Informacje

autor:  	PAP/EPA/GALI TIBBON / POOL
autor: PAP/EPA/GALI TIBBON / POOL

Zbierają się "czarne chmury" nad Netanjahu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 lutego 2018, 20:35

    Aktualizacja: 26 lutego 2018, 20:47

  • 1
  • Powiększ tekst

Lider partii Jest Przyszłość Jair Lapid wezwał premiera Izraela Benjamina Netanjahu do wyznaczenia tymczasowego zastępcy, który by go zastąpił, gdy Netanjahu będzie zajęty w związku z toczącymi się przeciw niemu śledztwami - pisze „Jerusalem Post”

Lapid, który jest szefem centrowej i świeckiej partii Jest Przyszłość (Jesz Atid), powiedział podczas spotkania z deputowanymi swego ugrupowania, że przez „wiele najbliższych miesięcy premier będzie bardzo zajęty swymi śledztwami”, a więc, aby kraj mógł normalnie funkcjonować, powinien wyznaczyć swego zastępcę.

Kogoś, kto rozumie, w jaki sposób działa system i może pozostawać w kontakcie z różnymi władzami (zajmującymi się kwestiami) bezpieczeństwa, włącznie z Krajową Radą Bezpieczeństwa” - dodał Lapid.

Lider Jesz Atid nie wskazał polityka, który mógłby zastępować premiera, a minister ds. służb specjalnych Israel Kac, członek Rady Bezpieczeństwa oraz Likudu - partii Netanjahu - odmówił komentarza w tej sprawie - pisze „Jerusalem Post”.

Powołując się na izraelskie media, AFP podaje, że premier ma w piątek zostać ponownie przesłuchany - jako podejrzany oraz jako świadek - w ramach dwóch dochodzeń dotyczących domniemanych przypadków korupcji.

Netanjahu był już siedmiokrotnie przesłuchiwany, a 13 lutego policja zarekomendowała postawienie go w stan oskarżenia za korupcję, defraudacje oraz nadużycia w związku z dwoma innymi śledztwami.

Decyzja o tym, czy go oskarżyć, leży teraz w gestii prokuratora generalnego Awiszaja Mandelblita, który - jak podkreśla AP - jest bliskim sojusznikiem Netanjahu i może zwlekać z decyzją w tej sprawie tak długo, że pozwoli to premierowi rozpisać nowe wybory.

W Izraelu dochodzi do regularnych protestów przeciw Netanjahu, a demonstranci wzywają go do złożenia urzędu w związku z zarzutami korupcyjnymi

W grudniu, gdy protestowano też przeciwko forsowanej przez rządzącą koalicję ustawie mającej chronić premiera przed konsekwencjami toczących się wobec niego dochodzeń, doszło do największych demonstracji - dziesiątki tysięcy osób wyszły na ulice Tel Awiwu, a dwa inne marsze odbyły się w Hajfie i Jerozolimie.

Ustawa miała uniemożliwić policji przekazanie prokuraturze rekomendacji dotyczącej postawienia podejrzanych w stan oskarżenia, a ponadto zabronić śledczym informowania mediów o przebiegu postępowania. Po protestach zaplanowano zmodyfikowanie projektu ustawy.

Organizatorzy ruchu protestu liczą na to, że skala demonstracji nakłoni w końcu władze do postawienia formalnych zarzutów premierowi i zmusi go do rezygnacji ze stanowiska.

Postawienie szefa rządu Izraela w stan oskarżenia nie obliguje go do złożenia urzędu; może on jednak zostać zmuszony do ustąpienia.

68-letni Netanjahu jest szefem rządu Izraela od 2009 roku. Wcześniej sprawował tę funkcję w latach 1996-1999. Premier i jego żona Sara byli już wcześniej zamieszani w skandale korupcyjne. (PAP)

Powiązane tematy

Komentarze