Pałac Westminsterski do kapitalnego remontu
Brytyjscy posłowie i historycy ostrzegają w „The Times” przed ryzykiem dalszego używania Pałacu Westminsterskiego, siedziby brytyjskiego parlamentu. Wskazują, że wieloletnie zaniedbania mogą doprowadzić do podobnego pożaru jak w katedrze Notre Dame w Paryżu.
Od lat eksperci ostrzegają, że budynek pałacu narażony jest na wysokie ryzyko pożaru lub zalania wodą ze względu na stare, niemodernizowane instalacje elektryczne, ogrzewanie i systemy odprowadzania ścieków. W ubiegłym tygodniu posłowie musieli wręcz przerwać obrady, gdy do głównej sali obrad zaczęła się lać woda.
Czytaj także:Tego by nawet Mrożek nie wymyślił
Brytyjski dziennik zaznacza, że od 2008 r. odnotowano 66 poważnych incydentów, które mogły zagrozić budynkowi, a raport parlamentarny z 2016 r. ostrzegał wprost, że w ciągu kolejnej dekady parlament będzie musiał prawdopodobnie zmierzyć się z „katastrofalnym wydarzeniem, takim jak potężny pożar”.
W styczniu ub.r. posłowie zagłosowali za podjęciem decyzji o tymczasowej wyprowadzce z Pałacu Westminsterskiego, aby pozwolić na przeprowadzenie sześcioletniego programu prac budowlanych, które są wyceniane na co najmniej 3,5 mld funtów. Prace miały rozpocząć się w 2022 r., ale opóźnienia dotyczące modernizacji innych części kompleksu parlamentarnego sprawiły, że posłowie pozostaną w budynku nawet do 2028 r.
Techniczne spory dotyczą m.in. tego, gdzie zostaną przeniesione biura posłów, a także gdzie miałyby się w tym czasie odbywać obrady Izby Gmin i Izby Lordów. Wśród rozważanych na pewnym etapie pomysłów było nawet stworzenie nowej konstrukcji, która byłaby zacumowana na Tamizie, tuż obok budynku parlamentu.
Szefowa parlamentarnej komisji ds. renowacji Caroline Spelman powiedziała w rozmowie z „Timesem”, że „tragiczne szkody wyrządzone Notre Dame przypominają nam o tym, jak pilnie i z jak wielką starannością musimy dbać o nasze wiekowe budynki”. Dodała, że ma to znaczenie „szczególnie teraz, kiedy przygotowujemy się do odnowienia Pałacu Westminsterskiego”.
Z kolei inny poseł, Mark Tami, powiedział o mającej drewnianą strukturę XI-wiecznej drugiej sali Izby Gmin - Westminster Hall: „gdybyśmy mieli zaprojektować budynek, który łatwo się spali, to byłby to właśnie ten”.
Dziennik zaznaczył, że w ub.r. zwiększono liczbę wyjść ewakuacyjnych i zamontowano szereg nowych drzwi przeciwpożarowych, ale były strażak i deputowany Partii Pracy Jim Fitzpatrick ocenił, że „budynki nie będą spełniały norm, dopóki nie przeprowadzimy potężnych prac remontowych”.
Historyczka Caroline Shenton, autorka książki o pożarze Pałacu Westminsterskiego z 1834 r., ostrzegła, że sceny z Notre Dame mogą się powtórzyć w Londynie.
Podobne ostrzeżenia wydawano przed 1834 rokiem. Jestem już zmęczona mówieniem o tym i zastanawiam się, czy któregoś dnia mój kolejny komentarz dla dziennikarzy nie będzie po prostu brzmiał: ale przecież wam o tym mówiłam - podkreśliła.
Rzecznik brytyjskiego parlamentu zaznaczył, że „bezpieczeństwo pożarowe jest głównym priorytetem”, a istniejące protokoły dotyczące bezpieczeństwa są ciągle usprawniane pod kątem ewentualnego zagrożenia.
Jesteśmy gotowi wyciągnąć wszelkie wnioski z pożaru w Notre Dame, aby upewnić się, że robimy wszystko, co możliwe, aby chronić naszych ludzi i budynki - dodano.