Szefowie głównych banków centralnych biją na alarm
Szefowie banków centralnych USA, UE, Australii i Japonii, którzy w środę spotkali się w Sintrze w Portugalii, wyrazili niepokój w związku z ryzykiem wojny handlowej, którą mogą wywołać cła, jakie USA nałożyły na towary z Chin oraz import stali aluminium z wielu krajów.
Szef Fed Jerome Powell, gubernatorzy banków centralnych Australii i Japonii, Philip Lowe i Haruhiko Kuroda, oraz szef Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Mario Draghi ostrzegli, że konflikty handlowe mogą spowolnić światowy wzrost gospodarczy, spowodować załamanie na rynkach i zakłócić globalny łańcuch dostaw.
Powell ostrzegł, że wprowadzane właśnie zmiany w polityce handlowej mogą zmusić Fed to zakwestionowania pozytywnych prognoz gospodarczych.
„Mamy bardzo szerokie spektrum kontaktów w świecie amerykańskiego biznesu i na całym świecie i gdy rozmawiamy, słyszymy stale (…) wyrazy niepokoju wywołanego sytuacją handlową. Coraz częściej słyszymy o odkładaniu inwestycji, zatrudnienia i podejmowania decyzji” - dodał szef Fed.
Draghi zwrócił uwagę, że ryzyko wojny handlowej powoduje erozję zaufania inwestorów. „Jaki ma to wpływ na inwestycje biznesowe? Znamy takie lekcje z przeszłości i są one bardzo negatywne” - zauważył.
„Mam nadzieję, że uda się zapanować nad tą eskalacją (konfliktu). Jest on powodem poważnego niepokoju w Japonii” - powiedział Kuroda i dodał, że wojny celne mogą zakłócić łańcuch dostaw w Azji Południowo Wschodniej.
Szef Banku Rezerw Australii ostrzegł, że nowe cła spowodują, iż firmy zaczną odkładać inwestycje, a to może się przełożyć na problemy globalnej gospodarki.
„To, co się dzieje, jest bardzo niepokojące. Czy ktoś zna kraj, który się wzbogacił lub stał się bardziej produktywny, wznosząc mury?” - dodał Lowe.
We wtorek doradca Białego Domu ds. handlu Peter Navarro powiedział, że mimo negocjacji nie ma na razie rozwiązania sporu handlowego z Chinami. Pekin i Waszyngton znalazły się na krawędzi wojny celnej w związku z taryfami, jakie USA nałożyły na towary z Chin.
Obawy o to, że eskalacja konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata doprowadzi do wojny celnej spowodowała niepokój na globalnych rynkach; od początku wtorkowej sesji traciły flagowe indeksy największych giełd. Inwestorzy wyprzedawali akcje, by ulokować pieniądze w bezpiecznych aktywach, jak obligacje rządowe USA.
Obawy przed niebezpiecznymi konsekwencjami polityki handlowej Trumpa wstrząsają rynkami od początku roku i cały pierwszy kwartał był okresem niepokoju i wahań na Wall Street, a drugi kwartał zapowiada się równie źle - podał portal Investopedia.
PAP, sek