Po zmianach w CDU możliwe wcześniejsze wybory
Piątkowe wybory szefa niemieckiej CDU będą miały większe znaczenie niż tylko roszada personalna na czele tej chadeckiej partii; ich pośrednim skutkiem może być rozwiązanie parlamentu - uważa Kamil Frymark, ekspert ds. polityki wewnętrznej RFN w OSW.
Niezależnie od tego, kto zostanie nowym przewodniczącym CDU, niemiecką politykę czekają poważne zmiany. Prawdopodobna jest zmiana na stanowisku kanclerza. Nie można też wykluczyć rozpadu wielkiej koalicji, utworzenia nowego rządu w nowej konfiguracji partyjnej, czy wręcz przedterminowych wyborów do Bundestagu - mówi w rozmowie analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.
W wyścigu o schedę po Angeli Merkel, która była przewodniczącą CDU przez 18 lat, liczy się dwoje kandydatów: sekretarz generalna ugrupowania Annegret Kramp-Karrenbauer i były przewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Friedrich Merz. Kandydat, który odniesie zwycięstwo będzie traktowany implicite też jako kandydat chadecji na kanclerza w kolejnych wyborach parlamentarnych, które planowo mają odbyć się w 2021 roku - dodaje.
Annegret Kramp-Karrenbauer uznawana jest przez komentatorów i media za kandydatkę namaszczoną przez Merkel. To właśnie szefowa niemieckiego rządu w lutym br. zaproponowała jej kandydaturę na stanowisko sekretarza generalnego partii. Wcześniej Kramp-Karrenbauer była premierem przedostatniego pod względem liczby ludności niemieckiego landu - Kraju Saary. Jest uznawana za przedstawicielkę liberalnego skrzydła chadecji.
Friedrich Merz z kolei był przewodniczącym frakcji CDU/CSU w Bundestagu w latach 2000-2002. W zakulisowych zmaganiach z Merkel utracił stanowisko na jej rzecz i w 2009 roku wycofał się z polityki. Merz jest uznawany za osobistego wroga urzędującej kanclerz. Kojarzony z konserwatywnym skrzydłem CDU prezentuje liberalne poglądy na gospodarkę.
Jeśli wybory na przewodniczącego wygra Merz, niemal na pewno będzie próbował osłabiać pozycję Merkel. Kanclerz, widząc, że nie ma żadnego pola manewru ani możliwości prowadzenia własnej polityki, może sama zdecydować się na rezygnację ze sprawowanego urzędu. Możliwa jest też sytuacja, w której współrządząca SPD wychodzi z koalicji. Merz nie ukrywa, że socjaldemokraci nie są dla niego wymarzonym partnerem koalicyjnym. Konsekwencją ewentualnego wyboru Merza na szefa CDU będzie wyraźny zwrot tej partii w prawo. W związku z tym zmniejszy się też liczba kwestii, które łączą chadeków i socjaldemokratów, umożliwiając im współpracę w ramach rządu - tłumaczy Frymark.
Angela Merkel była wielokrotnie oskarżana przez przeciwników politycznych z własnego ugrupowania o „socjaldemokratyzację” CDU. Przez lata strategia kanclerz polegała na przejmowaniu popularnych w społeczeństwie postulatów SPD i realizowania ich jako własnych. To właśnie kolejne rządy, na których czele stała Merkel, wprowadziły m.in. płacę minimalną, armię zawodową, podwójne obywatelstwo i przeprowadziły transformację energetyczną (Energiewende).
Wybór Annegret Kramp-Karrenbauer wcale nie jest gwarancją, że Merkel pozostanie na stanowisku do końca kadencji. Kanclerz, chcąc zwiększyć szanse swojej protegowanej przed wyborami do Bundestagu, może doprowadzić do głosowania nad konstruktywnym wotum zaufania, w którym Kramp-Karrenbauer zostanie powierzona funkcja szefowej rządu. Startowanie w wyborach parlamentarnych jako urzędujący kanclerz jest w Niemczech niewątpliwym atutem - mówi ekspert OSW.
Jednocześnie Frymark zauważa, że nowy szef CDU będzie musiał się zmierzyć z szeregiem wyzwań, które nagromadziły się w epoce Merkel. Należy do nich m.in. znalezienie sposobu na odzyskanie konserwatywnego elektoratu, który zaczął głosować na narodowo-konserwatywną Alternatywę dla Niemiec (AfD), zachęcenie wielkomiejskiego mieszczańskiego elektoratu, żeby pozostał przy CDU, czy wreszcie zatrzymanie polaryzacji wewnątrz chadecji.
Ekspert OSW uważa, że więcej atutów do poradzenia sobie z tymi zadaniami ma Merz:
Z nim na czele faktycznie doszłoby do zmiany profilu partii. Jego kontrkandydatka, przy całym swoim doświadczeniu na przeróżnych funkcjach, symbolizuje jednak kontynuację polityki Merkel - wyjaśnia Frymark.
Przedwyborcze sondaże dają obojgu kandydatom podobne szanse na zwycięstwo.
Gdyby głosowali wszyscy członkowie CDU, najprawdopodobniej wygrałby Merz. Ma on większe poparcie wśród szeregowych działaczy. Kramp-Karrenbauer cieszy się nieco większym poparciem wśród działaczy wyższego szczebla. Na jej korzyść działa też fakt, że podczas pełnienia funkcji sekretarz generalnej wielu z nich poznała osobiście. A to właśnie oni będą delegatami na zjeździe CDU w Hamburgu i zdecydują, kto stanie na czele chadecji - konkluduje ekspert.
SzSz PAP