Prawdziwe kłopoty Hiszpanii dopiero się zaczynają
Z szacunków hiszpańskiego rządu Mariano Rajoya oraz ekonomistów wynika, że w następstwie kryzysu politycznego w Katalonii wartość PKB Hiszpanii zmniejszy się w 2018 r. o kwotę oscylującą pomiędzy 4 a 30 mld euro
W czwartek rząd centralny w Madrycie poinformował, że w związku z kryzysem politycznym w Katalonii musiał obniżyć przewidywania co do wzrostu PKB z 2,6 proc. do 2,3 proc. Oznacza to, że gabinet ludowców spodziewa się PKB mniejszego o około 4 mld euro.
To ostrożne szacunki. Spodziewamy się, że nastąpi w kraju nieznaczne wyhamowanie gospodarcze (…), które jest rezultatem negatywnego wpływu, jaki ma obecna sytuacja polityczna w Katalonii - poinformował rząd w dokumencie przygotowanym przez ministerstwa gospodarki i finansów.
Znacznie większego zubożenia Hiszpanii spodziewają się eksperci Niezależnego Urzędu Odpowiedzialności Podatkowej (AIReF) zrzeszającego pracowników hiszpańskich urzędów skarbowych. Twierdzą oni, że przewidywany wcześniej przez tę organizację wzrost PKB w 2018 r. na poziomie 2,7 proc. wyniesie ostatecznie 1,5 proc. Oznacza to spadek aż o 14 mld euro.
Według AIReF konsekwencją destabilizacji politycznej w Katalonii będą też zwolnienia pracowników oraz ograniczanie etatów przez działające tam firmy.
Jeszcze większego wyhamowania wzrostu PKB spodziewają się analitycy banku centralnego Hiszpanii (BdE). Z jego szacunków opublikowanych w czwartek wynika, że na katalońskim kryzysie hiszpańska gospodarka może stracić nawet 30 mld euro.
Referendum niepodległościowe z 1 października, nieuznawane przez rząd Hiszpanii, doprowadziło do znacznych strat firmy pochodzące z Katalonii, które są notowane na madryckim indeksie giełdowym Ibex 35. Straciły one w efekcie plebiscytu około 2 mld euro. Sześć z siedmiu firm zapowiedziało już przeniesienie swojej siedziby do innych regionów Hiszpanii.
Konsekwencją referendum, w którym wygrali zwolennicy secesji, są też masowe przeprowadzki firm z Katalonii. Od 2 października z tego regionu wyprowadziło swoje siedziby ponad 1820 spółek.
Z danych gminnych rejestrów spółek w Katalonii wynika, że decyzje kluczowe dla przenoszenia siedzib przez firmy do innych regionów zapadały sukcesywnie od 2 października i miały związek z deklaracjami centralnego rządu Rajoya oraz władz dużych banków działających w tej najbogatszej części kraju, odpowiedzialnej za wytwarzanie 20 proc. PKB Hiszpanii.
SzSz PAP