Grecki rząd przyznaje się do błędu, ale skutków nie da się już odwrócić
Rząd Grecji nazajutrz po krytyce sformułowanej przez MFW wobec zasugerowanej początkowo przez Komisję Europejską strategii walki tego kraju z kryzysem przyznał, że należało dać pierwszeństwo reformom, a nie cięciom, których dokonywał dla redukcji deficytu.
W czwartek wypowiedzieli się w tym duchu premier Grecji, konserwatysta Antonis Samaras przebywający z wizytą w Helsinkach i grecki minister finansów Jannis Sturnaras, który udzielił wywiadu ateńskiemu dziennikowi "Ta Nea".
Podczas gdy szef rządu greckiego zapewnił, że "błędy te zostały już skorygowane", minister Sturnaras oświadczył: "Ważną rzeczą jest przyznanie się do błędów i wyciągnięcie z nich wniosków".
Sturnaras dodał, że zanim został ministrem, jeszcze jako prezes Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznych był konsultowany przez MFW i już wtedy powiedział jego przedstawicielom, że "błędem było danie pierwszeństwa redukcji deficytu zamiast skupienia się na wysiłkach w kierunku przeprowadzenia reform strukturalnych".
W swym raporcie MFW wskazuje na znaczną rozbieżność między początkowymi prognozami i rzeczywistymi wynikami polityki gospodarczej przyjętej pod naciskiem trojki i opartej głównie na cięciach budżetowych. Doprowadziła ona do spadku PKB w 2012 roku o 17 proc., zamiast 5,5 proc. prognozowanych na lata 2009-2012.
Podobnie było z bezrobociem: początkowo zakładano wzrost bezrobocia o 15 proc., tymczasem na koniec ubiegłego roku bezrobocie wyniosło 25 proc. - powiedział w wywiadzie grecki minister finansów.
Raport MFW pojawił się w chwili, gdy delegacja "trojki" wierzycieli przebywa w Atenach, aby dokonać ponownej analizy greckiego programu reform.
Szef misji MFW w Grecji Poul Thomsen, przyznając, że cięcia w wydatkach budżetowych miały "dramatyczne następstwa dla greckiej gospodarki", oświadczył, iż mimo to "nie nadeszła jeszcze właściwa chwila na redukowanie podatków i należy kontynuować reformy". "Naszym zdaniem władze greckie nie powinny przystępować do obniżania podatków, dopóki nie będziemy mieli pewności co do wyników" - dodał.
Właśnie obniżenie podatków, zwłaszcza VAT-u od artykułów żywnościowych, posiłków w restauracjach i benzyny przed rozpoczęciem sezonu turystycznego w celu stworzenia nieodzownych bodźców dla wykorzystania koniunktury wakacyjnej do zwiększenia konsumpcji jest celem, który stawia przed sobą trójpartyjny rząd Samarasa.
Jednakże tylko jedna partia greckiej koalicji rządowej wypowiedziała się otwarcie w tej sprawie, domagając się wykorzystania raportu MFW do ogłoszenia obniżki niektórych podatków: jest nią umiarkowanie lewicowa partia Dimar. Ogłosiła komunikat, w którym twierdzi, że raport MFW wskazuje na konieczność rewizji "nadmiernego opodatkowania".
Lider lewicowej opozycji Aleksis Cipras wykorzystał raport MFW do wystąpienia z ponowną krytyką trojki. Powiedział, że do konfliktu między MFW a Komisją Europejską doszło, gdy tylko okazało się, że cięcia budżetowe narzucone Grecji pogłębiają recesję gospodarczą znacznie bardziej, niż przewidywano.
Według Ciprasa trojka nie zmieni jednak zasadniczo swych zaleceń dla Grecji, ponieważ "zdaje sobie sprawę, że wierzyciele nie odzyskają inaczej swoich pieniędzy".
PAP