Polskie banki na kliencie zyskują blisko 780 zł
Wynik polskich banków na kliencie to 185 euro – wynika z raportu firmy A.T. Kearney. To oznacza blisko 780 zł na osobę korzystającą z usług banków. Jednocześnie banki znacząco obniżyły koszty – ubiegłoroczny wynik, czyli wskaźnik kosztów do wyniku, to 56,8 proc., a więc jest wyraźnie poniżej średniej, wynoszącej 64 proc.
Jak wynika z raportu A.T. Kearney, europejskie banki mają problem z dostosowaniem się do nowych modelów biznesowych, jakie pojawiły się ostatnio. Przede wszystkim mają problem z panowaniem nad kosztami. Wskaźnik kosztów do wyniku wzrósł o 1 pp. do poziomu 64 proc., co _”potwierdza, że banki nie poradziły sobie z koniecznością znacznej redukcji kosztów. Tylko wynik na pracownika uległ poprawie, co wskazuje na skuteczność banków w realizacji planów restrukturyzacji.”
Na tym tle dobrze wypadają banki w Polsce. W roku 2016 udało im się zwiększyć wynik z działalności bankowej o 3,9 proc. przy utrzymaniu wyniku na klienta na poziomie 185 euro.
Utrzymany wynik na klienta (185 euro) przy rosnącej bazie klientów jest nie tylko efektem stopniowego podnoszenia cen (zarówno opłat i prowizji), ale również wysokiego popytu na kredyty hipoteczne i gotówkowe (wzrost wartości kredytów o 6,5 proc. względem 2015) – czytamy w informacji A.T. Kearney.
Ten „wynik na kliencie” to „przychód po kosztach odsetkowych i opłatach”. Owe 185 euro w Polsce to sporo poniżej średniej unijnej – wynoszącej 633 euro, choć więcej niż wynosi przeciętny wynik w krajach Południowo-Wschodniej Europy (156 euro). Na przykład w Niemczech jest to 542 euro, w Austrii – 575 euro, a w krajach skandynawskich 646 euro. Wyjątkowo dużo płacą Szwajcarzy – aż 1382 euro na klienta. Z kolei w Turcji jest to 116 euro – wynika z danych A.T. Kearney.
Polskie banki dobrze sobie radzą z kosztami.
Wskaźnik kosztów do wyniku (C/I) spadł z rekordowego poziomu 60,8 proc. do 56,8 proc. w 2016 roku, co zbliżyło Polskę do poziomu krajów skandynawskich, Turcji i Szwajcarii ze wskaźnikiem poniżej 55 proc. Zyski wzrosły o 4,2 proc. w porównaniu do poprzedniego roku, ale wciąż były o prawie 19 proc. niższe od zysków wypracowanych w 2014 roku – czytamy w informacji A.T. Kearney.
Co ciekawe, spadek kosztów w Europie miał inną strukturę niż w Polsce.
Spadek kosztów w Polsce miał inną strukturę niż w Europie – był w większym stopniu spowodowany redukcją kosztów rzeczowych niż redukcją zatrudnienia. Liczba pracowników spadła o 1,5 proc., co wpasowuje się w ogólny trend optymalizacji zatrudnienia, niemniej jednak banki w Europie reagują szybciej na potrzebę zmian (liczba pracowników w regionie spadła o 2,9 proc.) – czytamy w informacji.