W epoce robotów inwestycje w ludzi wciąż ważne
Inwestycje w kapitał ludzki są niezbędne w erze automatyzacji i robotyzacji - powiedziała w piątek wiceminister inwestycji i rozwoju Małgorzata Jarosińska. Jedynak podczas prezentacji raportu Banku Światowego pt.:”Zmieniająca się natura pracy”.
Jarosińska- Jedynak podkreśliła, że przy planowaniu nowego budżetu UE, po roku 2021, trzeba wziąć pod uwagę nadchodzące zmiany na rynku pracy.
Wiceminister podkreśliła, że konkluzje płynące z raportu Banku Światowego są z zbieżne z planami polskiego rządu określonymi w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zaznaczyła, że już w obecnej perspektywie finansowej są środki, które przeznaczamy na rozwój kapitału ludzkiego; m.in na zwiększenie kompetencji cyfrowych i większej dostępności do internetu. Przeznaczone są na to - jak mówiła - pieniądze z Europejskiego Funduszu Rozwoju, programów operacyjnych; „Polska Cyfrowa”, „Wiedza, Edukacja, Rozwój”, a także z z Regionalnych Programów Operacyjnych.
Jak mówiła, ok. 400 mln zł przeznaczono na staże w wysoko rozwiniętych pod względem technologicznym firmach, a ok. miliarda euro wyniosą inwestycje, dzięki którym ok. 14 tys. szkół i 2 mln gospodarstw uzyska dostęp do w szerokopasmowego internetu.
„Globalizacja i cyfryzacja zmieniają i będą zmieniały naturę pracy, będą wprowadzały robotyzację i automatyzację” - wyliczała. Ale - jak zaznaczyła - może to poprawić jakość naszego życia a także pomóc przełamać pułapkę średniego rozwoju, a w konsekwencji - zwiększyć zarobki Polaków.
Przestawiony w piątek raport pt.:” Zmieniająca się natura pracy” przedstawia zmiany, jakie w ciągu najbliższych lat czekają światowy rynek pracy. W prezentacji publikacji a później w dyskusji udział wzięli m.in. Michał Rutkowski z Banku Światowego, Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych i Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Według Rutkowskiego najważniejszym wyzwaniem rządów w czasach rewolucyjnych zmian na rynku pracy będzie ochrona ludzi, a nie miejsc pracy. Powiedział, że postępująca globalizacja i cyfryzacja sprawia, że liczba długoterminowych umów o pracę będzie maleć, a rosnąć będzie sektor nieformalny, np. umów zleceń.
To - jak zaznaczył - jest związane z błyskawicznym rozwojem tzw. platform cyfrowych, z którymi tradycyjnym firmom czy korporacjom coraz trudniej jest konkurować. Przykładem są sieci hotelowe, jak Marriott czy Hilton, które nie są w stanie mierzyć się pod względem miejsc noclegowych np. z platformą Airbnb. Innym przykładem są korporacje taksówkowe walczące np. z Uberem.
Dlatego, jak wskazał Rutkowski, najważniejszym wyzwaniem jest zapewnienie zabezpieczenia społecznego osobom, które nie mają formalnych miejsc pracy.
Według Banku Światowego takim rozwiązaniem byłoby wprowadzenie gwarantowanego minimum socjalnego.
Jak podano w raporcie banku, liczba robotów na świecie szybko rośnie, co sprawia, że niektórzy boją się o zachowanie swoich miejsc pracy. Technologia zmienia nie tylko to, jak ludzie pracują, ale również warunki, na których pracują, tworząc więcej niestandardowych form zatrudnienia i krótkoterminowych zleceń. „To sprawia, że praca staje się bardziej dostępna i elastyczna, ale jednocześnie pojawiają się obawy o stabilność zarobków i bezpieczeństwo socjalne” - czytamy.
W raporcie wskazano, że technologia tworzy nowe zawody, zwiększa produktywność i pozwala sprawniej dostarczać usługi publiczne. Ponadto technologia cyfrowa napędza innowacje i wzrost, zaburzając dawne wzorce produkcji i pozwalając firmom przekraczać bariery. Nowe modele biznesowe - jak te należące do różnych platform cyfrowych - rozwijają się w zawrotnym tempie.
Nowe rynki i zawody kreują duże zapotrzebowanie na pracowników, którzy potrafią pracować w zespole i rozwiązywać problemy oraz mają wysokie zdolności komunikacyjne. Zmiana technologiczna eliminuje jednocześnie powtarzalne, rutynowe zawody, zastępując je nowymi: w samej Europie XXI wieku może pojawić się 23 mln nowych miejsc pracy.
Bank Światowy w piątek zaprezentował raport w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.
PAP/ as/