Zakontraktowaliśmy już ok. 77 proc. unijnych środków
W piątek podpisaliśmy umowy na trzy wielkie inwestycje infrastrukturalne warte ponad 7,2 mld zł - powiedziała wiceminister inwestycji i rozwoju Małgorzata Zielińska.
Dodała, że m.in. dzięki temu w Programie Infrastruktura i Środowisko zakontraktowaliśmy już ok. 77 proc. środków z obecnej perspektywy finansowej. Czytaj także: 4,5 mld zł funduszy unijnych trafi na infrastrukturę
To ważne, że jeszcze w tym roku podpisaliśmy umowy na trzy wielkie inwestycje infrastrukturalne warte ponad 7,2 mld zł - powiedziała wiceminister inwestycji i rozwoju Małgorzata Zielińska.
To tzw. „węglówka”, kolejny odcinek S7 oraz przebudowa nabrzeży w Porcie Gdynia. M.in. dzięki temu w Programie Infrastruktura i Środowisko zakontraktowaliśmy już ok. 77 proc. środków z obecnej perspektywy finansowej.
Podpisanie umów odbyło się w piątek w Centrum Unijnych Projektów Transportowych.
Największy projekt, czyli popularna „węglówka”, a więc linia kolejowa łącząca Górny Śląsk z portem w Gdyni, ma kosztować ok. 5,2 mld zł, z czego dofinansowanie unijne wyniesie ponad 3 mld zł. Zakontraktowany dziś projekt będzie realizowany na obszarze dwóch województw - śląskiego i łódzkiego. W sumie ponad 214 km linii kolejowych. Jest to - zdaniem Zielińskiej - inwestycja strategicznie ważna nie tylko dla Polski, ale także dla całej Unii Europejskiej, ponieważ stanowi ona część międzynarodowej linii C-E 65. Drugą istotną inwestycją jest odcinek drogi ekspresowej S7 łączący Warszawę z Grójcem (wartość całkowita to 1,5 mld zł, z czego dofinansowanie z UE to 543 mln zł), trzecią zaś - przebudowa nabrzeży w Porcie Gdynia (całkowity koszt to 557 mln zł, w tym dofinansowanie to 273 mln zł).
Zielińska przyznała, że zarówno tempo jak i poziom kontraktacji środków z POIiŚ był w 2018 roku bardzo wysoki.
Na koniec roku w zawartych umowach będziemy mieli ok. 77 proc. funduszy z obecnej perspektywy unijnej - powiedziała.
Zaznaczyła też, że w przyszłym roku tempo kontraktacji w POIiŚ będzie już nieco inne, jej poziom zwiększy się o kolejnych kilka punktów procentowych, do ok. 85 proc., za to czeka nas twarda realizacja projektów.
Zwłaszcza kolejowych, których wartość jest dwa razy większa niż np. w poprzedniej perspektywie finansowej - dodała.
Na pytanie, jak tak duża kumulacja realizowanych projektów wpłynie na rynek budowlany, Zielińska przyznała, że teoretycznie może to skutkować podwyżkami cen materiałów i usług. Nie wykluczyła również, że termin realizacji niektórych projektów może się wydłużyć. Zwróciła uwagę, że już teraz inwestorzy zmuszani są do unieważniania przetargów, ponieważ startujące w nich firmy zawyżają koszty. Jako przykład podała postępowania na poprawę dostępu do portów Gdańsk i Gdynia ogłoszone przez PKP PLK. Zaznaczyła również, że unieważnienie przetargu jest sposobem na bezzasadny wzrost cen, na tzw. psucie rynku. Dodała, że sytuacja, choć nie łatwa, jest pod kontrolą.
Podkreśliła też, że resort inwestycji rozwoju, który nadzoruje przedsięwzięcia finansowane ze środków unijnych jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Finansów, i nie ma zagrożeń w finansowaniu poszczególnych przedsięwzięć.
Jesteśmy po bezpiecznej stronie, jeśli chodzi o środki. W programie Infrastruktura i Środowisko na razie dużych ryzyk nie widzimy - podkreśliła Zielińska.
Dodała jednak, że nie można wykluczyć, iż niektórzy wykonawcy, którzy źle oszacują koszty, mogą schodzić z budów.
Tak jak firma Astaldi - wymieniła.
Podkreśliła jednak, że główny beneficjent, czyli PKP PLK, poradził sobie z problemem, wprowadzając swoje spółki zależne. Inwestycje są realizowane, ale wiąże się to m.in., ze zmianą ich harmonogramu czy nakładem dodatkowej pracy.
SzSz PAP