Poznań niezbyt oszczędny: Ogromny deficyt
Prawie 415 mln zł wyniesie deficyt w przyszłorocznym budżecie Miasta Poznania. Mimo że sesja budżetowa rozpoczęła się w czwartek rano, radni uchwali budżet na 2018 rok dopiero przed godz. 1. w nocy.
Przyjęty podczas sesji budżet miasta zakłada ponad 3,5 mld zł dochodów i niemal 4 mld wydatków. Deficyt budżetowy sięgnie zatem niemal 415 mln zł. Za przyjęciem budżetu głosowało 22 radnych, przeciw było 10.
Zdaniem władz miasta, przyszłoroczny budżet będzie „rekordowy”, a nakłady na miejskie inwestycje wyniosą prawie 850 mln zł. Najwięcej pieniędzy w przyszłym roku pochłoną jednak wydatki na oświatę, a także na drogi i komunikację zbiorową - sumy przekazane na każdą z tych sfer wyniosą ponad 1 mld zł. Z kolei na zdrowie i politykę społeczną wydatki sięgną ponad 700 mln zł.
Inwestycje w komunikację zbiorową wzrosną o niemal 170 proc. Do największych zadań w tym zakresie należeć będą: I etap budowy trasy tramwajowej na Naramowice, przebudowa torowisk w ulicach Wierzbięcice i 28 czerwca 1956, przebudowa trasy tramwajowej: Kórnicka - os. Lecha - rondo Żegrze wraz z budową odcinka od ronda Żegrze do ul. Unii Lubelskiej, oraz rozpoczynający się II etap budowy systemu parkingów Park and Ride.
W budżecie znalazły się też środki na I etap Programu Centrum polegający na przebudowie tras tramwajowych wraz z uspokojeniem ruchu samochodowego w ścisłym centrum miasta; na budowę Muzeum Enigmy, rewaloryzację placu Kolegiackiego i przebudowę Rynku Łazarskiego.
Wśród zaplanowanych na przyszły rok działań jest też m.in. modernizacja kina Muza oraz remont zachodniego skrzydła Centrum Kultury Zamek. Budżet zakłada też środki na powstanie Centrum Medycyny Senioralnej i Centrum Opieki Paliatywnej.
Sesja budżetowa rozpoczęła się w czwartek rano. Ze względu na konieczność rozpatrzenia wszystkich ponad 500 poprawek i burzliwej dyskusji, radni uchwalili przyszłoroczny budżet dopiero przed godz. 1 w nocy.
Przewodniczący Rady Miasta Poznania Grzegorz Ganowicz (PO) powiedział PAP, że „po to nad tym budżetem pracowaliśmy składając także swoje poprawki, ciesząc się z tego, że część z nich została przyjęta jako autopoprawki, żeby ten projekt uznać za dobry. W związku z tym w tym kształcie, w jakim on jest w tej chwili, uznajemy go za naprawdę dobry”.
„Ten budżet jest bardzo proinwestycyjny, bardzo duża kwota jest w nim uwzględniona na inwestycje, a to one zawsze świadczą o rozwoju miasta. Jeśli inwestujemy, to znaczy, że z tego będą w przyszłości i miejsca pracy, i miasto się będzie rozwijało, i zachęcało do tego, by przyjeżdżali tu mieszkańcy - a jeśli będzie więcej mieszkańców, to i wpływów z podatków. To wszystko się wtedy napędza” - dodał.
Radna klubu Zjednoczonej Lewicy Halina Owsianna pytana o ocenę budżetu, wśród jego największych mankamentów wskazała m.in. brak środków na „potrzeby bieżące”. „Budżet jest, jaki jest i się niestety nie rozciągnie. Mamy świadomość, że niektórych rzeczy nie da się załatwić, ale ogólnie jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Myślę, że te nasze wszystkie podstawowe postulaty znalazły odzwierciedlenie w tym budżecie i myślę, że możemy być zadowoleni, a zapewne jeszcze w ciągu roku jakimiś dodatkowymi poprawkami dopełnimy wszelkich niedociągnięć” - zaznaczyła.
Zdaniem radnego PiS Mateusza Rozmiarka, „nie da się ukryć, że Platforma Obywatelska promuje ten budżet jako budżet inwestycji i oczywiście w pewnym sensie jest to budżet inwestycyjny, jednak nie tych, które prezydent Jacek Jaśkowiak planował w kampanii wyborczej i które obiecywał poznaniakom”.
„Wiemy doskonale, że te obietnice, które były składane w 2014 roku nie znalazły odzwierciedlenia w budżecie miasta Poznania na przyszły rok i możemy się tylko i wyłącznie zadowolić jakimiś mniejszymi inwestycjami” - dodał.
Rozmiarek podkreślił, że klub radnych Prawa i Sprawiedliwości zgłosił 150 poprawek indywidualnych. „To mieszkańcy przychodzili do nas i zgłaszali swoje konkretne zapotrzebowania, a my przekształcaliśmy je w poprawki. Na pierwszym czytaniu budżetu w listopadzie przedstawiliśmy więc swój głos przede wszystkim jako mieszkańcy Poznania. Prezydent niestety absolutnie w ten głos się nie wsłuchał, co nas de facto nie dziwi, bo prezydent generalnie mieszkańców nie słucha” - ocenił radny.
Jak dodał, poprawki klubu jego zdaniem zostały odrzucone tylko i wyłącznie „ze względu na ich źródło”.
PAP/ as/