Informacje

Dwoje 8-latków w rejestrze dłużników? To przecież niezgodne z prawem

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 31 maja 2017, 17:00

  • Powiększ tekst

Najmłodsi dłużnicy w rejestrze długów mają po 8 lat – poinformowała spółka BIG InfoMonitor, prowadząca ten rejestr. Zapytaliśmy, jakim prawem dwójka dzieci trafiła do rejestru, którego celem jest kontrola wiarygodności płatniczej dorosłych i podmiotów prawnych? I na dodatek, wg ustawy, dzieci nie mogą być dłużnikami

Najmłodsi dłużnicy w rejestrze to uczniowie pierwszych klas szkoły podstawowej - 8 latka i 8 latek. Dług każdego z dzieci nie jest wysoki, nieznacznie przekracza 200 zł, ale to już wystarcza, bo kryterium trafienia do BIG jest właśnie zaległość na min. 200 zł i przeterminowana o co najmniej 60 dni – czytamy w informacji spółki Big InfoMonitor, która prowadzi Rejestr Dłużników.

Rejestry dłużników mają służyć firmom i instytucjom do sprawdzania wiarygodności płatniczej podmiotów gospodarczych oraz konsumentów. Jakim cudem znalazły się tam dzieci?

Z informacji firmy wynika, że owa dwójka 8-latków została złapana na jeździe na gapę. Kontroler wystawił mandat, który nie został zapłacony. Obecnie wartość długu na każde z dzieci to nieco ponad 200 zł. Taka kwota oraz fakt, że dług nie był spłacany przez więcej niż 60 dni, wystarczy, aby dzieciaki trafiły do Rejestru Długów. Zresztą, nie tylko one, jako że tylko w rejestrze prowadzonym przez BIG InfoMonitor jest 180 takich nieletnich gapowiczów.

Na pytanie, na jakiej podstawie firma wpisała dzieci do rejestru, dowiedzieliśmy się, że chodzi o ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie informacji gospodarczych. W art. 2 ust. 1 mówi się m.in., że przez informację gospodarczą rozumie się dane dotyczące osób fizycznych, w tym imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer PESEL oraz serię i numer dowodu osobistego lub innego dokumentu, potwierdzającego tożsamość. Zapewne w przypadku 8-letnich gapowiczów był to numer z legitymacji szkolnej.

Sama ustawa – jak głosi jej art. 1 – dotyczy „udostępniania informacji gospodarczych dotyczących wiarygodności płatniczej”. Tymczasem wiadomo, że dzieci nie mają wiarygodności płatniczej, bo do 13 roku życia nie mają w ogóle zdolności do czynności prawnych. Czyli nie podpiszą żadnej umowy, nie wezmą kredytu itd. Później ich zdolność do czynności prawnych jest ograniczona, ale i tak odpowiedzialność finansowa spoczywa na ich opiekunkach prawnych, czyli rodzicach.

Na dodatek sama ustawa tak to właśnie precyzuje. W art. 2. ust. 2 ustawy jest definicja dłużnika. Pod tym pojęciem rozumie się m.in. „rodzica zobowiązanego do ponoszenia opłaty za pobyt dziecka w rodzinie zastępczej, rodzinnym domu dziecka, placówce opiekuńczo-wychowawczej, regionalnej placówce opiekuńczo-terapeutycznej lub interwencyjnym ośrodku preadopcyjnym w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (Dz. U. z 2015 r. poz. 332), a także zobowiązanego do uiszczenia grzywny, również orzeczonej jako kara zastępcza, nawiązki na rzecz Skarbu Państwa, kwoty pieniężnej stanowiącej przedmiot przepadku, kosztów sądowych lub pieniężnej kary porządkowej na podstawie prawomocnego orzeczenia sądowego wydanego w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie”.

To oznacza, że choć mandat za jazdę na gapę został wystawiony na dzieci, to obowiązek jego opłacenia spoczywa na ich rodzicach. I to oni powinni się znaleźć na liście dłużników, a nie dzieci.

BIG InfoMonitor wskazał jednak, że w definicja dłużnika obejmuje „osobę fizyczną, o której mowa w art. 221 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny”. Ten przepis mówi, że „Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową”. To znaczy, że skoro dziecko może kupić lody czy bilet, to staje się jednocześnie konsumentem.

Tyle że artykuł 12 Kodeksu cywilnego mówi wprost: „Nie mają zdolności do czynności prawnych osoby, które nie ukończyły lat trzynastu, oraz osoby ubezwłasnowolnione całkowicie”. A więc dziecko do 13 roku życia po prostu nie może być konsumentem, bo nie ma zdolności do czynności prawnych. Tym samym więc nie może być dłużnikiem, a więc po prostu nie może trafić na listę dłużników. Zwłaszcza, że artykuł Kodeks cywilny mówi, że dzieci poniżej 13-go roku życia nie ponoszą odpowiedzialności za szkodę.

BIG InfoMonitor broni się, że nie może odmówić wpisu do rejestru długów, jeśli otrzyma od wierzyciela prawidłowo wypełniony wniosek. Tyle że wniosek o wpis 8-latka nie może być prawidłowy. Takie dziecko nie może być nawet stroną w korespondencji dotyczącej mandatu za jazdę na gapę. Ta musi być kierowana do rodziców. I wiele spółek transportowych doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie nie może komentować informacji prasowej o 8-letnim dłużniku, wpisanym na listę BIK, gdyż nie jest stroną w tej sprawie. Możemy jedynie przedstawić procedury obowiązujące u nas. Jeżeli zdarzyłoby się, że osoba małoletnia podróżowałaby bez biletu i dostała mandat, to i tak ewentualna korespondencja w tej sprawie byłaby kierowana do jej rodziców. Taka procedura trwa aż do momentu osiągnięcia pełnoletności przez dziecko. W tej sytuacji albo małoletni sam poda niezbędne informacje na miejscu kontroli, albo ZTM ustala potrzebne dane we własnym zakresie – powiedział nam Łukasz Majchrzyk, Biuro Prasowe ZTM w Warszawie.

Jak widać, wniosek o wpisanie dziecka do rejestru to skutek lenistwa kontrolerów i samorządowych spółek transportowych.

Czy taki wpis dziecka do rejestru może mieć konsekwencje? Dopóki dziecko nie jest pełnoletnie, konsekwencji nie ma.

Zmieni się to jednak w momencie rozpoczęcia starań np. o kredyt studencki lub mieszkaniowy, czy chęci zakupu telefonu w abonamencie. Wejście z długiem w dorosły świat spowoduje, że dłużnik potknie się na pierwszej poważniejszej transakcji czy umowie, bo firma telekomunikacyjna, bank i firma pożyczkowa odprawią go z kwitkiem – czytamy w informacji BIG InfoMonitor.

Żeby było zabawniej, o ile 8-latek może zostać wpisany do rejestru dłużników, to już nie może się z niego wykreślić. Wyłącznie osoba pełnoletnia może dokonać sprawdzenia danych w rejestrze dłużników. Jeśli dane dotyczą małoletniego, to sprawdzić je może tylko jego opiekun prawny.

BIG InfoMonitor nie jest jedyną instytucją, prowadzącą rejestr dłużników. I jak się dowiedzieliśmy, również w innych rejestrach dłużników gospodarczych mogą znaleźć się osoby nieletnie, które trafiły tam za jazdę na gapę. Na dodatek ten proceder trwa od lat.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych