Informacje

BGK: popyt na ropę i gaz będzie rósł do lat 30-tych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 kwietnia 2019, 12:49

    Aktualizacja: 4 kwietnia 2019, 11:59

  • Powiększ tekst

Światowy popyt na ropę i gaz będzie rósł, a szczyt zużycia nastąpi w okolicy 2030 r. Potem jednak rola ropy będzie malała, wzrośnie za to zapotrzebowanie na gaz - przekonują eksperci Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).

Światowy popyt na ropę naftową powinien osiągnąć szczyt w latach 2030-2035. W dłuższej perspektywie rola surowca będzie jednak malała. Będzie się to wiązało między innymi z przechodzeniem transportu na zasilanie energią elektryczną - napisali w opublikowanej w środę analizie.

W ich ocenie tempo przemian będzie zróżnicowane. W przypadku krajów OECD przyspieszone odejście od ropy naftowej prognozowane jest już po 2020 roku. Surowiec nabierze natomiast znaczenia w gospodarkach rozwijających się, głównie w Chinach i Indiach. W ujęciu światowym ropa naftowa do 2040 roku nadal będzie najważniejszym źródłem energii, zmniejszy się jednak jej udział w światowym mixie energetycznym na rzecz gazu ziemnego i OZE.

Przy obecnych tendencjach w 2040 r. ropa powinna odpowiadać za ok. 28 proc. światowego mixu energetycznego przy odrobinę niższym udziale gazu ziemnego. Sytuacja może ulec zmianie w przypadku znacznie szybszej niż obecnie transformacji gospodarki światowej w stronę OZE. W takim scenariuszu źródła odnawialne będą prawdopodobnie odpowiadać za ponad 1/3 mixu energetycznego, przy nieco niższym zużyciu ropy naftowej i stabilnym poziomie konsumpcji gazu ziemnego. W tym scenariuszu łączny udział tych dwóch paliw odpowiadałby za 40 proc. mixu energetycznego świata - zauważa w opublikowanej analizie pierwszy wiceprezes Zarządu BGK Paweł Nierada.

Eksperci BKG wskazują, że według International Energy Agency do 2022 roku za ok. 40 proc. wzrostu popytu na gaz ziemny będą odpowiadały Chiny.

Głównym motorem konsumpcji w ujęciu globalnym będą przemysł oraz szybki rozwój branż gazochłonnych. Dodatkowe zapotrzebowanie będzie widoczne również w Europie w wyniku zmian w energetyce. Dotyczy to również Polski, która chce być aktywnym uczestnikiem tego rynku - zauważyli.

Ich zdaniem w dłuższej perspektywie możemy oczekiwać zmian w popycie na paliwa. Wprowadzone przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO) regulacje dot. emisji siarki przez transport morski ograniczą światowy popyt na paliwa najniższej jakości i zwiększą zapotrzebowanie na diesel i LPG.

Wpływ na rynek będzie miał również rozwój elektromobilności. Znacznie silniej ograniczy ona konsumpcję benzyn niż olejów napędowych. Według Bloomberg NEF może to być nawet proporcja 19:1. W Europie proces może być bardziej zrównoważony ze względu na większy udział diesli w segmencie aut osobowych - zauważył dyrektor ds. sektora paliwowego, gazowego i chemicznego w BGK Łukasz Beresiński. Zmiany struktury popytu mogą odczuć również polskie koncerny.

Analitycy BGK podkreślili, że najważniejszym zauważalnym w ostatnich latach trendem jest szybki wzrost produkcji gazu ziemnego i ropy naftowej w USA. Prognozuje się, że trend ten będzie kontynuowany, a udział Amerykanów w łącznej podaży światowej węglowodorów wzrośnie do 20 proc. już w 2030 roku. Wydobycie ropy w USA ma w 2019 r. wzrosnąć o 22 proc. w porównaniu do 2017 r. Sytuacja wygląda równie dynamicznie na rynku gazu.

Postęp technologiczny jaki dokonał się w obszarze wydobywania węglowodorów z formacji łupkowych oraz skraplania gazu ziemnego silnie wpłynął na światowy rynek gazu. USA zużywające największe ilości gazu ziemnego na świecie stały się jego eksporterem netto. U.S. Energy Information Administration szacuje, że amerykański eksport skroplonego gazu ziemnego wzrośnie ponad dwukrotnie w perspektywie 2019 r. – z 30 mld m.sześc. w 2018 r. do 53,7 mld m.sześc. w 2019 r. – komentuje Mateusz Walewski, główny ekonomista BGK.

Analitycy banku zaznaczyli, że rosnące znaczenie USA w produkcji ropy i gazu ogranicza OPEC w zakresie kontroli cen.

W związku ze zmianami zachodzącymi na rynku w dłuższej perspektywie czasu ceny gazu w Europie będą się utrzymywać na poziomie cen amerykańskich powiększonych o koszty dostawy - oceniają.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych