KE daje Czechom zielone światło na wsparcie stacji dla aut elektrycznych
Komisja Europejska poinformowała w piątek, że zatwierdziła plany Czech dotyczące utworzenia sieci stacji do ładowania i tankowania niskoemisyjnych samochodów. Nasi sąsiedzi chcą przeznaczyć na to 44,5 mln euro z państwowej kasy
To kolejna w ostatnich miesiącach taka decyzja Komisji Europejskiej, która bada, czy plany rządów nie są sprzeczne z unijnymi regułami pomocy publicznej. Co do zasady bowiem państwom UE nie wolno dopłacać do przedsięwziąć biznesowych.
W lutym Komisja zgodziła się na niemieckie plany dotyczące rozbudowy infrastruktury do ładowania elektrycznych samochodów. Bruksela uznała wówczas, że program o wartości 300 mln euro pomoże wypełnić lukę rynkową i nie jest formą pomocy publicznej.
Z piątkowego komunikatu KE wynika, że Czesi chcą w ciągu sześciu lat wydać 44,5 mln euro na budowę publicznie dostępnych stacji ładowania i tankowania dla pojazdów korzystających z alternatywnych paliw takich jak energia elektryczna, skompresowany naturalny gaz, LNG oraz wodór.
Sieć ma pokrywać cały kraj. O wsparcie mogą starać się firmy aktywne w sektorze alternatywnych paliw. Władze w Pradze planują przeprowadzić cztery wezwania do zgłaszania ofert w tej sprawie, w ramach których wyłaniane będą firmy mające rozbudowywać stacje.
Czeski projekt to kolejny dobry przykład tego, jak państwa członkowskie mogą wspierać walkę z globalnym ociepleniem. Plan będzie promował alternatywne paliwa i przyczyniał się do zmniejszenia szkodliwych emisji samochodowych, a także zachęcał konsumentów i biznes do wykorzystania zielonego transportu - podkreśliła cytowana w komunikacie unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
Działanie zaplanowane przez czeskie władze było analizowane przez Komisję zgodnie z przepisami unijnych traktatów, które pozwalają krajom członkowskim na wsparcie i rozwój określonych działalności - w tym przypadku poprawianie efektywności energetycznej i redukcji emisji CO2. KE podkreśliła, że jest to zgodne z unijnymi celami klimatyczno-energetycznymi.
Bruksela uznała, że publiczne wsparcie, jakiego chcą udzielić czeskie władze, jest odpowiednie, a pomoc jest niezbędna, aby zachęcić operatorów do zbudowania krajowej sieci ładowania i tankowania alternatywnych paliw za odpowiednią cenę.
Komisja przewiduje, że nowa infrastruktura zachęci znaczną część użytkowników dróg do poruszania się pojazdami napędzanymi alternatywnymi paliwami.
Polska również ma podobne plany co rządy w Pradze i Berlinie. W marcu rząd przyjął Plan Rozwoju Elektromobilności. Zakłada on, że w 2025 r. po polskich drogach będzie jeździło 1 mln aut elektrycznych, co - wedle wyliczeń Ministerstwa Energii - stworzy popyt na 4,3 TWh energii elektrycznej rocznie.
Według badania Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, brak infrastruktury ładowania to druga w kolejności bariera zakupu auta elektrycznego. Pierwszą jest cena pojazdu.
Spółka Greenway Infrastructure podała pod koniec czerwca, że do 2020 r. przy głównych polskich drogach ma stanąć 200 ładowarek do samochodów elektrycznych, wśród nich znajdą się też punkty ultraszybkiego ładowania.
SzSz (PAP)