Zieloni w PE - gaz łupkowy jest złym wyjściem dla Europy
Produkcja rolna kłóci się z wydobywaniem gazu łupkowego, jeśli chcemy mieć dobrą przyszłość opartą na czystej wodzie i glebie - uważa szefowa Zielonych w PE Rebecca Harms. M.in. dlatego - jej zdaniem - gaz łupkowy nie jest dobrym rozwiązaniem dla Europy.
"Pochodzę z regionu północnych Niemiec i zwłaszcza na północnym wchodzie Dolnej Saksonii, gdzie mieszkam, struktury (geologiczne) są mniej więcej jak na rolnych obszarach w Polsce. Mamy wielu rolników i produkcja rolna jest bardzo dobrej jakości. Rolnictwo, produkcja rolna nie są kompatybilne z wydobywaniem gazu łupkowego. Jeśli chcemy mieć dobrą przyszłość w Dolnej Saksonii dla rolników, opartą na czystej wodzie i glebie, gaz łupkowy nie jest opcją" - powiedziała Harms.
Dodała, że inwestycje w gaz łupkowy w Europie będą bardzo kosztowne, a zagrożenia, zwłaszcza dla sektora rolnictwa, sprawiają, że gaz łupkowy nie jest dobrym rozwiązaniem dla Europy. "W moim regionie na przykład za każdym razem, gdy są doniesienia o planach szczelinowania i poszukiwania gazu łupkowego, rolnicy i obywatele organizują się przeciwko tym pomysłom, więc wiemy, co mamy: dobrą wodę, niezepsutą glebę" - zaznaczyła.
Dodała, że jeśli chodzi o energię jądrową, Polska ma dużo szczęścia, że jest wśród tych krajów, które "nigdy nie popełniły tego błędu i nie weszły w energię nuklearną". "Nie macie więc problemów z odpadami radioaktywnymi. Niektóre sąsiadujące kraje, zwłaszcza Niemcy, nie mają rozwiązania problemu odpadów radioaktywnych. Szukamy go od dziesięcioleci" - powiedziała Harms. Zieloni w PE zorganizowali w czwartek całodzienną konferencję na temat roli Polski w polityce klimatycznej w kontekście zbliżającego się szczytu klimatycznego ONZ (COP 19), który odbędzie się w listopadzie w Warszawie.
"Jako Zieloni znamy wszystkie problemy, jakie dotąd mieliśmy ze sceptykami klimatycznymi, którzy przeważają w Polskim rządzie, a także parlamencie. Zdecydowaliśmy się potraktować tę konferencję w Polsce jako szansę. W ostatnich latach staraliśmy się dyskutować o potrzebie ambitnej polityki klimatycznej w Polsce (...), tym razem wybierzemy inne podejście. Mamy zamiar jasno pokazać, co Polska może stracić jako kraj, jeśli odmówi innowacji energetycznych" - wyjaśniła Harms. Wśród potrzebnych elementów "rewolucji" energetycznej w Polsce wymieniła energię odnawialną i efektywność energetyczną. "Jeśli Polska chce pokonać zależność od Rosji w kwestii importu gazu, a nawet coraz częściej importu węgla, wtedy te sprawy muszą się rozwijać w znacznie szybszym tempie" - zaznaczyła.
Dodała, że w Niemczech wokół energii odnawialnej i strategii efektywności energetycznej "stworzono zrównoważoną gospodarczą odnowę i setki tysięcy miejsc pracy". Wskazała, że Polska, podobnie jak sąsiadujące z nią regiony wschodnich Niemiec, może wykorzystywać energię z wiatru.
(PAP)