Goldman Sachs znacząco obniża prognozy gospodarcze
W związku z rozwojem pandemii i wprowadzaniem przez rządy coraz większych obostrzeń, Goldman Sachs znacznie obniżył prognozy dot. PKB najważniejszych gospodarek; w IV kw. PKB strefy euro spadnie o 8,7 proc. wobec przewidywanego wcześniej wzrostu o 9,1 proc.
„W związku z gwałtownym rozwojem pandemii i wprowadzaniem przez poszczególne rządy coraz większych obostrzeń, analitycy Goldman Sachs (GS) zdecydowali się na znaczną rewizję prognoz dotyczących PKB najważniejszych gospodarek” - napisano w poniedziałkowym komunikacie banku.
Największa zmiana dotyczy strefy euro – eksperci GS obniżyli swoje prognozy za IV kw. z plus 9,1 proc. do minus 8,7 proc.
„W skali całego roku spadek ma wynieść 7,2 proc., z czego najbardziej ucierpieć ma Hiszpania oraz Francja (odpowiednio -11,6 proc. i -9,2 proc. w 2020 r.). Jednocześnie ekonomiści GS utrzymują, że w najbliższych latach na rynkach będzie widoczne znaczne odbicie. W latach 2021 i 2022 PKB strefy Euro ma wynieść odpowiednio 5,3 proc. i 4,3 proc” - napisano.
Zgodnie z prognozami GS, w 2020 r. USA powinny odnotować spadek PKB o 3,5 proc., zaś w kolejnych dwóch latach amerykańska gospodarka będzie odrabiać odpowiednio o 5,3 proc. i 3,8 proc.
Według analityków Goldman Sachs, Chiny jako jedyne z najważniejszych światowych gospodarek osiągną dodatni wzrost gospodarczy w tym roku - realny PKB Państwa Środka wzrośnie o 2 proc.
„W przyszłym roku ma być to aż 7,5 proc., czego głównym motorem napędowym będzie konsumpcja. Dodatkowo ekonomiści GS zauważają, że skuteczne opanowanie sytuacji w związku z COVID-19 zmniejsza prawdopodobieństwo wybuchu kolejnej fali pandemii w Chinach, a kraj nie jest tak zależny od prac nad szczepionką jak inne gospodarki” - napisano.
Ponadto, jak zaznaczono, zwycięstwo Joe Bidena w amerykańskich wyborach nie powinno przyczynić się do zaostrzenia napiętych stosunków Chiny-USA.
Publikację tzw. szybkiego szacunku produktu krajowego brutto za trzeci kwartał 2020 r. polski Główny Urząd Statystyczny planuje na piątek, 13 listopada.
Czytaj też: Ropa w USA mocno zyskuje po zwycięstwie Bidena
PAP/kp