W Brukseli zamienili cmentarz na park
Nieświadomy niczego turysta, który wybierze się na przechadzkę po niewielkim parku Georges Henri w Brukseli, może przeżyć szok, gdy zorientuje się, że stąpa po płytach nagrobnych. Właśnie nimi wyłożone są alejki tego miejskiego ogrodu.
Szare płaskie kamienie o nieregularnych kształtach, które tworzą ścieżki tego położonego we wschodniej części Brukseli parku, na pierwszy rzut oka nie przypominają o swojej pierwotnej roli. Po skierowaniu wzroku w dół szybko można się jednak zorientować, że to części nagrobków posłużyły do wykonania dróżek.
Wyraźne imiona, nazwiska, daty urodzin i śmierci, epitafia, emblematy krzyża - wszystko to jest widoczne na ścieżkach dla odwiedzających park w dzielnicy Woluwe-Saint-Lambert.
Kilka hektarów zieleni, które służą teraz rekreacji, było kiedyś cmentarzem. Park powstał stosunkowo niedawno, bo w latach 80. XX wieku. Jednak pomiędzy latami 1898 i 1965 w miejscu tym pochowano blisko 45 tys. osób. Gdy osiągnięto limity cmentarza, zdecydowano się na jego przeniesienie na przedmieścia Brukseli.
Nie od razu na jego miejscu powstał park. Jednak w związku z tym, że w miejscowych planach teren ten był oznaczony jako przestrzeń zielona, udało się uratować obszar przed zabudową. W lokalnych konsultacjach mieszkańcy zdecydowali, że miejsce po starym cmentarzu stanie się parkiem. W 1985 r. ziemie kupiły władze Brukseli, dzięki czemu w 1989 r. mogło zostać otwarte nowe miejsce rekreacji brukselczyków.
Architekci utrzymali strukturę starego cmentarza. Zachowane zostały rzędy kasztanowców i lip. Głównego wejścia strzegą dwa obeliski pamiętające jeszcze czasy starego cmentarza. Choć beztrosko bawiące się w ciepłe dni dzieci, młodzież grająca w koszykówkę czy starsi pijący wino w letniej knajpce nie przypominają o cmentarzu, twórcy parku zadbali, by spacerujący nie zapomnieli zupełnie o tym, w jakim znajdują się miejscu.
Alejki byłej nekropolii zaprowadzą spacerujących wśród drzew do ogrodu pamięci z żydowskim monumentem. Pusta ławka pod wysokim murem, na którym widnieje Gwiazda Dawida, ma przypominać o byłym żydowskim cmentarzu gminy Etterbeek.
Są też i inne miejsca pamięci. Przejmujący jest pomnik Ravensbrueck - hołd dla kobiet i dzieci, które trafiły do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrueck w Niemczech. Monument przedstawia skromnie odzianą, krótko ostrzyżoną kobietę trzymającą przy sobie dziecko. Obie postacie mają stopy w błocie. Rzeźba została wyróżniona w brukselskim konkursie w 2000 roku.
Wyłożone płytami nagrobnymi ścieżki nie bulwersują nikogo w tym mieście. Ich pochodzenie jest zresztą prozaiczne - twórcy parku postanowili skorzystać z kamieni pochodzących z nagrobków, po które nie zgłosiły się rodziny. Dlaczego tak się stało? Część po przeniesieniu szczątków mogła zdecydować się na nowe pomniki; część grobowców mogła być zapomniana. Dziś obłe i wyblakłe litery mgliście przypominają, że kiedyś ktoś chciał dzięki nim upamiętnić bliską osobę.
PAP SzSz