Litwa chce skarżyć Gazprom
Premier Litwy Saulius Skvernelis nie wyklucza, że Litwa zaskarży decyzję KE w związku z ugodą z Gazpromem. Premier wskazał, że w kwestii naruszenia konkurencyjności wobec wszystkich powinny być stosowane jednakowe kryteria
Premier Skvernelis w czwartek w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że w ubiegłym roku Komisja Europejska ukarała Litewskie Koleje grzywną w wysokości 28 mln euro za demontaż torów z Możejek do łotewskiego miasta Renge, co utrudniło funkcjonowanie rafinerii Orlen Lietuva. Litewskie Koleje decyzję KE zaskarżyły, ale grzywnę zapłaciły.
Powinny być stosowane takie same kryteria niezależnie od wielkości państwa i spółki, powiedział szef rządu.
Skvernelis wyraził żal z powodu decyzji Komisji Europejskiej, która zatwierdziła umowę z Gazpromem, przez co rosyjski koncern uniknie kary finansowej. Ocenił jednak, że „jest to pewien krok do przodu”.
Zmusi to Gazprom do udziału w rynku z przestrzeganiem powszechnie przyjętych zasad - powiedział.
Czytaj także:Szymański: Polska rozczarowana decyzją KE
Wieloletnie postępowanie antymonopolowe KE przeciwko Gazpromowi zakończyło się bez nałożenia kar czy odszkodowań dla poszkodowanych firm.
Czytaj także:Bruksela zadowoliła Gazprom
Jednocześnie KE nałożyła na Gazprom wiążące zobowiązania, które mają zapewnić swobodny przepływ gazu po konkurencyjnych cenach na rynkach gazu w Europie Środkowo-Wschodniej. Jeżeli przedsiębiorstwo naruszy którekolwiek ze zobowiązań, KE może nałożyć na nie grzywnę w wysokości do 10 proc. jego światowego obrotu, bez potrzeby dowodzenia naruszenia unijnych reguł konkurencji.
SzSz PAP