Informacje

Rewolucja 4.0 będzie grą na ostro

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 17 listopada 2017, 20:32

    Aktualizacja: 18 listopada 2017, 02:30

  • Powiększ tekst

Temat Rewolucji 4.0 zdominował tegoroczną edycję Kongresu 590. Odmieniany przez wszystkie przypadki na wielu panelach, nawet na tych, których bezpośrednio nie dotyczył. Nic dziwnego. Jeszcze za naszego życia dokona się zmiana, której motorem jest już dostępna technologia. Podczas panelu właśnie temu tematowi poświęconemu wywiązała się ciekawa dyskusja, która dotyczyła przyszłości nie tylko naszego funkcjonowania, ale naszych portfeli.

Punktem wyjścia do dyskusji był tu najnowszy raport PKN Orlenu o gospodarce 4.0. W raporcie omawiana jest szerzej postępująca cyfryzacja i sztuczna inteligencja (AI), big data we współczesnym biznesie. A czym jest ta rewolucja i dlaczego tak bardzo elektryzuje wszystkich?

Pierwsza rewolucja przemysłowa polegała na automatyzacji części procesów produkcji. Druga związana była z zastosowaniem pary i elektryczności w przemyśle. Trzecia rewolucja naukowo – techniczna pozwoliła uniezależnić miejsce produkcji od dostępu do surowców i źródeł energii. Czwarta rewolucja przemysłowa jest rewolucją związaną z dostępem do ogromnych ilości informacji, które pozwalają na bieżąco modelować i optymalizować niemal każdy proces związany z zasobami, produkcją i dystrybucją, a także ludzką pracą i jej efektywnością. Wszystko jest lub niedługo będzie ustandaryzowane, mierzalne i policzalne, a zaawansowana prognostyka oparta na sztucznej inteligencji pozwoli zmniejszać koszty, zwiększać zyski i zmienić dzisiejsze modele biznesowe w sposób, jakiego jeszcze dziś nikt jednoznacznie nie przewidzi.

Bo tak, jak sztuczna inteligencja już dziś potrafi nam wskazać lepsze i bardziej efektywne sposoby osiągnięcia tego, co chcemy zrobić, rozwiązania, które sugeruje już dziś są dla ludzi zaskakujące, a jeszcze na dobrą sprawę nie zaczęliśmy wykorzystywać połączenia potęgi robotyki, sztucznej inteligencji i zbierania danych.

Po pierwsze bardzo dobry raport i tych raportów jest coraz więcej. I dobrze, bo to pokazuje, że mamy szanse być nie tylko konsumentami, ale współtworzyć zautomatyzowane procesy produkcji i wziąć istotny udział w tej transformacji – powiedziała Jadwiga Emilewicz – podsekretarz stanu, Ministerstwo Rozwoju. Ponad rok temu powołaliśmy grupę problemową, dotyczącą transformacji przemysłowej. Do grup zgłosiło się ponad 100 przedsiębiorców, zarówno dużych, jak i  małych. Część z nich już dzisiaj rozumie, co to jest ten przemysł 4.0 i dostarcza rozwiązania dla tego przemysłu. Częściej nawet te rozwiązania eksportując – dodała.

W kontekście energetyki rewolucja oznacza przede wszystkim lepsze zarządzanie energią – wykorzystanie tyle energii do procesów, ile im jest potrzebne. W Polsce ponad 30 proc. produkowanej energii jest konsumowana przez klientów indywidualnych. To o połowę więcej, niż w Europie Zachodniej. Już to pokazuje, jaką oszczędność może wygenerować optymalizacja w energetyce i jaki może mieć wpływ na zapotrzebowanie na surowce.

Jak duży wpływ będzie mieć ta rewolucja na działalność Orlenu? Jest to ciekawe pytanie, zwłaszcza w kontekście rewolucji w elektromobilności.

Dzisiaj nikt nie ma dystrybutora paliw w domu. Czasy kanistrów minęły, ale prąd ma każdy w domu i na noc może podłączyć samochód do prąd, wiec wycieczka na stację nie jest tak oczywista – przyznaje Maria Sosnowska, członek zarządu, PKN Orlen. Jednak jak dodaje, Orlen nie boi się prądu. - Skala redukcji w ciągu dwudziestu lat nie powinna być większa, niż skala ubytku związanego obecnie z szarą strefą. Dzisiejsza wielkość floty samochodów elektrycznych na świecie to 2 mln aut. To nadal jest to 0,2 proc. w stosunku do całej floty 1,2 mld aut.

Orlen przyszłości się nie boi, ponieważ już dziś zaczyna dywersyfikować działalność.

Przewidujemy, że rynek petrochemiczny będzie stabilny. Wzrost popytu na petrochemikalia to ok. 4 procent rocznie, ale gospodarka 4.0 może oferować nowe szanse. Elektromobilność będzie potrzebowała zaawansowanych materiałów, jak polimery i kleje żywiczne, używane też w budownictwie i motoryzacji. Już dzięki nim można wyprodukować lżejsze i trwalsze auta. Ten przemysł będzie się rozwijał, choć w innym kierunku, niż obecnie. Przez większe postawienie na produkcję petrochemiczną elektromobilność nie zakłóci naszego biznesu - dodaje Maria Sosnowska z PKN Orlen.

PKO BP także bez obaw patrzy w przyszłość gospodarki 4.0. Jak na bank od wielu lat jest w awangardzie nowych technologii. Wystarczy wymienić hasła, jak IKO, Zencard, czy BLIK, żeby wiedzieć, że bank trzyma rękę na pulsie nowych technologii i to ma się nie zmienić.

Big Data oznacza, że bardzo umiejętnie wykorzystanie informacji o klientach, żeby dopasowywać produkty do klienta – stwierdził Rafał Antczak, wiceprezes PKO BP. Tzw. „customizacja” produktów, czyli produkty szyte na miarę, bardzo zmienią całą bankowość – dodał.

Konkurencji technologicznej bank się nie boi. To, czego się obecnie obawia, to prób hamowania rozwoju polskich banków przez lobby europejskich banków w Brukseli.

Stopa zwrotu z kapitału z bankach na Zachodzie to 1-2%. Mówiąc brzydko banki na Zachodzie są zaorane. Banki w Polsce mają stopę zwrotu na poziomie 7-11% – to pokazuje, że polskie banki lepiej sobie radzą i potrafią wykorzystywać wzrost z korzyścią dla klientów. Pozostaje kwestia unijnych regulacji - na ile będą chcieli nas tu przystopować. Dyrektywa PSD2 jest dla polskiej bankowości szczególnie niebezpieczna. Na Zachodzie nawet o tym nie słyszeli, a ona może dość istotnie wpłynąć niekorzystnie na sektor bankowy w Polsce, np. bo będzie próba udostępniania danych bankowych (danych o klientach) nawet firmom garażowym niewiadomego pochodzenia, lokalizacji i intencji, i to ma się odbywać pod hasłem wspierania konkurencji na wolnym rynku. To jest teraz dylemat dużych i małych podmiotów, i to jest dla nas i bezpieczeństwa danych klientów wszystkich banków w Polsce szczególnie niebezpieczne – ocenił Rafał Antczak

Jak dodał, w jego ocenie wchodzące od maja 2018 RODO będzie zabójcą polskich przedsiębiorstw. Nowe przepisy wymuszają na polskich firmach budowę baz danych o klientach od nowa. W jego ocenie może to być unijny sposób na dociążenie lub nawet zduszenie polskiej gospodarki w nowym biegu zwanym Rewolucją 4.0, bo polska bankowość technologicznie jest znacznie bardziej zaawansowana od banków zachodnich.

Dlatego, w kontekście przewag, jakie mamy już teraz na starcie tego wyścigu warto upewnić się, że gra będzie uczciwa, bo już zapowiada się nieczysto.

Czy Unia nas się boi? Być może. Zwłaszcza, że surowcem naturalnym dla przemysłu 4.0 jest kapitał ludzki, a akurat tego surowca, potrzebnego dla osiągnięcia przewagi w rewolucji 4.0, mamy w Polsce dużo. W konkursie HackerRank polscy programiści są trzeci na świecie, zaraz po Chinach i Rosji a w rankingu Java Rank Polacy zajmują pierwsze miejsce.

Gdzie jest nasza specjalizacja? Tworzenie inteligentnych algorytmów zarządzających jest z pewnością tym, co obecnie mamy do zaoferowania światu – uważa Jadwiga Emilewicz. Daimler, Roche zwiększający o 1200 miejsc kampus w Polsce – to są ich zaplecza badawczo rozwojowe, szczególnie dedykowane pod tę transformację 4.0. Kapitał ludzki jest tym surowcem najlepiej rozwiniętym w Polsce – stwierdziła.

Mamy szansę wygrać ten wyścig. Pod warunkiem, że podwójne standardy unijne nie spowodują, że nie ruszymy z miejsca.

Maksymilian Wysocki

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych