Polscy fałszerze mleka zatrzymani
Hiszpańska policja zatrzymała czterech obywateli Polski, którzy koło Gerony, na północnym wschodzie kraju, podrabiali mleko w proszku dla dzieci. Fałszowany towar był wysyłany głównie do Chin.
Konsul generalny RP w Barcelonie Włodzimierz Nabrdalik poinformował, że placówka dyplomatyczna jest już w kontakcie z hiszpańską policją w sprawie zatrzymanych.
„Sprawdzamy status osób zatrzymanych. W rozmowach telefonicznych z policją udało nam się potwierdzić, że osoby, ujęte w związku z nielegalnym zakładem produkcji mleka w proszku, to obywatele Polski” - powiedział Nabrdalik.
Według ustaleń hiszpańskich organów ścigania czterech ujętych Polaków wytwarzało zafałszowane mleko w jednorodzinnym budynku w miejscowości Lloret de Mar koło Gerony.
Podczas akcji funkcjonariusze przejęli 8 ton mleka w proszku dla dzieci. Produkty te są podróbkami kilku znanych marek” - poinformowało hiszpańskie MSW, ujawniając, że trzech z zatrzymanych Polaków trafiło do aresztu.
Zarekwirowany towar znajdował się na 30 paletach. Poza przygotowanym do sprzedaży mlekiem dla dzieci w wieku od 1 do 3 lat, policjanci znaleźli też bogatą dokumentację handlu podrabianymi produktami.
Z ustaleń śledczych wynika, że podrabiane mleko wysyłane było zazwyczaj z Barcelony do Chin. Zamówienia na towar realizowano za pośrednictwem polskiej strony internetowej. Za 1 kg mleka w proszku sprzedawca inkasował 1 euro.
Według hiszpańskiego MSW rozbicie grupy możliwe było dzięki współpracy z Europolem. Przekazał on sygnał organom ścigania w Hiszpanii, że na terenie tego kraju może działać grupa fałszerzy, która uciekła z Polski po interwencji policji. W Polsce funkcjonariuszom udało się odkryć zakład produkcji podrabianego mleka.
Nasza interwencja była niezwykle szybka. Odkryliśmy nielegalną fabrykę w ciągu zaledwie 10 dni od otrzymania sygnału od Europolu” - powiedziała inspektor hiszpańskiej policji Monica Opico.
Z informacji śledczych wynika, że czwórka Polaków popełniła w przeszłości przestępstwa na terytorium Polski oraz Niemiec. Jednego z nich określono jako osobę „niezwykle groźną”.
Jak wyjaśniła Opico, schemat działania polskiej grupy opierał się na wprowadzaniu do obiegu, głównie w Chinach, mleka w proszku z informacją na opakowaniu, że zostało ono wyprodukowane w Europie.
Opico dodała, że choć podrabiane mleko nie zawierało substancji szkodliwych dla zdrowia, ale było pozbawione składników odżywczych, jakie musi zawierać mleko w proszku dla dzieci.