Niepełnosprawni mają 3 tys. zł wsparcia. Hartwich mało
Osoba niepełnosprawna od urodzenia lub której niepełnosprawność powstała w dzieciństwie - a takie osoby protestują w Sejmie - wraz z opiekunem otrzymują miesięczne wsparcie w wysokości co najmniej 3 tys. zł - podkreśliło w komunikacie MRPiPS
Resort wyliczył, że na tę kwotę składa się: 1477 zł netto - świadczenie pielęgnacyjne dla opiekuna, 878,12 zł netto - renta socjalna podniesiona od czerwca br. (1029,80 zł brutto) dla podopiecznego, 153 zł netto - zasiłek pielęgnacyjny, który od przyszłego roku wzrośnie o 62 zł i wyniesie 215 zł (dla podopiecznego) i 539 zł - opłacane ze środków budżetu państwa składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i zdrowotne.
Łącznie - jak podkreśliło ministerstwo - jest to kwota co najmniej 3047,12 zł bezpośredniego wsparcia finansowego w formie wypłaty pieniędzy, wpłaty na konto emerytalno-rentowe do ZUS oraz do NFZ.
MRPiPS dodało, że w sytuacji, gdy dochód rodziny jest poniżej kwoty 764 zł na osobę w rodzinie wówczas do ukończenia przez dziecko 24 r.ż, rodzina może otrzymać zasiłek rodzinny (135 zł) wraz z dodatkiem z tytułu rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego (110 zł).
Dodatkowo w sytuacji, gdy jeden z rodziców nie płaci zasądzonych na dziecko alimentów, osoba niepełnosprawna (bez ograniczenia wiekowego) w sytuacji, gdy dochód rodziny jest poniżej kwoty 725 zł na osobę w rodzinie, może otrzymać świadczenie z funduszu alimentacyjnego do wysokości 500 zł miesięcznie (przeciętna wysokość świadczenia wynosi ok. 400 zł).
Resort zaznaczył, że na skutek przyjęcia ustawy o szczególnych uprawnieniach w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności, osoba niepełnosprawna uzyskała prawo do świadczeń wycenianych na ok. 520 zł miesięcznie.
W sumie ze środków budżetu państwa, bezpośrednie wsparcie osoby niepełnosprawnej wraz z opiekunem (bez pomocy rzeczowej wynoszącej ok. 520 zł) wynosi miesięcznie od 3047 zł (świadczenie pielęgnacyjne ze składkami, renta socjalna, zasiłek pielęgnacyjny) do ok. 3692 zł (dodatkowo świadczenia rodzinne oraz świadczenia z funduszu alimentacyjnego) - podkreśliło MRPiPS.
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwa od 18 kwietnia. Protestujący zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku „na życie”, zwanego też „rehabilitacyjnym” dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie; zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.
Protestujący uważają, że dotychczas zrealizowano jeden z ich postulatów czyli podniesienie renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Druga z ustaw uchwalonych w odpowiedzi na postulaty protestujących wprowadza szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Przewiduje ona m.in. zniesienie okresów użytkowania wyrobów medycznych (jak wózki inwalidzkie, cewniki, ortezy). Osoby posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności będą miały też prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mają także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach. Ta grupa niepełnosprawnych ma również korzystać ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania. Ustawa znosi też limity finansowania przez NFZ świadczeń z zakresu rehabilitacji leczniczej udzielanych osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Protestujący w Sejmie mówiąc o wsparciu finansowym, jakie otrzymują miesięcznie osoby niepełnosprawne podają kwotę ok. 900 zł i nie godzą się na łączne przedstawianie świadczeń dla osoby niepełnosprawnej i jej opiekuna.
Proszę nie łączyć naszych dochodów, bo ja nie jestem tworem, ani te matki nie są tworem z dziećmi, bo nie da się żyć za 900 zł - mówiła podczas jednej z konferencji liderka protestu w sejmie Iwona Hartwich.
SzSz(PAP)