W warzywniaku bez gotówki. Tak, ale za kilka lat
Płatność kartą w osiedlowym warzywniaku za kilka lat będzie standardem - w taką wizję mocno wierzą przedstawiciele Fundacja Polska Bezgotówkowa, która chce upowszechniać płatności bezgotówkowe wśród polskich mikroprzedsiębiorstw
Powołana została ona w lipcu 2017 r. w związku z porozumieniem zawartym przez Związek Banków Polskich, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (wcześniej Ministerstwo Rozwoju), Visę oraz Mastercard, ale teraz ogłosiła, że rusza pełną parą.
Jej celem jest podwojenie w ciału 3-4 lata liczby wykorzystanych przez firmy w Polsce terminali płatniczych, których dziś liczbę szacuje się na 600 tys. Na początek w ramach poradzonego pilotaży udało się jej do tego zachęcić około 500 firm, w tym m.in. właściciela sklepiku z warzywami na warszawskim Gocławiu, co fundacja zaprezentowała na firmie promocyjnym.
Obrót gotówkowy to duży koszt dla gospodarki, który sięga 1 proc. PKB - mówił Tadeusz Kościński, wiceminister przedsiębiorczości i rozwoju. Dodał, że obecnie wartość gotówki „w kieszeniach i szufladach” Polaków można szacować na ok. 190 mld zł. – Te pieniądze te nie pracują. To ewidentna stratę dla gospodarki - podkreślił Tadeusz Kościński tłumacząc, dlaczego jego resort wspiera tę inicjatywę.
Podobnie wspólnie z KIR prowadzimy akcję upowszechniania płatności bezgotówkowych w urzędach. Rok temu taką możliwości oferowała zarówno 5 proc. z nich, dziś już około połowa – podkreślił wiceminister.
Mieczysław Groszek, prezes Zarządu Fundacji Polska Bezgotówkowa zauważył, że Polacy lubią płatności kartą i nasza gospodarka jest coraz bardziej bezgotówkowa, ale jeszcze w wielu miejscach, szczególnie poza wielkimi aglomeracjami, często nie mają oni możliwości uregulowanie w punkcie handlowym czy usługowym należności gotówką. -
Wielu małych przedsiębiorców uważa, że korzystanie z terminala płatniczego jest to zbyt skomplikowane i mają obawy, co do kosztów. My będziemy chcieli to zmieniać, a projekt ten wpisuje się w rządową strategię na rzecz odpowiedzialnego rozwoju zakładającego przejście z gospodarki papierowej do gospodarki cyfrowej i odchodzenie od pieniądza papierowego - mówił Mieczysław Groszek.
Na realizację swych celów Fundacja ma ok. 600 mln zł i zakłada, ż dzięki tej kwocie w ciągu 3 lat w Polsce przybędzie co najmniej pół miliona nowych terminali płatniczych. Do programu „Polska Bezgotówkowa” mogą zgłaszać się mali i średni przedsiębiorcy, którzy chcą rozpocząć przyjmowanie płatności bezgotówkowych za swoje towary i usługi, a w okresie ostatnich 12 miesięcy w swoim punkcie handlowo-usługowym nie akceptowali płatności bezgotówkowych, a chcieliby mieć taką możliwość i zaakceptują warunki programu. Przy czym do udziału w programie kwalifikowani będą przedsiębiorcy, którzy posiadają maksymalnie 5 placówek detalicznych.
Założyliśmy, że właśnie dla takich małych firm koszt wyposażenia placówki w terminal, może stanowić poważną barierę. Ktoś kto ruchami większą sieć sklepów czy punktów usługowych, ma zazwyczaj odpowiednie środki także na terminale i nie stanowi to dla niego problemu - mówi Zbigniew Wiśniewski, wiceprezes Fundacji.
Przedsiębiorca, który zdecyduje się przyłączyć do programu, otrzyma wsparcie ze strony Fundacji polegające na pokryciu kosztów związanych z otrzymaniem terminala do akceptacji kart oraz kosztów obsługi płatności bezgotówkowych przez okres 12 miesięcy. Detalista może otrzymać maksymalnie trzy terminale, w tym jeden terminal mPOS. Dla każdego terminala okres dofinansowania jest liczony przez 12 miesięcy osobno, od momentu jego instalacji.
Po 12 miesiącach uczestnik programu będzie musiał już płacić za korzystanie z usług operatora terminali płatniczych na zasadach komercyjnych, znanych już w momencie przystępowania do programu.
Przedsiębiorcy zainteresowani uczestnictwem w projekcie będą się bowiem kontaktować bezpośrednio z agentami rozliczeniowymi, którzy będą podpisywać z nimi odpowiednie umowy. Obecnie są to eCard, eService, First Data Polska(Polcard), Paytel, PKO Bank Polski, ING Bank Śląski. Oferta jednego z agentów dostępna będzie także w placówkach banków spółdzielczych SGB. W Fundacji mocno liczą, że niebawem dołączą kolejni agenci.