Informacje

A niech opozycja mówi co chce, dane z gospodarki same się bronią. W przyszłym roku ma być jeszcze lepiej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 sierpnia 2017, 17:11

    Aktualizacja: 16 sierpnia 2017, 17:30

  • Powiększ tekst

Zdaniem ekonomistów jeszcze w tym roku tempo wzrostu PKB może sięgnąć 4 proc. Według nich, dostępne dane te wskazują, że w przyszłym roku gospodarka będzie się rozwijać jeszcze szybciej

Opozycja zapowiadała załamanie gospodarcze, niezbilansowanie się budżetu. Jest dokładnie odwrotnie - komentuje ekonomista, wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Janusz Szewczak. Tegoroczny budżet był zaplanowany "dość ostrożnie" – założono wzrost gospodarczy na poziomie 3,6 proc., ale z pewnością będzie wyższy - dodaje.

W ocenie dyrektor Departamentu Rachunków Narodowych w Głównym Urzędzie Statystycznym (GUS) Marii Jeznach wszystkie sektory gospodarki wpłynęły pozytywnie na wzrost PKB w II kw. tego roku.

Podobnie jak w I kw. br., popyt krajowy miał pozytywny wpływ na dynamikę PKB, głównie za przyczyną popytu konsumpcyjnego – mówi Jeznach z GUS.

czytaj także:o najnowszych danych PKB

W podobnym tonie wypowiadają się również ekonomiści i analitycy.

Polska gospodarka ma przed sobą bardzo dobre perspektywy. W ciągu najbliższych 2 – 3 lat możemy liczyć na solidny wzrost gospodarczy w okolicach 4 proc. Sprzyja temu, przede wszystkim ożywienie gospodarcze w strefie euro, a także poprawa klimatu inwestycyjnego w kraju i wzrost absorpcji środków unijnych – twierdzi główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.

Potwierdza to także Władysława Jastrzębska z Uniwersytetu Rzeszowskiego, która uważa, że kolejny rok też powinien być dobry dla polskiej gospodarki. Jastrzębska zwróciła ponadto uwagę na inne czynniki wzrostu, o których "rząd powinien pamiętać" i je wspierać.

Chodzi m.in. o reindustrializację, która może się przyczynić do wzrostu produkcji na rynek krajowy oraz zagraniczny - powiedziała.

Dodała, że równocześnie trzeba zwrócić uwagę na inwestycje w tych obszarach, które są nowoczesnymi dziedzinami produkcji.

Niewątpliwie polityka innowacyjna jest tutaj bardzo istotna. Są to przesłanki, które mogłyby w przyszłości utrzymać to dosyć wysokie tempo wzrostu PKB - zaznaczyła.

Podobnego zdania jest Janusz Szewczak, który uważa, że druga połowa roku może być jeszcze lepsza, jeśli chodzi o wskaźniki gospodarcze.

Ruszają pomaleńku inwestycje, również infrastrukturalne, publiczne. Koniunktura w sprzedaży detalicznej i konsumpcji utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Wpływają w większym zakresie również środki unijne. Wydaje się, że druga połowa roku będzie jeszcze lepsza - twierdzi Szewczak.

Również główny ekonomista BOŚ Łukasz Tarnawa prognozuje, że w kolejnych kwartałach tempo wzrostu PKB będzie utrzymywać się blisko poziomu 4 proc. r/r, przy stopniowym jego wzroście w 2018 r.

W stosunku do danych z przełomu 2016 i 2017 r. w kolejnych kwartałach oczekujemy: nieco niższego wzrostu konsumpcji prywatnej, dużo silniejszego wzrostu inwestycji oraz niższej kontrybucji zapasów we wzrost PKB – dodaje Tarnawa z BOŚ Bank.

Jak zauważa główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wsparciem dla konsumpcji jest nadal program Rodzina 500+ oraz sprzyjający pracownikom rynek pracy.

W drugim kwartale br. ponadto na plusie najprawdopodobniej znalazły się, po pięciu kwartałach spadków, inwestycje. Absorbcja środków unijnych przyspiesza, co przekłada się na rozruch w inwestycjach samorządów, a do procesu tego dołącza także stopniowo sektor prywatny. W kolejnych kwartałach br. dynamika konsumpcji pozostanie relatywnie wysoka (w mojej ocenie w okolicach 4 proc. r/r), inwestycje natomiast przyspieszać będą coraz wyraźniej (także zeszłoroczna baza odniesienia będzie sprzyjać wynikom), w rezultacie czego dynamika PKB powinna ponownie znaleźć się na poziomie co najmniej 4 proc. r/r. – prognozuje Kurtek z Banku Pocztowego.

