Projekt Agencji Badań Medycznych w konsultacjach
Utworzenie Agencji Badań Medycznych jest potrzebne do prowadzenia racjonalnej polityki zdrowotnej; ABM przyniesie korzyści pacjentom i systemowi m.in. poprzez realizację badań klinicznych, populacyjnych i epidemiologicznych - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Projekt do. utworzenia ABM jest obecnie w konsultacjach. Szef MZ w wywiadzie dla PAP zapowiada, że w ich wyniku dokonane zostaną pewne zmiany m.in. korekta wynagrodzeń kadry kierowniczej. Celem działalności Agencji ma być m.in. finansowanie projektów, wydawanie opinii i ekspertyz oraz rozwijanie współpracy międzynarodowej w obszarze badań.
Minister zdrowia akcentuje, że Agencja Badań Medycznych ma służyć m.in. niekomercyjnym badaniom klinicznym.
Większość badań w Polsce jest sponsorowana przez firmy, a firmy prowadzą badania tam, gdzie im się to opłaca. Poza sferą zainteresowań komercyjnych badań klinicznych są np. choroby rzadkie i wąskie grupy pacjentów. Tymi pacjentami musimy się zająć i dla nich przeprowadzać badania, które będą skutkowały wdrożeniem nowych terapii i ocena dotychczasowych - wskazał minister.
Zaznaczył, że na świecie niekomercyjne badania kliniczne (czyli takie w których sponsorem i właścicielem danych uzyskanych w trakcie badania jest podmiot, którego celem działalności nie jest osiąganie zysku - PAP) stanowią ok. 30 proc. wszystkich realizowanych, gdy tymczasem w Polsce to jedynie 1 proc.
Część pacjentów jest teraz pozostawiona poza nawiasem badań klinicznych. Testowanie nowych procedur, procesów czy wręcz technologii, które do tej pory trudno było wdrożyć do refundacji bo brakowało danych na temat ich skuteczności jest niezwykle ważne. Jeśli chcemy coś refundować powinniśmy wiedzieć, jak to działa, czym skutkuje w polskim systemie opieki zdrowotnej - powiedział minister.
Zaznaczył, że oprócz badań klinicznych, Agencja wspierałaby także badania z szerokiego obszaru zdrowia publicznego, czyli choćby analizy ryzyk w pewnych grupach.
Chodzi np. o badania pokazujące, czy ryzyko sercowo-naczyniowe jest większe w obszarach o zanieczyszczonym powietrzu; czy w danym rejonie powinniśmy mieć większą liczbę lekarzy związanych z chorobą, która występuje endemiczne np. odkleszczowe zapalenia mózgu; wreszcie jakie i gdzie są choroby zawodowe np. pylica płuc czy tzw. płuca rolnika - wskazał Szumowski.
Powinniśmy móc odpowiedzieć sobie na takie pytania, nie tylko na podstawie ogólnych szacunków czy prognoz ze świata, robionych być może na małych grupach i w warunkach innych niż polskie ale na podstawie badań własnych, krajowych, wykonywanych w różnych obszarach - dodał.
ABM, to jak akcentuje Szumowski, także korzyść dla ministra zdrowia, który dzięki niej będzie mógł prowadzić racjonalną politykę.
Musimy mieć dokładne dane na temat umieralności, chorobowości, hospitalizacji, liczby porodów, liczby chorób występujących na danym terenie. Na podstawie tego buduje się mapy potrzeb zdrowotnych. Teraz dane są ograniczone, pochodzą z raportowanych zgonów i ich przyczyn oraz informacji dot. świadczeń z NFZ - wskazał.
Minister zdrowia ocenia, że konieczne jest wprowadzenie szerszych badań populacyjnych i epidemiologicznych.
Mamy np. sytuacje występowanie pewnych endemicznych ognisk chorób zakaźnych. Tym zajmuje się oczywiście inspekcja sanitarna, ale z punktu widzenia finansowania badań naukowych, nie ma podmiotu, który by to robił - powiedział.
Podniósł, że dotyczy to także sprzętu.
Jeżeli ktoś w Polsce wymyśli nowy typ elektrody, czy cewnika to musimy go przetestować i w naszych interesie jako Polski jest, aby on był badany w Polsce i firma chciałaby go u nas produkować - wskazał.
Odnosząc się do krytyki zaproponowanego poziom wynagrodzeń kadry zarządzającej w ABM, Szumowski zapowiedział w wywiadzie dla PAP, że „zostanie on skorygowany”.
Intencją pierwotnych stawek była gwarancja możliwości zatrudnienia najlepszych fachowców, nie tylko z kraju ale i z zagranicy. Proponowane pensje miałyby być też gwarancją odporności szefostwa Agencji na wszelkie naciski. Podobnie jak w Komisji Ekonomicznej, której członkowie dostają wysokie pensje bo decydują o milionach - wskazał minister.
Organami Agencji będą prezes i jej rada. Prezesa na sześcioletnią kadencję ma powoływać minister zdrowia. Będzie on mieć zastępców. Projekt określa też wymagania dla kandydatów na prezesa i zastępców. W skład rady wejdzie od 12 do 15 członków powoływanych i odwoływanych przez ministra zdrowia. Prawo do ich zgłaszania zyskają wybrani ministrowie (właściwi do spraw nauki, gospodarki, obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych), Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych, dyrektorzy instytutów badawczych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw zdrowia, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, dyrektor Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Kadencja rady potrwa 6 lat.
Przychodami Agencji będą: dotacja celowa i dotacja podmiotowa, odpis w kwocie stanowiącej 0,3 proc. przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia, środki finansowe na badania naukowe, o których mowa w Narodowym Programie Zdrowia. Przychodami Agencji będą również fundusze m.in. z budżetu Unii Europejskiej i z międzynarodowych programów badawczych.
Minister akcentuje, że „pieniądze z NFZ zostaną wykorzystane bezpośrednio do leczenia pacjentów, gdyż posłużą do sfinansowania badań klinicznych, polegających na wykonywaniu badanych procedur, aplikowaniu pacjentom nowych leków lub zastosowaniu nowych technologii medycznych”. Szef MZ zapowiada, że budżet Agencji „w dekadę ma osiągnąć miliard złotych”.
Resort zapewnia, że finansowanie Agencji nie wiąże się z ograniczaniem funduszy dla Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowego Centrum Nauki. Minister ocenia, że instytucje te pełnią kluczową rolę w dziedzinie badań podstawowych oraz wdrożeniowych przygotowujących do komercjalizacji wyników. Szumowski podnosi, że fundusze na działalność agencji wypełnią lukę w finansowaniu badań, których wymienione instytucje dotychczas nie realizowały lub wykonywały w niewielkim zakresie.
Minister akcentuje też, że wszystkie liczące się kraje mają agencje medyczne i jeżeli chcemy z nimi współpracować, być partnerem na poziomie centralnym, też powinniśmy ją mieć.
AR/PAP