Kłótnia francusko-włoska. Dostało się imigrantom
Francja postanowiła, że nie przyjmie grupy migrantów ze statku organizacji pozarządowej, których miała zabrać w ramach porozumienia Włoch z sześcioma krajami UE - podało w piątek włoskie MSW. W czwartek Francja wezwała na konsultacje swego ambasadora w Rzymie.
Ambasador Francji we Włoszech Christian Masset został wezwany do kraju na konsultacje z powodu sporów oraz napięć i - jak wyjaśniło MSZ w Paryżu - „powtarzających się oskarżeń, bezpodstawnych ataków i oburzających stwierdzeń” oraz „prowokacji”.
Tak podsumowano wypowiedzi i działania polityków włoskiej koalicji rządowej kilka dni po tym, gdy wicepremier Luigi Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd spotkał się delegacją ruchu „żółtych kamizelek”, organizującego od listopada 2018 roku antyrządowe protesty we Francji, i ponownie wyraził dla nich poparcie.
MSW Włoch ogłosiło w piątek, że otrzymało od władz Francji informację, że kraj ten przyjmie wyłącznie osoby uprawnione do ochrony humanitarnej, a nie imigrantów ekonomicznych, z grupy 47 osób uratowanych na morzu przez statek niemieckiej organizacji pozarządowej Sea Watch. Statek po zawarciu przez stronę włoską w styczniu porozumienia z sześcioma krajami UE wpłynął do portu na Sycylii. Francja była jednym z krajów, które zadeklarowały gotowość przyjęcia migrantów z pokładu tej jednostki.
W nocie MSW Włoch podkreślono zarazem, że Francja zapewniła o swym poparciu dla czynionych przez władze w Rzymie zabiegów o skuteczniejszą procedurę odsyłania imigrantów do niektórych państw afrykańskich, między innymi do Senegalu.
Strona włoska dodała, że obecnie czeka, aż Francja wykaże się dobrą wolą, współpracując na rzecz odesłania przebywających we Włoszech nielegalnych imigrantów.
Pod koniec stycznia gotowość przyjęcia 47 migrantów ze statku Sea Watch zadeklarowały oprócz Francji także Luksemburg, Portugalia, Niemcy, Malta i Rumunia.
Na podst. PAP