Informacje

autor: Fratria/Julita Szewczyk
autor: Fratria/Julita Szewczyk

Czy Kijowski uchroni "stypendium" przed komornikiem?

Anna Niczyperowicz

Anna Niczyperowicz

dziennikarz, architekt

  • Opublikowano: 21 grudnia 2017, 17:02

    Aktualizacja: 21 grudnia 2017, 17:02

  • Powiększ tekst

Ustawia się kolejka chętnych po pieniądze ze „stypendium wolności” Mateusza Kijowskiego. Postępowanie komornicze zostało objęte tajemnicą, więc trudno dowiedzieć się jakie kroki podjęła komornik, aby wyegzekwować spłatę długu, przede wszystkim alimentacyjnego.

Zdaniem mecenasa Lecha Obary: komornik powinna zainteresować się możliwością egzekucji już w momencie, gdy dotarła do niej informacja o prowadzeniu zbiórki publicznej.

Dlaczego Kijowski traktowany jest inaczej niż inni dłużnicy alimentacyjni, dla których po zaostrzeniu prawa nie ma litości ? – pyta mecenas Obara. - Przecież posiada majątek, dwie zdrowe ręce do pracy i doskonały zawód - dodaje.

Kwestia specjalnego traktowania Kijowskiego wzbudza emocje. Widzimy go na ulicach i na zdjęciach dobrze ubranego, z drogim smartfonem, na nowym motorze. Dlaczego ten majątek nie został zabrany w poczet zaległości?

Nie wiadomo także gdzie są pieniądze ze zbiórki i w jaki sposób „stypendium” zostanie przekazane „stypendyście”. Czy ominą konto bankowe Kijowskiego, którym mogłaby zainteresować się komornik?

W tym układzie nie obowiązuje obrót bezgotówkowy – mówi mecanas Lech Obara. Pieniądze mogą zostać przekazane z rąk do rąk i schowane w przysłowiowej „bieliźniarce”. Teoretycznie komornik może w obecności policji dokonać przeszukania domu i odebrać znalezione pieniądze – pozostawiając oczywiście kwotę 3/4 minimalnego wynagrodzenia, czyli ok. 1500 zł. - precyzuje mecenas.

Pojawiła się również informacja o sukcesywnym wypłacaniu „pensji” za działalność publiczną Mateusza Kijowskiego. Te comiesięczne przychody miałyby być finansowane właśnie ze środków pochodzących ze zrzutki. Czy ta forma „wsparcia” jest metodą na obchodzenie prawa, tak aby komornik mógł zająć jak najmniejszą kwotę z zebranych pieniędzy? Przykładowo miesięczna pensja wynosiłaby 2 tys. netto. Kwota, którą komornik musi pozostawić to wciąż te same 1500 zł. Egzekucja objęłaby raptem 25 proc. czyli 500 zł. Tymczasem dług alimentacyjny, jaki jest do spłacenia to prawie 100 tysięcy złotych zaległości wobec dzieci i ponad 50 tysięcy dodatkowo dla funduszu alimentacyjnego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych