Informacje

W przemyśle nie możemy dać się wyprzedzić innym

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 16 listopada 2017, 14:36

    Aktualizacja: 16 listopada 2017, 15:20

  • Powiększ tekst

Reindustrializacja i rewolucja przemysłowa 4.0 to największe wyzwanie w budowie stabilnej polskiej gospodarki i miejsc pracy w Polsce. Czy Polska ma szansę zostać liderem nowej rewolucji przemysłowej? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć dziś goście panelu „Reindustrializacja Europy zaczyna się w Polsce?” podczas rozpoczętego dziś Kongresu 590 w Rzeszowie. Jak zwrócono uwagę, większym problemem jest, aby z wyścigu o najbardziej efektywny przemysł nie wypaść.

W ciągu ostatnich 16 lat jedynie przemysł przetwórczy zanotował ogromny wzrost. Po ośmiu latach Polska wróciła do pierwszej piątki najchętniej wybieranych miejsc lokowania inwestycji przemysłowych Unii Europejskiej. Udział projektów przemysłowych wyraźnie dominuje wśród składowych polskiego PKB. To dowód na to, że ta kwestia jest dla przyszłości Polski nie tyle istotna, co newralgiczna. Czy wysoce przemysłowy charakter PKB to szansa na reindustrializację?

Polska ma bardzo podobną strukturę PKB do Niemiec - 26,7% w Polsce przy 29% w Niemczech. W przyszłym roku Polska oficjalnie dołączy do grona najbardziej rozwiniętych gospodarek. Moim zdaniem to nie udział przemysłu decyduje o potencjale rozwiniętej gospodarki, ale jakość tego przemysłu, co wytwarza i w jakiej jakości – komentował dr Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.

Zwrócił on uwagę, że w Polsce, wśród dziesięciu największych polskich firm, siedem firm jest z branży energetycznej i paliwowej, a trzy pozostałe to sektor finansowy. Nie mamy globalnej marki przemysłowej i to jest naszym problemem. Paneliści zgodnie podkreślali, że polskie firmy muszą awansować w swojej pozycji w łańcuchu dostaw dla dużych firm, bo obecnie specjalnością polskich firm w przemyśle jest bycie podwykonawcami podwykonawców.

Jesteśmy dobrymi i uznanymi dostawcami zespołów i podzespołów ,i to napędza naszą gospodarkę – zauważył dr Czyżewski. - Ale patrząc w przyszłość, musimy zmienić strukturę naszego przemysłu, żebyśmy przesuwali się do centrum łańcucha produkcji, a nie do peryferiów. Inaczej wypadniemy z tego wyścigu. To, co osiągnęliśmy, możemy jeszcze stracić. Dlatego musimy nie dać się z tego wyścigu wyprzeć przez utratę konkurencyjności. Musimy obniżać koszty, ale też chcemy płacić pracownikom więcej. Dlatego trzeba myśleć o robotyzacji. Nie martwmy się o to  kto będzie motorem. Martwmy się o nas. Żeby nasze marki były motorem naszej gospodarki i żeby nie wypaść nie stracić konkurencyjności. - dodał.

Polska jest obecnie liderem regionu w zakresie robotyzacji przemysłu, ale – jak wskazują dane – sukcesywnie tracimy przewagę i doganiają nas mniejsze gospodarki. Oznacza to, że w wyścigu o konkurencyjność tracimy naszą obecną przewagę przez zbyt wolne dostosowanie przemysłu do rewolucji gospodarczej 4.0. A robotyzacja i automatyzacja jest szalenie ważna, by konkurować nie samą ceną, ale ceną i jakością, zachowując dobre marże.

Co zmienia? Można mówić o zmianie sposobu wytwarzania – paradygmatu wytwarzania – komentował Andrzej Soldaty, założyciel i partner projektu „Inicjatywa dla Polskiego Przemysłu 4.0”.

Elementami zmiany paradygmatu produkcji przemysłowej są: system wytwarzania, struktura produktów i model biznesowy. Te trzy elementy wymagają zmiany. Te wszystkie elementy powodują tą rewolucję przemysłową. A największą zmianę technologie dostarczają w efektywności. Z 60 do 90 procent wzrasta efektywność produkcji i produktów. W perspektywie kilkunastu lat można spodziewać się wzrostu tego czynnika o 25 punktów procentowych.

Paneliści podkreślali zgodnie i przestrzegali, by nie myśleć błędnie o samym terminie „reindustrializacji” jako o powrocie do Polski przemysłowej jak w latach ’80. Reindustrializacja w rewolucji przemysłowej 4.0 to automatyzacja produkcji, która pozwala produkować więcej płacąc pracownikom więcej.

Reindustrializacja nie jest powrotem do przemysłu takiego, jakim był. Nie, tu nie chodzi o to, żeby znowu były huty i wylewać w nich surówkę – podkreślał Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters, właściciela PZL-Świdnik. To bardzo ważne, żeby mieć tego świadomość. Reindustrializacja – i tak to rozumie tęż Komisja Europejska - To budowa przemysłu nowego typu i największy nacisk stawia się w tej reindustrializacji na innowacje i nowe technologie, żeby przemysł był efektywny, konkurencyjny i pożyteczny społecznie - dodał.

Tak naprawdę, dopiero przed nami jest czwarta rewolucja przemysłowa, rewolucja big data, cyfryzacja firm i inteligentne fabryki. Jednak nadal mamy dużą szansę być liderem całego regionu, a to znaczy, że mamy szansę szybciej przełożyć te wyniki na lepszy poziom życia Polaków.

Trend Rewolucji 4.0 jest widoczny nie od wczoraj, ale warto dodać, że najważniejsze jest czy przedsiębiorca tego potrzebuje, czy nie – powiedział Marcin Chludziński, prezes zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu SA.

Każdy przedsiębiorca wie, czy bardziej potrzebuje zainwestować w automatyzację produkcji, bo ma problem z dostępem wykwalifikowanych pracowników. Użycie robota nie jest jeszcze przemysłem 4.0, ale determinowane jest to tym, ze nie ma chętnych do pracy. Jak podkreślił Chludziński, jedyną drogą, by polskie rozdrobnione firmy, będące podwykonawcami podwykonawców w przemyśle, nabrały znaczenia, awansowały w łańcuchu produkcji i stały się tym, czym być powinny, czyli motorem polskiej gospodarki i polskiego PKB, powinna być ich konsolidacja i akwizycje. Jednak tu mogą być dwa kluczowe problemy – strach przed ryzykiem i pułapka dużego rynku.

Jest kawał dużego biznesu, który już jest w zasięgu polskich firm, ale musimy myśleć o tym, że to jest do wzięcia i jak do tego doprowadzić – podkreślił prezes ARP. - Nigdy nie będziemy rosnąć jako polskie firmy, jeśli nie będziemy mieli ambicji chęci zwiększania i integracji naszych firm, żeby zostać jeśli nie producentami, to dostawcami rozwiązań. A nie poddostawcami poddostawców. Jest także ta pułapka, gdy wiele podmiotów osiąga pewien poziom, ale już nie chce iść dalej. W takim momencie wiele firm nie chce ekspansji na inne rynki, bo rynek polski pozwala wyżywić całą firmę. To jest właśnie pułapka dużego rynku, która może zahamować rozwój polskich firm w przyszłości - dodał.

Rewolucja przemysłowa w XVIII w. zapoczątkowała okres intensywnej industrializacji Europy, doprowadzając pod koniec XIX w. Stary Kontynent do pozycji lidera technologicznego. W kolejnym stuleciu światowe centrum przemysłowe przeniosło się poza Europę, co trwa do dziś. Polska należy do grona krajów z wyższym udziałem przemysłu w PKB niż średni poziom dla krajów UE (ok. 22,2 proc. wobec 17,1 proc. dla UE-28). W rocznicę 80-lecia powstania Centralnego Okręgu Przemysłowego, polski przemysł wyróżnia się na tle krajów UE. Od początku 2017 r. z ok. 350 tys. nowych miejsc pracy w przemyśle krajów UE w Polsce powstało ok. 220 tys. (62 proc.). Reindustrializacja stanowi jeden z pięciu obszarów w SOR, która ma budować przewagi konkurencyjne polskiej gospodarki, w tym zwiększać udział produkcji wysokiej i średniowysokiej techniki.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych