Informacje

Bitwa o e-booki. "Chodzi o ustawienie cen e-booków, aby cena nie spadła poniżej 9,99 dolara za książkę"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 kwietnia 2012, 23:16

  • Powiększ tekst

Departament Sprawiedliwości USA pozwał do sądu giganta firmę Apple Inc. oraz pięciu wydawców za tzw. zmowę cenową. Chodzi o ustawienie cen e-booków, aby cena na rynku detalicznym nie spadła poniżej 9,99 dolara za książkę.

Po miesiącach dochodzenia, prawnicy rządu federalnego poszli do sądu (dołączyli do nich przedstawiciele 16 stanów). Ich zdaniem firma Apple umówiła się z amerykańskimi wydawcami książek.

Udowodnimy, że menedżerowie wiedzieli dokładnie co robią

– stwierdziła Sharis Posen, szefowa wydziału konkurencyjności w Departamencie Sprawiedliwości. Rząd posiada dowody nie tylko na spotkania w ekskluzywnych nowojorskich restauracjach (gdzie dyskutowano jak ustawiać ceny), ale także mejle (mimo, że stosowano zasadę podwójnego usuwania ich).

Od 2008 r. uczestnicy zmowy chcieli zwiększenia ceny e-booków z 9,99 (i mniejszą, stosowaną przez sklep Amazon.com) do 12,99 a nawet 14,99 dolarów za sztukę. W pozwie można przeczytać, że Apple oraz wydawcy osiągnęli porozumienie na mocy którego ustanie konkurencja cenowa (czego chcieli wszyscy uczestnicy zmowy), ceny detaliczne wzrosną (czego chcieli wydawcy) a Apple będzie miała zagwarantowane 30 proc. od sprzedaży każdego e-booka. Rząd chce przekonać sędziów o zmowie, co może się wiązać z nakazem wypłaty wielomilionowych kar i odszkodowań. Firma Apple Inc. zaprzecza zmowie. W oświadczeniu napisano, że oskarżenia są „po prostu nieprawdziwe” a firma po prostu podjęła działania przeciwko „monopolistycznym praktykom Amazon na rynku wydawniczym”.

 

Co ciekawe, za zmową stał sam Steve Jobs. Nazwał to działanie swoim „ciosem aikido” i dość otwarcie przyznawał, że „konsumenci zapłacą nieco więcej, ale przecież zawsze tego chcemy” . Chodziło o zmianę modelu sprzedaży. Zamiast wcześniejszego, kiedy to ostateczny sprzedawca ustalał cenę e-booka (co dawało szansę Amazon.com sprzedaży poniżej 9,99 dolara), Jobs zaproponował umowy „agencyjne”: sprzedawca dostawał 30 proc. prowizję ale nie mógł sprzedawać poniżej ceny ustalonej przez wydawców). W efekcie klienci płacili od 3 do 5 dolarów drożej na e-booku.

E-booki to gwałtownie rosnący rynek w USA. W dużej mierze wiąże się to z polityką firmy Amazon.com, która wypuszcza nowe wersje czytnika książek Kindle’a, a nawet łączący właściwości czytnika i tabletu - Kindle Fire. Koncern sprzedaje je poniżej kosztów, ale nadrabia zamówieniami na e-booki oraz subskrypcją elektronicznych gazet, wydawnictw a nawet blogów. Ostrą promocję swoich iPadów prowadzi Apple. W efekcie ilość posiadanych urządzeń do czytania e-booków rośnie skokowo. Pod koniec zeszłego roku czytnik/tablet posiadało ok. 20 proc. Amerykanów, po I kwartale ten odsetek wzrósł do 40 proc.

Paweł Burdzy z Chicago

----

RYNEK E-BOOK w USA STALE ROŚNIE

Udział e-booków w sprzedaży książek: 0,6 proc. (2008), 6,4 proc. (2010)

Tematyka kupowanych e-booków (styczeń 2012/ styczeń 2011):

- dla dorosłych + 49 proc. ( z 66,6 do 99,5)

- dla dzieci i młodzieży

Przychód ze sprzedaży e-booków (2010): 878 milionów dolarów

 

Z USA Paweł Burdzy

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych