Poniedziałkowa analiza giełdowa i walutowa Inwestycje.pl: Byki powróciły do gry
Końcówka ubiegłego tygodnia zakończyła się w bardzo optymistycznych nastrojach. Dobre nastroje wzmocniły dane z USA (silny wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, lepszy od prognoz indeks ISM dla usług), a także doniesienia nt. Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, jakoby EFSF zwrócił się do banków z pytaniem o linię kredytową.
Inwestorzy na ostatniej sesji tygodnia ochoczo przystąpili do zakupów, mimo, że na poprzednich sesjach nastroje były dość mieszane i większość graczy pozbywała się papierów. Pożywką dla byków były dane makro, które ułożyły się w serię odczytów lepszych od prognoz. Już o poranku dane ze sfer usług zaprzeczyły recesyjnym nastrojom we Francji i Niemczech. Później lepsze od oczekiwań okazały się odczyty wskaźników sprzedaży detalicznej w strefie euro oraz sektora usług w USA. Nie ma jednak wątpliwości, iż do rangi wydarzeń, obok spadku rentowności hiszpańskiego i włoskiego długu były amerykańskie dane z rynku pracy, które okazały się znacznie lepsze od oczekiwań i zaprzeczyły pesymizmowi raportów publikowanych w II kwartale.
Silne wzrosty na rynkach giełdowych wywołały również plotki, iż władze monetarne interwencyjnie skupią papiery o krótkiej zapadalności. Według medialnych doniesień Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF) zwrócił się do grupy banków o uruchomienie linii kredytowej, która dałaby krótkoterminowy bufor finansowy. Doniesienia nt. EFSF zostały odebrane, jako ruch w kierunku zlewarowania środków posiadanych przez EFSF, co zostało dobrze odebrane przez rynki. Rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii spadła do 6,84 proc., z kolei główne europejskie giełdy wzrosły o 4-5 proc., natomiast kurs EUR/USD wybił się powyżej 1,2370. Wzrost apetytu na ryzyko potwierdza liczba krótkich pozycji netto w euro będących w posiadaniu inwestorów spekulacyjnych (Non-Commercial), która spadła o 16 tys. do 139 tys.
Z technicznego punktu widzenia na rynku EUR/USD wygenerowała się potężna fala wzrostowa, której bieg zatrzymał się w okolicy 1,2370. Mając na uwadze silną presję ze strony byków można oczekiwać, że kolejne godziny handlu upłyną pod przewodnictwem popytu. Dopóki znajdujemy się nad wsparciem 1,2370, dopóty kolejne, nowe maksima są realne. Bieżącym celem byków jest 1,2430.
Silny ruch wzrostowy miał miejsce również w przypadku pary GBP/USD. W ciągu ostatniej sesji, karty rozdawały byki, co w konsekwencji mocno pociągnęło kurs na nowe maksima. Obecnie warto zwrócić uwagę na wsparcie 1,5590. Jeśli kurs utrzyma się nad tym poziomem, to możemy spodziewać się kolejnego impulsu wzrostowego do 1,5650.
Na wydarzenia w Europie nie pozostał obojętny polski złoty, który wyraźnie wzmocnił się względem dolara amerykańskiego oraz w mniejszym zakresie w relacji do euro. Taka tendencja może ulec kontynuacji w najbliższym czasie. W przypadku pary USD/PLN, nowe minima są prawdopodobne, jednak nie ma już, co liczyć na podobny impet spadku. Podaż powinna zdecydowanie osłabnąć, ale warto zaznaczyć, że furtka w rejon 3,25 została otwarta. Podobna możliwość spadku notowań kształtuje się na rynku EUR/PLN. Dotychczas kurs konsoliduje się, ale jest jeszcze miejsce do spadku kursu. Celem niedźwiedzi jest 4,02.
Po kilkudniowej konsolidacji na rynku USD/CHF, do akcji znów wkroczyła podaż. Pod koniec ostatniej sesji obserwowaliśmy silny spadek notowań. Ogólny obraz techniczny obecnie faworyzuje stronę podażową, dlatego kolejne godziny handlu powinny upłynąć w wyniku spadku notowań. Obecnie znajdujemy się, poniżej 0,9750, dlatego zaliczenie poziomu 0,96 nie będzie zaskoczeniem.
W ostatnich sesjach konsekwentnie nowe maksima zaliczają byki na rynku AUD/USD. W ciągu ostatniej sesji ponownie obserwowaliśmy dynamiczny ruch na północ. Tendencja umocnienia dolara australijskiego ma szansę na realizację. Nowe, wyższe poziomy są realne.
Krzysztof Wańczyk, Inwestycje.pl