść do powtórki załamania – tą realną wartością mogą być właśnie kruszce w złocie. To jest sensowne i opłacalne. Dowodem na to wielkie inwestycje w złoto dokonywane przez Rosję, Chiny, Indie, Koreę Południową; ostatnio nawet Niemcy sprowadzili do siebie 200 ton swojego złota. To pokazuje, że złoto jest realną wartością. Polska niestety ma go niewiele, bo 103 tony, i to za granicą. Mamy więc go trzy razy mniej, niż stosunkowo słaba dzisiaj gospodarczo Portugalia.

Przywoływane są w tekście także pańskie słowa sprzed czterech lat, że afera Amber Gold jest swego rodzaju uderzeniem w SKOK-i. Co Pan miał na myśli?

Proszę zauważyć, że wtedy, kiedy nie zauważano takiej instytucji prowadzonej przez przestępcę, jednocześnie bardzo ostro atakowano i kontrolowano SKOK-i dziesiątkami pracowników Urzędów Skarbowych. Wtedy, gdy polscy klienci byli realnie oszukiwani i okradani, zajmowano się głównie SKOK-ami. Był traktowany jako przeciwnik, podmiot który należy wykończyć na rynku. To było przecież widoczne w działaniach Platformy przez te osiem lat, zwłaszcza w latach 2012-2014 r.

Rozmawiał ak

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych