Shell potwierdził wycofanie się z projektu Baltic LNG
Koncern Shell poinformował, że podjął decyzję o zakończeniu udziału w projekcie Baltic LNG rosyjskiego koncernu Gazprom, decyzja ta nie wpłynie jednak - jak zapewnił Shell - na współpracę z Gazpromem w innych wspólnych projektach.
Przedstawiciel Shella w Rosji Cederic Cremers przekazał, że koncern podjął tę decyzję po ogłoszeniu przez Gazprom ostatecznej koncepcji projektu.
Decyzja ta nie wpłynie na inne wspólne projekty z Gazpromem, realizowane w ramach partnerstwa strategicznego utworzonego przez dwie firmy w 2015 roku - zapewnił Cremers.
Shell nie zamierza przekazywać swojej technologii skraplania gazu na licencję w projekcie Baltic LNG, gdyż swoje technologie koncern wnosi tylko do tych projektów, w których ma udziały - dodał Cremers. Nie wiadomo, kogo obecnie Gazprom rozpatruje jako możliwego dostawcę licencji tej technologii.
Od jesieni 2015 roku Shell był jedynym partnerem Gazpromu w projekcie terminalu do skraplania gazu ziemnego (LNG) w porcie Ust-Ługa nad Bałtykiem. Jeszcze w lutym br. przedstawiciele Shella mówili o planach zwiększenia mocy produkcyjnych zakładów, do 13-13,5 mln ton LNG rocznie.
Jednak pod koniec marca Gazprom ogłosił, że połączy tę inwestycję z budową zakładów przetwarzania gazu. Projekt ten Gazprom będzie realizował ze spółką Rusgazdobycza. Do listopada 2016 roku kontrolował tę firmę Arkadij Rotenberg, obecnie należy ona do Artioma Obolenskiego, biznesmena zasiadającego w radzie dyrektorów banku SMP, należącego do braci Arkadija i Borisa Rotenbergów.
Teraz koncepcja projektu przewiduje przetwarzanie 45 mld metrów sześc. gazu rocznie. Kompleks w Ust-Łudze będzie produkować m.in. 4 mln ton etanu, 2,2 mln ton LPG i 13 mln ton LNG. Dziennik „Kommiersant” informował, że ponadto 20 mln metrów sześc. gazu eksportowanych będzie do krajów europejskich poprzez gazociąg Nord Stream 2. Całkowity koszt szacowany jest na ponad 700 mld rubli (10,7 mld USD), a uruchomienie zakładów ma nastąpić w latach 2023-2034.
SzSz PAP