Analitycy z Banku Millennium również wskazują, że istotnym czynnikiem i głównym motorem gospodarki wciąż będzie popyt krajowy, choć będzie się zmieniała jego struktura.

Wyhamowaniu dynamiki konsumpcji prywatnej, głównie ze względu na czynniki bazowe, towarzyszyć będzie wzrost inwestycji w środki trwałe, głównie dzięki rosnącym inwestycjom publicznym. Struktura wzrostu gospodarczego powinna stać się zdrowsza, korzystnie wpływając na potencjał polskiej gospodarki. W ślad za mocnym popytem krajowym oczekiwać też należy ujemnej kontrybucja eksportu netto do wzrostu gospodarczego. Opublikowane dziś dane nie zmieniają oczekiwań co do stóp procentowych i mają neutralny wpływ na rynki finansowe – wskazują analitycy Banku Millennium

Jak dodaje Monika Kurtek dane nie odbiegają od oczekiwań RPP, a biorąc pod uwagę fakt że inflacja utrzymuje się nadal w okolicach dolnej granicy odchyleń od celu NBP, nie zmieniają się ogólne warunki jeśli chodzi o poziom stóp procentowych. Do końca br. pozostaną one na dotychczasowym poziomie, a w przyszłym roku także mogą nie ulec zmianie.

Zarówno dla rynku, jak i dla polityki pieniężnej kluczowe obecnie pozostaje to czy gospodarka zdoła ponownie przyspieszyć w III kwartale br. Póki co wiele wskazuje, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, gdyż to właśnie od III kwartału spodziewane jest wyraźne przyspieszenie w inwestycjach, które potwierdzić powinny już piątkowe dane o produkcji budowlano montażowej - uważają z kolei analitycy Raiffaisen Polbanku.

Ekonomiści z Raiffaisen Polbank wskazują, że to właśnie od III kwartału spodziewane jest wyraźne przyspieszenie w inwestycjach, które potwierdzić powinny już piątkowe dane o produkcji budowlano montażowej.

Otwartym pytaniem pozostaje natomiast na ile przyszła dynamika PKB będzie obniżana przez efekty wysokiej bazy na konsumpcji oraz przez ew. negatywne skutki reformy emerytalnej. Oceniamy, że do czasu uzyskania odpowiedzi na te pytania, RPP pozostanie ostrożna w komunikowaniu zmian poziomu stóp. Jej retoryka może jednak zaostrzyć się jeszcze pod koniec br. gdy znana będzie już listopadowa projekcja inflacyjna. Pierwszych podwyżek stóp nadal oczekujemy natomiast w połowie przyszłego roku - zauważają analitycy Raiffeisen Polbanku.

Analitycy z Banku PKO BP, z kolei wskazują, że utrzymujący się solidny wzrost gospodarczy będzie sprzyjać stopniowemu narastaniu presji cenowej

Napływające z innych krajów dane pokazują, że w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej trwa wyraźne ożywienie gospodarcze. Wysokie tempo wzrostu utrzymuje się także w Rumunii i w Czechach, a solidne (w przedziale 3-4%) na Węgrzech i Słowacji. Dane są neutralne dla krajowej polityki pieniężnej, biorąc pod uwagę, że obecnie RPP jest skupiona na obserwacji bazowych źródeł inflacji. Nadal oceniamy, że przyspieszenie inflacji bazowej (szczególnie widoczne w 2018 r.) oraz utrzymywanie się realnych stóp procentowych poniżej zera mogą skłonić Radę do podwyżki stóp (pierwszej oczekujemy w listopadzie 2018 r.) - twierdzą analitycy Banku PKO BP.

Zdaniem analityków z Banku Zachodniego WBK, tempo wzrostu gospodarczego w II kw. było w zasadzie zgodne z ostatnią projekcją NBP, więc dane nie powinny wpłynąć na perspektywy polityki pieniężnej.

W kolejnych kwartałach wzrost konsumpcji może nieco spowolnić, ale inwestycje powinny się rozkręcać. Utrzymujemy nasze stanowisko, że w tym roku wzrost PKB wyniesie średnio prawie 4 proc.- twierdzą analitycy Banku Zachodniego WBK.

Na podstawie ISBnews i PAP oprac. SzSz

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.